15-letnia dziewczyna leżała na ziemi w lesie w Nowym Wiśniczu (Małopolska). Jak informuje policja, trzęsła się z zimna i była pijana. - Razem z nią alkohol piły jej dwie rówieśniczki, które zorganizowały w domu imprezę z okazji swoich urodzin - relacjonują funkcjonariusze. Teraz sprawą zajmie się sąd.
Informację o potrzebującej pomocy nastolatce policjanci otrzymali w środę (25 stycznia). Jak relacjonują, dziewczyna leżała na ziemi w lesie w Nowym Wiśniczu (powiat bocheński) przykryta kurtkami. - Trzęsła się z zimna, a kontakt z nią był utrudniony, więc funkcjonariusze wezwali karetkę - relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji. I dodaje: - Ratownicy medyczni udzielili dziewczynie doraźnej pomocy, co pomogło jej w odzyskaniu świadomości.
Czytaj też: Nastolatki wypiły butelkę wódki, znaleźli je na placu zabaw. Jedna z nich trafiła do szpitala
Policja: piły alkohol z okazji 15. urodzin
Jak podaje Gleń, badanie wykazało, że 15-latka miała w organizmie ponad 1,2 promila alkoholu. - Przyznała się do tego, że spożywała alkohol, a razem z nią piły go jej dwie rówieśniczki, które zorganizowały w domu imprezę z okazji swoich 15. urodzin - opisuje policjant.
Funkcjonariusze pojechali pod wskazany adres i przebadali jubilatki na zawartość alkoholu. Jedna miała promil alkoholu w organizmie, druga 0,8 promila.
Jedna z nastolatek - jak informuje Gleń - została pod obserwacją lekarzy w szpitalu, dwie oddane pod opiekę rodziców.
Policja nadal bada sprawę. Sprawdza między innymi, w jaki sposób 15-latki weszły w posiadanie alkoholu. Sporządzone z interwencji materiały zostaną przekazane do sądu w Bochi.
Źródło: KPP Bochnia
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock