Zdarzenie miało miejsce 10 maja 2022 roku. W miejscowości Kamionka Mała w województwie małopolskim na drodze siedział mężczyzna, blokując ruch. Gdy przyjechali policjanci, pokazał legitymację poselską. Okazało się, że to polityk Konfederacji Ryszard Wilk (zgodził się na publikację pełnego nazwiska i wizerunku - red.).
Poseł miał wpaść w szał, wyzywać policjantów i wulgarnie krzyczeć, a także próbować uciec z radiowozu. Polityk miał też rzucić się na jednego z funkcjonariuszy i zerwać z jego munduru pagon oraz kamerę.
Po zdarzeniu poseł Wilk przeprosił za całe zajście w mediach społecznościowych. "Stres i emocje zawsze znajdą jakieś ujście, ale nigdy nie powinny w taki sposób. Spotkałem się już z policjantami i wyjaśniliśmy sobie sprawy, przyjęli moje przeprosiny" - napisał.
Poseł Konfederacji Ryszard Wilk z zarzutami
Na tym jednak sprawa się nie skończyła. Jak poinformowała w piątek prokurator Justyna Rataj-Mykietyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu, do sądu został skierowany akt oskarżenia przeciwko politykowi.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
"W trakcie podejmowanej wobec niego interwencji, mającej na celu ochronę jego życia i zdrowia, Ryszard W. groził funkcjonariuszowi policji pobiciem, naruszył jego nietykalność cielesną a nadto znieważył policjantów, kierując wulgaryzmy pod ich adresem" - poinformowała rzeczniczka nowosądeckiej prokuratury.
Śledczy postawili Wilkowi trzy zarzuty: znieważenia funkcjonariuszy policji, zmuszania jednego z nich do zaniechania podejmowanej interwencji służbowej oraz naruszenia jego nietykalności cielesnej. Dwa pierwsze przestępstwa zagrożone są karą do trzech lat więzienia, a trzecie z nich - do roku pozbawienia wolności.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
W przypadku skazania poseł Wilk może stracić mandat poselski.
Jak podkreśliła prokurator Rataj-Mykietyn, poseł sam zrzekł się immunitetu. "Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do wszystkich zarzuconych mu czynów, w swoich wyjaśnieniach potwierdził poczynione w sprawie ustalenia faktyczne i okoliczności popełnienia zarzuconych mu przestępstw" - podkreśliła rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Nowym Sączu.
Ryszard Wilk: daję świadectwo, że można z tego wyjść
- Po tym zajściu spotkałem się osobiście z policjantami i przeprosiłem za tę sytuację. Wpłaciłem również swoje całe miesięczne uposażenie na rzecz Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach i zgodnie z zapowiedziami zrzekłem się immunitetu w pierwszym możliwym terminie. Odpowiem za swoje czyny przed sądem jak każdy inny obywatel - powiedział tvn24.pl poseł Wilk po skierowaniu przez prokuraturę aktu oskarżenia przeciwko niemu do sądu.
- Wstyd mi za tamte wydarzenia, ale czasu nie cofnę. Nie będe ukrywał, że tamte wydarzenia miały związek z moim problemem alkoholowym. Jedyne, co mogę teraz zrobić, to czekać na rozstrzygnięcie tej sprawy, odpracować swoje skandaliczne zachowanie i dać świadectwo osobom, które borykają się z podobnym problemem co ja, że można z niego wyjść. Pokazać, że mimo upadków da się wyjść na prostą i nie tracić nadziei - podkreślił poseł Wilk.
Polityk poinformował, że nie zna jeszcze daty pierwszej rozprawy. Dodał, że wciąż jest zawieszony w prawach członka klubu. Decyzję w tej sprawie władze Konfederacji podjęły w lutym bieżącego roku po tym, jak posła Ryszarda Wilka wyprosił z sali plenarnej marszałek Szymon Hołownia. - Pan poseł Płaczek pana wyprowadzi, bo zdaje się, że nie jest pan w stanie uczestniczyć w obradach - mówił lider Polski 2050.
Po tym zdarzeniu poseł Wilk publicznie przeprosił za swoje zachowanie. "Starałem się sumiennie wykonywać obowiązki posła, ale przegrywam z chorobą alkoholową. Podejmowałem próby, żeby temu zaradzić, jednak jak się okazało, te próby zawiodły. Nie zawieszam rękawic – walczę dalej. Moim kolejnym krokiem będzie terapia i podanie się leczeniu" - przyznał we wpisie na platformie X.
- Cały czas pracuję nad sobą. Dzięki uprzejmości wielu serdecznych ludzi, ale też opracowaniu innej ścieżki, bo wcześniejsze próby zawiodły, udaje mi się wychodzić na prostą. Mam nadzieję, że tym razem z sukcesem - powiedział nam w piątek poseł Wilk, zapewniając, że kontynuuje leczenie.
Autorka/Autor: bp/tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Marcin Obara