Złamali żebra, próbowali odciąć palce. Prokuratura o brutalnych metodach gangu porywaczy

Jeden z podejrzanych zaatakował policjanta
Policja kontra gang. Zginął kibic Cracovii
Źródło: tvn24

Pseudokibice podejrzani o uprowadzenie dla okupu ze szczególnym udręczeniem, działali w bardzo brutalny sposób: nacięli małżowinę uszną, złamali żebra i uszkodzili kolano ofiary - poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko.

Przypomnijmy: w piątek prokuratura poinformowała o zatrzymaniach w śledztwie dotyczącym grupy pseudokibiców, która miała uprowadzić dla okupu i przetrzymywać w Krakowie mężczyznę.

W śledztwie zatrzymano łącznie sześć osób. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty uprowadzenia ze szczególnym udręczeniem i rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Na wniosek prokuratury, krakowski sąd w sobotę aresztował ich na trzy miesiące.

Bicie, duszenie, tortury

Jak podała w poniedziałek prokuratura, w dniu porwania pokrzywdzony mężczyzna udał się na wcześniej umówione spotkanie. Został tam zaatakowany przez porywaczy, którzy pobili kastetem, przydusili, skrepowali ręce i nogi taśmą klejącą, a następnie wsadzili do bagażnika samochodu i przewieźli na jedną z posesji w Krakowie.

Uprowadzony był tam przetrzymywany przez około sześć godzin, w tym czasie był bity i torturowany. Kierowano do niego również groźby pozbawienia życia jego i bliskich mu osób.

W wyniku stosowania przemocy mężczyzna odniósł m.in. obrażenia okolicy twarzoczaszki, została mu nacięta małżowina uszna, złamano mu trzy żebra oraz w brutalny sposób uszkodzono kolano.

- Dokonano tego w ten sposób, że trzy osoby przytrzymywały pokrzywdzonego, a jedna osoba wykręcała nogę, uszkadzając kolano. Próbowano odciąć dwa palce dłoni – poinformował Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

W czasie przetrzymywania pokrzywdzonego sprawcy zabrali mu pieniądze, biżuterię, samochody, a także uzyskali okup za jego uwolnienie w kwocie około stu tysięcy złotych. Po wszystkim przewieźli go i zostawili na jednej z krakowskich ulic.

Nie przyznają się do winy

Jak poinformowała prokuratura, podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Jednemu z podejrzanych dodatkowo postawiono zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. W toku śledztwa zatrzymano także inne osoby, których rola jest obecnie wyjaśniana.

Wcześniej prokuratura podawała, że w trakcie zatrzymywania jeden z pseudokibiców zaatakował funkcjonariusza policji, usiłując wyrwać mu broń i oddać strzał w stronę innego funkcjonariusza. W odpowiedzi policjant postrzelił napastnika. Mimo przeprowadzonej akcji reanimacyjnej mężczyzna zmarł.

Autor: kk / Źródło: PAP

Czytaj także: