Prezydent Krakowa Aleksander Miszalski poinformował, że Maria Anna Potocka nie będzie już dłużej dyrektorką MOCAK-u. To pokłosie wyroku w sprawie mobbingu, którego ofiarą padła jedna z podwładnych Potockiej.
O swojej decyzji Miszalski poinformował w środę za pośrednictwem serwisu X. "Anna Maria Potocka kończy swoją pracę w MOCAK-u. Cenię jej doświadczenie i wiedzę, ale nie widzę możliwości dalszej współpracy" – napisał.
O przedstawienie opinii dotyczącej sytuacji pracowników MOCAK-u prezydent Krakowa zwrócił się do związków zawodowych działających w instytucji latem br. Stało się to po medialnym nagłośnieniu wyroku w sprawie o mobbing w innej miejskiej galerii, którą zarządzała wcześniej Maria Anna Potocka - Bunkrze Sztuki. W środę Miszalski poinformował, że ankiety przeprowadzone wśród pracowników MOCAK-u potwierdziły problemy w relacjach między dyrektor a pracownikami.
- Dzisiaj spotkałem się z panią dyrektor Potocką i odbyłem z nią rozmowę, w której przedstawiłem swoje stanowisko, a mianowicie to, że nie wyobrażam sobie dalszej współpracy i proszę ją, żebyśmy polubownie tę sprawę załatwili - żeby od 1 stycznia pani dyrektor nie pełniła już swojej funkcji - oświadczył w środę na konferencji prezydent miasta.
Miszalski zaznaczył, że ceni wiedzę merytoryczną Potockiej i jej zasługi dla Krakowa oraz samego muzeum, jednak nie popiera jej standardów zarządzania i komunikacji z pracownikami. Przekazał, że czeka teraz na odpowiedź dyrektor muzeum. Kolejne spotkanie ma się odbyć za tydzień. - Mam nadzieję, że tę sprawę załatwimy koncyliacyjnie. Jeżeli nie, to będę zmuszony podjąć inne kroki. Moja decyzja w tej sprawie zapadła - zadeklarował.
Miała pozostać do 2031 roku
Potocka od lat jest związana z krakowskimi instytucjami kultury. Od 2002 do 2010 była dyrektorką Galerii Sztuki Współczesnej Bunkier Sztuki, a następnie kierowała MOCAK-iem. Przez pięć lat była też jednocześnie dyrektorką obu tych instytucji. Decyzją poprzedniego prezydenta Krakowa, Jacka Majchrowskiego, miała pozostać na stanowisku w MOCAK-u do 2031 roku.
Proces o mobbing
W lipcu 2024 przed krakowskim sądem rejonowym zapadł wyrok w sprawie mobbingu, którego ofiarą padła Lidia Krawczyk, kuratorka Bunkra Sztuki w czasie, kiedy dyrektorką tam była Potocka. – Sąd zasądził na rzecz powódki kwotę 6,2 tysiąca złotych tytułem odszkodowania za niezgodne z prawem wypowiedzenie umowy o pracę, oraz kwotę 4,2 tysiąca złotych tytułem odszkodowania za mobbing – przekazała na początku sierpnia w rozmowie z portalem lovekrakow.pl Beata Górszczyk z Sądu Okręgowego w Krakowie.
Była kuratorka w rozmowie z mediami relacjonowała, jak po objęciu stanowiska Maria Anna Potocka negowała każdy jej pomysł, poniżała oraz kazała podpisać klauzulę zakazującą mówienia o warunkach pracy. Ostatecznie Krawczyk została wyrzucona z pracy, jednak postanowiła swoich praw dochodzić w sądzie – i wygrała. Sądowa batalia trwała cztery lata, a na ławie oskarżonych zgodnie z polskim prawem znalazł się zakład pracy powódki - w tym przypadku Bunkier Sztuki - a nie jego dyrektorka.
Zwróciliśmy się do krakowskiego Sądu Okręgowego z pytaniem o to, czy któraś ze stron odwołała się od wyroku, na odpowiedź czekamy.
Gosek-Popiołek: to krok w dobrą stronę
Odwołanie dyrektorki skomentowała w mediach społecznościowych między innymi posłanka Daria Gosek-Popiołek. Przypomniała, że walka o zmianę władzy w MOCAK-u trwała od lat. "Mówiliśmy o fatalnych metodach zarządczych stosowanych przez wieloletnią dyrektorkę Marię Annę Potocką, o wątpliwościach związanych z poziomem artystycznym Muzeum, o wyroku za mobbing w Bunkrze Sztuki" - wylicza posłanka.
Gosek-Popiołek ujawnia też, że początkowo prezydent Krakowa był niechętny odwołaniu Potockiej. "Słyszałam, że na audyt przyjdzie czas, że dyrektorka otrzymuje dobre recenzje ze strony części środowiska (m.in. powoływanej w porozumieniu z nią Rady Muzeum)" - pisze. Zaznacza jednocześnie, że środowa decyzja prezydenta jest "krokiem w dobrą stronę"
"Gratuluję artystom i artystkom, pracownikom i pracowniczkom, całemu środowisku kultury. Cieszę się, że mogłam wraz z wami pracować nad zmianą stanowiska władz miasta. (…) Teraz przed nami walka o to, by odbył się transparentny konkurs na stanowisko dyrektorskie" - czytamy we wpisie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24