Prawie 3 promile alkoholu miała w organizmie 37-latka z Kęt, która najpierw na imprezę zabrała swojego syna, a potem, zataczając się, wracała z nim do domu. Zatrzymali ją policjanci i strażnicy miejscy, teraz grozi jej 5 lat więzienia.
Policjanci z Kęt w czwartek przed godz. 22 zostali zaalarmowani przez rodzinę 37-latki, że kilka godzin wcześniej wyszła z domu z 7-letnim synkiem i do tej pory nie wróciła.
- Z informacji wynikało również, że kobieta może mieć problem z nadużywaniem alkoholu – relacjonują funkcjonariusze.
Grozi jej 5 lat więzienia
Służby ruszyły na poszukiwania kobiety. Udało się ją odnaleźć przy ul. Fabrycznej. - Patrol policji i straży miejskiej zauważył idącą chodnikiem i zataczająca się poszukiwaną kobietę, a obok niej dziecko – tłumaczą policjanci.
Kobieta została zatrzymana, natomiast jej 7- letni syn został przekazany pod opiekę ojcu. Badanie alkomatem wykazało, że kobiet ma w organizmie prawie 3 promile alkoholu.
Sprawą 37-latki zajmie się teraz sąd rodzinny. Policjanci wszczęli już postępowanie w związku narażeniem na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia dziecka. Kobiecie grozi teraz 5 lat więzienia.
Autor: mmw / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock