Tragiczny wypadek w miejscowości Olszynka (woj. podkarpackie). 41-latek śmiertelnie potrącił we wtorek wieczorem rowerzystę i uderzył w zaparkowane auto, po czym pieszo próbował uciec z miejsca wypadku. Został zatrzymany przez policję. Okazało się, że był pijany. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia Prokuratura Rejonowa w Przemyślu.
Do zdarzenia doszło w Olszynce koło Przemyśla we wtorek (13 czerwca) wieczorem. Jak poinformowała oficer prasowa przemyskiej policji młodsza aspirant Joanna Golisz, ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca bmw nie zatrzymał się do kontroli drogowej, mimo wydawanych przez policjantów sygnałów dźwiękowych i świetlnych.
Na łuku drogi potrącił rowerzystę, miał dwa promile
"Uciekając na łuku drogi potrącił prawidłowo jadącego rowerzystę, a za chwilę uderzył w auto zaparkowane przy wjeździe na jedną z posesji, po czym jego samochód przewrócił się na bok. Wówczas wydostał się z auta i zaczął uciekać pieszo. Został zatrzymany przez policjantów" - przekazała oficer prasowa.
Dodała, że potrącony rowerzysta zmarł. Badanie wykazało, że kierowca bmw miał dwa promile alkoholu we krwi.
Jak powiedziała nam Joanna Golisz, sprawcą wypadku jest 41-letni mieszkaniec powiatu przemyskiego, ofiara to 31-letni mężczyzna, mieszkaniec tego samego powiatu.
Okoliczności tragedii wyjaśnia prokuratura
Śledztwo w sprawie tragicznego zdarzenia wszczęła w środę (14 czerwca) Prokuratura Rejonowa w Przemyślu. Toczy się z artykułu 178a paragraf 1. Kodeksu karnego, który dotyczy prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu oraz 177 par. 2, który dotyczy spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i ucieczki z miejsca wypadku.
Jak powiedziała nam Marta Pętkowska, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Przemyślu, w czwartek mężczyzna podejrzewany o spowodowanie wypadku zostanie przesłuchany i zostaną mu przedstawione zarzuty.
Także w czwartek ma się odbyć sekcja zwłok ofiary wypadku.
Samochód sprawcy został zabezpieczony, zostanie poddany oględzinom.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock