Blisko dwa promile alkoholu w organizmie miał 16-latek, który jechał dostawczym busem bez bocznych drzwi. Policjanci zatrzymali nastolatka w Iwierzycach (woj. podkarpackie) po tym, jak świadek zwrócił uwagę na sposób jazdy kierowcy.
Jak przekazał młodszy aspirant Wojciech Tobiasz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Ropczycach, w sobotę (14 maja) dyżurny odebrał zgłoszenie o tym, że drogą krajową nr 94 jedzie dostawczy renault, który nie ma drzwi bocznych, a jego kierowca może być pod wpływem alkoholu. Jak przekazał mundurowy, kierowca przekraczał oś jezdni i zjeżdżał na pobocze.
Czytaj też: Chłopiec wjechał w zaparkowane przed sklepem auta. Policjantom pokazał szkolną legitymację
Świadek zdarzenia pojechał za busem. Policjanci zauważyli opisany w zgłoszeniu pojazd oraz dwóch kierowców na parkingu w Iwierzycach. - Kierowca renault wjechał na parking, po czym ponownie próbował wrócić na drogę. Zgłaszający uniemożliwił mu dalszą jazdę, zastawiając busa swoim pojazdem. Nastolatek próbował odjechać, ale po kilkunastu metrach jego pojazd zgasł. Wtedy świadek wyciągnął kluczyki ze stacyjki - poinformował Wojciech Tobiasz.
16-latek miał w organizmie blisko dwa promile
Jak się okazało, za kierownicą dostawczaka siedział 16-letni mieszkaniec gminy Iwierzyce. Badanie wykazało, że w organizmie miał blisko dwa promile alkoholu. Nastolatek zabrał samochód ojcu, któremu znajomy zostawił pojazd do naprawy.
Sprawą 16-latka zajmie się sąd dla nieletnich.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock