Ograniczenie do 70 kilometrów na godzinę, jednak 38-latek za kierownicą audi pędził setkę szybciej. Bo, jak wyjaśnił później policjantom, "lubi się ścigać".
Policjanci w nieoznakowanym samochodzie zauważyli 38-latka, kiedy ten gnał ulicą Krakowską w Kielcach. Na nagraniu z wideorejestratora widać, że w pewnym momencie kierowca audi rozpędził się do 188 kilometrów na godzinę. Ograniczenie prędkości w tym miejscu? Do 70 kilometrów na godzinę.
Funkcjonariusze przez chwilę jechali za kielczaninem, a następnie dali mu sygnał do zatrzymania. Bardzo zdziwiony 38-latek zjechał na pobocze.
- Po zatrzymaniu oznajmił policjantom, że "lubi się ścigać, ale nie sądził że pojazd jadący za nim to radiowóz" – relacjonuje Mariusz Bednarski z biura prasowego świętokrzyskiej policji.
Są konsekwencje
Swoje upodobanie do prędkości pirat drogowy przypłacił grzywną, punktami karnymi i utratą prawa jazdy. Będzie mógł je odzyskać za trzy miesiące. Policjanci mają nadzieję, że takie reperkusje dadzą do myślenia nieostrożnemu kierowcy.
- Przyczyną wielu wypadków w ruchu drogowym jest nadmierna prędkość. Czy warto się spieszyć, ryzykując tak wiele? – zastanawia się Bednarski.
Autor: wini/i/jb / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: Świętokrzyska policja