Policja w Nowym Sączu (woj. małopolskie) wszczęła postępowanie sprawdzające w sprawie wycinki drzew podczas budowy linii kolejowej. Jak alarmują tamtejsi mieszkańcy, nikt nie uprzedził ich o takich pracach, na miejscu nie było też wymaganych ekspertów.
Wycinka była prowadzona pod koniec sierpnia. To jeden z etapów budowy linii kolejowej Nowy Sącz-Chabówka. Mieszkańcy z zaskoczeniem przyjęli widok powalonych drzew.
- Bez żadnej informacji, bez uprzedzenia, były na naszych oczach wycinane drzewa. Oczywiście interweniowaliśmy u panów, którzy dokonywali tej wycinki, niestety nie otrzymaliśmy żadnej informacji - mówiła nam Monika Kolasa, mieszkanka jednego z okolicznych domów.
Teraz sprawą zajmie się policja. Justyna Basiaga z biura prasowego nowosądeckiej policji przekazała, że trwa postępowanie sprawdzające. Jak czytamy w mailu od rzeczniczki, postępowanie ma na celu "ustalenie, czy doszło do popełnienia przestępstwa z art. 181 Kodeksu karnego (spowodowanie zniszczenia w świecie zwierzęcym poprzez dokonanie wycinki drzew w rejonie ul. Żeglarskiej i Czernieckiego w Nowym Sączu, na których mogły znajdować się gniazda i lęgowiska ptaków w okresie lęgowym)".
Policja wszczęła sprawę po otrzymaniu informacji od mieszkańców i po publikacjach w lokalnych mediach. Funkcjonariusze nie informują o szczegółach sprawy - podają jedynie, że "trwają ustalenia i czynności".
Powodowanie zniszczeń w przyrodzie jest zagrożone karą do ośmiu lat więzienia.
Art. 181. Powodowanie zniszczeń w świecie roślinnym lub zwierzęcym § 1. Kto powoduje zniszczenie w świecie roślinnym lub zwierzęcym w znacznych rozmiarach, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8. § 2. Kto, wbrew przepisom obowiązującym na terenie objętym ochroną, niszczy lub uszkadza rośliny, zwierzęta, grzyby lub ich siedliska, lub siedliska przyrodnicze, powodując istotną szkodę, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. § 3. Karze określonej w § 2 podlega także ten, kto niezależnie od miejsca czynu niszczy lub uszkadza rośliny, zwierzęta, grzyby pozostające pod ochroną gatunkową lub ich siedliska, powodując istotną szkodę. § 4. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 1 działa nieumyślnie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. § 5. Jeżeli sprawca czynu określonego w § 2 lub 3 działa nieumyślnie, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
"Doszło do naruszenia gniazd"
Dorota Szalacha z zespołu prasowego PKP PLK S.A. , cytowana przez "Gazetę Krakowską", zapewniła, ze "wszystkie prace zostały wykonane zgodnie z procedurami".
Sprawą zainteresowali się tez lokalni urzędnicy. Ich uwagę zwrócił termin wycinki - podczas okresu lęgowego ptaków.
- Niestety, posiadamy materiały, które świadczą o tym, że doszło tam do naruszenia gniazd. Jeśli chodzi o sytuację z ptakami, to możemy się domyślać, co się stało - powiedział Piotr Lechowicz, radny województwa małopolskiego.
Okres lęgowy trwa do 15 października.
Urzędnicy wystosowali pisma do Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska.
- Pan dyrektor w odpowiedzi wskazał między innymi, że żadnych delegacji w tym zakresie nie było. Owszem, była wydana decyzja, która w pierwszej kolejności nakazywała wykonanie tej wycinki, ale po okresie lęgowym. Stwierdził, że ponadto w przypadku wystąpienia zdarzeń skutkujących łamaniem zakazów dotyczących gatunków chronionych należy zawiadomić policję. Niestety, musimy, jako jednostka samorządu terytorialnego, zabezpieczyć dowody i podjąć ewentualne działania - tłumaczył samorządowiec.
Czytaj też: Niemal codziennie protestują przeciwko wycince drzew. "Nasze dzieci będą mieszkały jak na pustyni"
Ptaki, nietoperze, owady
Jak z kolei podkreśla Grzegorz Tabasz, dyrektor Wydziału Środowiska Urzędu Miasta w Nowym Sączu, samorząd "jest zdecydowanie za tym, żeby inwestycja kolejowa łącząca Nowy Sącz z Krakowem odbyła się szybko".
- Jest to inwestycja konieczna i niezbędna. Ale chcielibyśmy, żeby ona się odbywała z przestrzeganiem elementarnych zasad prawa. Mieszkańcy doskonale wiedzą, że wszelkie kwestie związane z wycinkami drzew zawsze poprzedzone są procedurą i ostrzeżeniem, że wycinki można dokonywać w okresie lęgowym pod nadzorem ornitologicznym - podkreślał dyrektor.
Tabasz wskazywał, że decyzja RDOŚ określa szczegółowo, w jakich warunkach ma się odbywać inwestycja pod względem przyrodniczym.
- Ma być obecny, po zinwentaryzowaniu drzew przeznaczonych do wycinki, ornitolog, chiropterolog (specjalista od nietoperzy) i entomolog, ponieważ mamy do czynienia z drzewami starymi i dziuplastymi, które mogą być siedliskiem wielu gatunków chronionych. Z informacji mieszkańców wiemy, że występowały tam puszczyki, dzięcioły, kapturki i piegże - wyliczał urzędnik i dodaje, że mieszkańcy dostarczyli mu zdjęcia ściętych drzew, na których są widoczne gniazda ptaków.
Patrol straży miejskiej, który sporządził notatkę na miejscu zdarzenia, nie stwierdził jednak obecności żadnego z wymaganych specjalistów - nawet dendrologa, który powinien obejrzeć drzewa bezpośrednio przed wycinką.
Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN24