Najpierw była KrakChemia, a potem słynne już na całą Polskę Delikatesy Alma. W swoim czasie były synonimem luksusu. To już jednak przeszłość. Ostatni sklep pod tą marką, ale prowadzony już przez inną spółkę, został zamknięty. Historia zakończyła się tam, gdzie się zaczęła, czyli w Krakowie.
Korzenie Delikatesów Alma sięgały 1945 roku – wówczas w Krakowie powstała Rejonowa Składnica Przemysłu Chemicznego, dekadę później przekształcona w Wojewódzką Hurtownię Przemysłu Chemicznego w Krakowie. Z niej w 1991 roku wyłoniła się firma KrakChemia SA, handlująca produktami chemicznymi.
W 1994 roku spółka otworzyła pierwszy w Krakowie supermarket – wówczas pod nazwą KrakChemia. Z czasem nazwa sklepu przy ul. Pilotów została zmieniona na tę znaną do dziś – Alma Market.
"Pamiętam jak powstała Krakchemia, czyli Alma. Wspaniały sklep. Pamiętam, charakterystyczny ładny zapach, roznoszący się po sklepie. Wtedy jeszcze, był dział z ubraniami, galanterią i innymi różnościami, praktycznie można było wszystko kupić, w bardzo dobrej jakości. Wszyscy tam chodziliśmy, jeszcze nie było innych marketów (…) Był ogródek z pysznymi ciastkami i lodami od Michalika" – czytamy w komentarzach pod artykułem o zamknięciu kultowego sklepu na jednym z lokalnych portali. Autor wpisu zaznacza, że po zmianie nazwy jakość asortymentu uległa pogorszeniu.
"Alma została w tyle"
Przez lata Delikatesy Alma otworzyły około 50 sklepów w całej Polsce, a w stolicy Małopolski stały się synonimem luksusu – czasem traktowanym prześmiewczo. Popularnością w mediach społecznościowych cieszyła się na przykład strona "Podsłuchane w Almie", dokumentująca zachowania klientów.
Sklepy oferowały między innymi szeroki wybór serów, mięs i słodyczy, wówczas mało dostępnych na rynku. Dzięki temu Alma miała renomę przybytku luksusowego i kosztownego.
Na czele rady nadzorczej stanął tarnowski biznesmen Leszek Mazgaj, a stanowisko wiceprzewodniczącej objęła jego żona Barbara. Sekretarzami zostali gen. Marian Janicki (wcześniej szef Biura Ochrony Rządu) i ks. Kazimierz Sowa.
Z czasem jednak pojawiła się konkurencja – znacznie większe hipermarkety, które również miały w swoim asortymencie produkty dotychczas trudne do zdobycia.
– W momencie, kiedy sieci takie jak Biedronka i Lidl wprowadziły do swojej oferty produkty wyższej klasy oraz skupiły się na kierowaniu ciekawych komunikatów sprzedażowych do potencjalnych klientów, Alma została w tyle, próbując dryfować na ugranej dotąd rozpoznawalności marki. Niestety, ten zabieg się nie udał – oceniła specjalistka ds. kreowania wizerunku Marta Krupa w rozmowie z portalem lovekrakow.pl, opublikowanej w 2016 roku.
Sanacja i likwidacja
Informacje o kłopotach firmy zaczęły wyciekać do mediów latem 2016 roku. We wrześniu tamtego roku wszczęto postepowanie sanacyjne, a w listopadzie fotel prezesa stracił Leszek Mazgaj. Na początku 2017 roku Alma złożyła wniosek o upadłość likwidacyjną. Postanowienie o ogłoszeniu upadłości Sąd Rejonowy dla Krakowa - Śródmieścia wydał na początku 2017 roku.
Ostatni sklep spod szyldu Almy – mieszczący się przy ul. Pilotów w Krakowie - został zamknięty w 2024 roku. Prowadziła go już jednak inna spółka niż wcześniej pozostałe placówki tej sieci.
"Z końcem kwietnia nasz market zostanie zamknięty. Dziękujemy wszystkim za długie lata współpracy. Dziękujemy Wam za to, że byliście z nami i darzyliście nas sympatią. Ostatni dzień zakupów przypada na 27 kwietnia, sobota" – napisano na facebookowym profilu sklepu, który został już usunięty lub ukryty.
"Gazeta Wyborcza" podaje, że po likwidacji sklepu pracę straciło niemal 100 osób.
Historia Almy dobiegła definitywnego końca.
Źródło: tvn24.pl / lovekrakow.pl / Gazeta Wyborcza