Pięć osób, podejrzanych o wyłudzanie subwencji z tak zwanej tarczy finansowej, zostało zatrzymanych przez policję. Mają też odpowiadać za pranie brudnych pieniędzy. Troje z zatrzymanych trafiło do aresztów.
Śledztwo było prowadzone przez funkcjonariuszy CBŚP z Tarnobrzega (Podkarpacie). Nadzorowała je Prokuratura Regionalna w Rzeszowie.
Jak podaje policja, chodzi o zorganizowaną grupę przestępczą, której członkowie są podejrzani o liczne oszustwa. Jednym z nich miało być wyłudzanie pieniędzy z rządowego programu "Tarcza Finansowa Polskiego Funduszu Rozwoju dla Małych i Średnich Firm", przeznaczonych na ochronę rynku pracy oraz zapewnienie firmom płynności finansowej i zrekompensowanie szkód będących skutkiem pandemii COVID-19.
"Wystawiali fałszywe faktury"
Jak poinformowała w poniedziałek rzeczniczka CBŚP nadkomisarz Iwona Jurkiewicz, w śledztwie tym podejrzanych jest już łącznie 13 osób, którym postawiono w sumie 45 zarzutów.
Wyjaśniła, że członkowie grupy, w ramach prowadzenia działalności gospodarczych, a także w wielu przypadkach pod pozorem jej prowadzenia, wystawiali nierzetelne faktury, w których wykazywano obrót i koszty uzyskania przychodu przez firmy. To z kolei umożliwiło uzyskanie m.in. od Polskiego Funduszu Rozwoju S.A subwencji z tzw. tarczy finansowej.
- Warto zaznaczyć, że wyłudzenie subwencji z "Tarczy Finansowej Polskiego Funduszu Rozwoju" nie jest jedynym przestępstwem, o które są podejrzani, ponieważ nierzetelne dokumenty i wykazywane wysokie obroty umożliwiały przede wszystkim wyłudzanie pożyczek, kredytów, leasingów i faktoringów – zaznaczyła nadkom. Jurkiewicz.
Dodała, że ze wstępnych ustaleń wynika, iż członkowie grupy posłużyli się fałszywymi fakturami opiewającymi na łączną kwotę ponad 16 mln zł.
Grupa działała w województwach: mazowieckim, świętokrzyskim, lubelskim i śląskim. W sprawę może być zamieszanych kilkadziesiąt podmiotów gospodarczych.
Zatrzymani
W minionym tygodniu zatrzymanych zostało pięcioro podejrzanych. Rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie prok. Hanna Biernat-Łożańska poinformowała, że wśród zatrzymanych są obecni i byli szefowie warszawskich spółek: Magdalena S., Kamila K., Mariusz S. (podwładny Kamili K.), Paweł G., Józef G. Prokuratura postawiła im zarzuty m.in. udziału w tej zorganizowanej grupie przestępczej, wyłudzenie ponad 185 tys. zł subwencji z tak zwanej tarczy finansowej na podstawie sfałszowanych dokumentów przez co doprowadzili Polski Fundusz Rozwoju do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.
Ponadto podejrzani są też o pomocnictwo w doprowadzeniu jednej z firm do niekorzystnego rozporządzenia mieniem poprzez wyłudzenie od niej, na podstawie sfałszowanych faktur, ponad 643 tys. zł., a także posługiwanie się nierzetelnymi fakturami VAT na łączną kwotę ponad 16 mln zł poświadczającymi realizację usług, których w rzeczywistości nie wykonano, nakłanianie do podrabiania podpisów w dokumentacji stanowiącej podstawę wpisu danych do Krajowego Rejestru Sądowego.
Zarzucono im także niedopełnienie obowiązków związanych z prowadzeniem spraw jednej ze spółek i wyrządzeniem jej szkody majątkowej w łącznej kwocie ponad 7 mln zł.
Zarzuty i areszt
Pięcioro podejrzanych zostało zatrzymanych w ubiegłym tygodniu w ramach wspólnej akcji funkcjonariuszy CBŚP z Tarnobrzega i Rzeszowa oraz KAS z Lubelskiego Urzędu Celno-Skarbowego w Białej Podlaskiej przeprowadzonej na terenie województw: mazowieckiego, śląskiego i świętokrzyskiego.
Rzeczniczka Szefa KAS Anita Wielanek podała, że w ramach akcji przeszukano ponad 50 obiektów, mogących mieć związek z działalnością prawie 40 różnych podmiotów gospodarczych.
Rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Lublinie Michał Deruś dodał, że na poczet przyszłych kar i grzywien zabezpieczono pieniądze oraz mienie, m.in. samochód warty 450 tys. zł, luksusowe zegarki, urządzenia do endermologii o wartości ok. 170 tys. zł.
Zatrzymani zostali doprowadzeni do Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie, gdzie zostały im przedstawione zarzuty.
Sąd Rejonowy w Rzeszowie, na wniosek prokuratora, wobec trojga podejrzanych zastosował areszty: wobec Mariusza S. oraz Józefa G. na trzy miesiące zaś wobec Kamili K. na dwa miesiące.
Wobec pozostałych podejrzanych, Magdaleny S. i Pawła G., prokurator zastosował dozór policji oraz zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu.
Ze względu na dobro postępowania prokuratura nie ujawnia więcej szczegółów. Wiadomo, że śledztwo jest rozwojowe i nie są wykluczone dalsze zatrzymania.
Źródło: PAP/TVN24