Pseudokibice podejrzani o uprowadzenie dla okupu ze szczególnym udręczeniem, działali w bardzo brutalny sposób: nacięli małżowinę uszną, złamali żebra i uszkodzili kolano ofiary - poinformował w poniedziałek rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie prok. Janusz Hnatko.
W śledztwie zatrzymano łącznie sześć osób. Wszyscy zatrzymani usłyszeli zarzuty uprowadzenia ze szczególnym udręczeniem i rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Na wniosek prokuratury, krakowski sąd w sobotę aresztował ich na trzy miesiące.
Bicie, duszenie, tortury
Jak podała w poniedziałek prokuratura, w dniu porwania pokrzywdzony mężczyzna udał się na wcześniej umówione spotkanie. Został tam zaatakowany przez porywaczy, którzy pobili kastetem, przydusili, skrepowali ręce i nogi taśmą klejącą, a następnie wsadzili do bagażnika samochodu i przewieźli na jedną z posesji w Krakowie.
Uprowadzony był tam przetrzymywany przez około sześć godzin, w tym czasie był bity i torturowany. Kierowano do niego również groźby pozbawienia życia jego i bliskich mu osób.
W wyniku stosowania przemocy mężczyzna odniósł m.in. obrażenia okolicy twarzoczaszki, została mu nacięta małżowina uszna, złamano mu trzy żebra oraz w brutalny sposób uszkodzono kolano.
- Dokonano tego w ten sposób, że trzy osoby przytrzymywały pokrzywdzonego, a jedna osoba wykręcała nogę, uszkadzając kolano. Próbowano odciąć dwa palce dłoni – poinformował Janusz Hnatko, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
W czasie przetrzymywania pokrzywdzonego sprawcy zabrali mu pieniądze, biżuterię, samochody, a także uzyskali okup za jego uwolnienie w kwocie około stu tysięcy złotych. Po wszystkim przewieźli go i zostawili na jednej z krakowskich ulic.
Nie przyznają się do winy
Jak poinformowała prokuratura, podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów i skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Jednemu z podejrzanych dodatkowo postawiono zarzut posiadania znacznej ilości środków odurzających. W toku śledztwa zatrzymano także inne osoby, których rola jest obecnie wyjaśniana.
Wcześniej prokuratura podawała, że w trakcie zatrzymywania jeden z pseudokibiców zaatakował funkcjonariusza policji, usiłując wyrwać mu broń i oddać strzał w stronę innego funkcjonariusza. W odpowiedzi policjant postrzelił napastnika. Mimo przeprowadzonej akcji reanimacyjnej mężczyzna zmarł.
Autor: kk / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN