Mamy sygnały, że policjanci wchodzą do szkół w województwie świętokrzyskim - poinformował na konferencji prasowej prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz. - To rutynowe działania dzielnicowych, związane z niebezpiecznym incydentem, który miał miejsce w poniedziałek - odpowiada oficjalnie świętokrzyska policja.
Policjanci pojawili się w Gimnazjum nr 3 w Ostrowcu Świętokrzyskim w środę podczas egzaminów.
- Przez 18 lat, jak się odbywają egzaminy nigdy w naszej szkole egzaminy nie były zakłócone ani przez osoby z zewnątrz, ani przez osoby przebywające wewnątrz budynku - mówiła w rozmowie z TVN24 dyrektor szkoły w Ostrowcu Świętokrzyskim Grażyna Ukleja.
Dodała, że wizyta policji "była dużym zaskoczeniem".
Joanna Gilewska powiedziała: - Pytałyśmy z koleżankami panów kilkakrotnie, czyje jest to polecenie, ponieważ byłyśmy pewne, że to nie był ich pomysł, żeby tutaj przyszli, więc po którymś tam pytaniu dowiedzieliśmy się, że to było zlecone przez komendanta wojewódzkiego w Kielcach.
Zapytaliśmy oficer prasową miejscowej komendy, czy taka wizyta miała miejsce i czym była spowodowana.
- Policjanci każdego dnia są w szkołach lub w pobliżu szkół. W tym przypadku dzielnicowy wszedł z rutynowym pytaniem o bezpieczeństwo nauczycieli i uczniów, bo w poniedziałek miał miejsce niebezpieczny incydent w jednym z przedszkoli w sąsiednim powiecie - wyjaśnia w rozmowie z dziennikarzem tvn24.pl aspirant Ewelina Wrzesień.
Jak sprawdziliśmy, do jednego ze strajkujących przedszkoli w Starachowicach wbiegł mężczyzna. Zerwał wszystkie plakaty informujące o strajku z okien budynku. Gdy nauczycielki interweniowały - groził im, zwyzywał i uciekł.
- O tych wydarzeniach dowiedzieliśmy się z mediów, nie otrzymaliśmy sygnału z samego przedszkola. Szkoda, bo była szansa ująć sprawcę w chwilę po popełnieniu zabronionego czynu. Nasi policjanci są na odprawach uczulani na sytuację w strajkujących placówkach i stąd wizyta dzielnicowego w gimnazjum w Ostrowcu Świętokrzyskim - usłyszeliśmy w zespole prasowym komendy wojewódzkiej policji w Kielcach.
"Policjanci nie kontrolują protestujących nauczycieli. Jak zawsze dbamy o porządek i bezpieczeństwo"
Szanowny Panie Broniarz, proszę nie wprowadzać ludzi w błąd i nie włączać policji do protestu. Policjanci nie kontrolują protestujących nauczycieli. Jak zawsze dbamy o porządek i bezpieczeństwo - napisała w czwartek na Twitterze Komenda Główna Policji.
Policja odniosła się na Twitterze do wypowiedzi prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego o sygnałach, że w województwie świętokrzyskim policja wchodzi do szkół i "wypytuje o strajkujących". - Dla nas jest to ciąg dalszy tego rodzaju działań mających na celu zastraszenie nauczycieli, pracowników biorących udział w strajku - ocenił na czwartkowym briefingu prasowym Sławomir Broniarz. Dodał, że ZNP najprawdopodobniej wystąpi do Komendanta Głównego Policji o informacje w tej sprawie.
"Szanowny Panie @Broniarz proszę nie wprowadzać ludzi w błąd jak i nie włączać Policji do protestu. Policjanci nie kontrolują protestujących nauczycieli! Jak zawsze dbamy o porządek i bezpieczeństwo, również będąc zobowiązanym do reakcji na zgłoszenia obywateli i rodziców" - czytamy na Twitterze Komendy Głównej Policji.
Szanowny Panie @Broniarz proszę nie wprowadzać ludzi w błąd jak i nie włączać Policji do protestu. Policjanci nie kontrolują protestujących nauczycieli! Jak zawsze dbamy o porządek i bezpieczeństwo, również będąc zobowiązanym do reakcji na zgłoszenia obywateli i rodziców.
— Polska Policja (@PolskaPolicja) 11 kwietnia 2019
Informacje o działaniach policji zdementowała w czwartek w rozmowie z dziennikarzami minister edukacji narodowej Anna Zalewska, która zaznaczyła, że "sytuacje opisywane przez pana prezesa Broniarza nie są poparte konkretnymi faktami".
- Pan prezes Broniarz ma do nas telefon i jeżeli gdziekolwiek dzieje się coś, co budziłoby niepokój zapraszamy do informowania o konkretnych przykładach. Absolutnie nie zdarzają się sytuacje, które byłyby inspirowane przez Ministerstwo Edukacji, kuratorów oświaty czy też policję. Taką mamy wiedzę - powiedziała Zalewska.
Do doniesień o kontroli protestujących nauczycieli przez policję odniósł się także w czwartek na Twitterze szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. "Dostaje coraz więcej informacji o wejściach policji do szkół, w których trwają egzaminy i #strajknauczycieli. Są to piramidalne bzdury! Paskudny #fejknews !@PolskaPolicja jest od ścigania przestępców i zapewnienia bezpieczeństwa Polakom, a nie od stresowania młodzieży i nauczycieli" - napisał w czwartek na Twitterze szef MSWiA Joachim Brudziński.
Dostaje coraz więcej informacji o wejściach policji do szkół w których trwają egzaminy i #strajknauczycieli. Są to piramidalne bzdury! Paskudny #fejknews !@PolskaPolicja jest od ścigania przestępców i zapewnienia bezpieczeństwa Polakom a nie od stresowania młodzieży i nauczycieli
— Joachim Brudziński (@jbrudzinski) 11 kwietnia 2019
Autor: Robert Zieliński (r.zielinski@tvn.pl) / Źródło: tvn24.pl/PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24