Dentyści zabiegi wykonywali tylko na papierze. Usłyszeli ponad 200 zarzutów

Stomatolodzy usłyszeli ponad 200 zarzutów
Stomatolodzy usłyszeli ponad 200 zarzutów
Źródło: shutterstock.com

Nawet 8 lat więzienia grozi dwójce stomatologów, którzy mieli od NFZ pobierać świadczenia za zabiegi, do których nigdy nie doszło. Z wyliczeń policjantów wynika, że lekarze w ten sposób dorobili się nawet 80 tys. złotych. Usłyszeli już zarzuty.

Sprawą zajmowali się policjanci z komendy miejskiej w Kielcach. Udał im się ustalić, że dentysta i dentystka w wieku 37-lat najprawdopodobniej bezprawnie pobierają pieniądze z Narodowego Funduszu Zdrowia.

- Aby dotrzeć do osób pokrzywdzonych, funkcjonariusze rozpytali ponad półtora tysiąca ludzi, zweryfikowali tysiące dokumentów oraz przesłuchali kilkaset osób – relacjonują mundurowi, którym udało się odnaleźć ponad 200 pacjentów, którzy nie potwierdzili wykonania świadczeń, które stomatolodzy wykazali w NFZ.

Pieniądze za zabiegi, których nie było

- W specjalnych raportach potwierdzali np. wykonanie znieczulenia, czy leczenie ubytków, a w rzeczywistości zabiegi te nie miały w ogóle miejsca – zaznaczają policjanci.

Okazało się też, że dentyści wnioskowali o refundację zabiegów i wizyt, które odbywały się prywatnie i za które pacjenci już zapłacili.

Grozi im 8 lat więzienia

- W ten sposób za jedną usługę mieli oni płacone dwukrotnie. Ze wstępnych wyliczeń wynika, że dwoje 37-latków nieprawnie wzbogaciło się łącznie o około 80 tysięcy złotych – tłumaczą funkcjonariusze.

Według ich ustaleń, dentyści swój proceder prowadzili od stycznia 2011 roku. Mężczyzna zakończył go w maju ubiegłego roku, natomiast kobieta we wrześniu.

37-latkowie usłyszeli łącznie 236 zarzutów. Grozi im do 8 lat więzienia.

Autor: mmw/gp / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: