27-latek został poważnie ranny i trafił do szpitala po wypadku, do którego doszło w Czaszynie na Podkarpaciu. Kierowca najprawdopodobniej stracił panowanie nad pojazdem, wypadł z drogi i uderzył w przepust. Z wraku pojazdu wyciągnęli go strażacy.
Do wypadku doszło w poniedziałek (20 marca) przed godziną 7 rano w Czaszynie w powiecie sanockim. - Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że kierujący volkswagenem stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na przeciwległy pas ruchu, wjechał na chodnik, a następnie uderzył w przepust - informuje aspirant sztabowa Anna Oleniacz, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Sanoku.
Kierowca uwięziony we wraku, pojazd trzeba było rozcinać
Pierwsi na miejscu zdarzenia byli ratownicy Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego, którzy wracając z nocnego dyżuru najechali na wypadek. - Nasi ratownicy ocenili stan poszkodowanego jako ciężki, wezwali potrzebne służby i zabezpieczyli pacjenta, który był uwięziony we wraku samochodu - czytamy na stronie Bieszczadzkiego Pogotowia Ratunkowego.
Zakleszczonego mężczyznę z wraku pojazdu, przy pomocy narzędzi hydraulicznych, wyciągnęli strażacy. Konieczne było wycinanie elementów karoserii.
Śmigłowiec zabrał ciężko rannego 27-latka do szpitala
27-latek podróżował sam. Mężczyzna w wyniku wypadku odniósł poważne obrażenia, został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala. Policja wyjaśnia przyczyny i okoliczności wypadku.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KSRG Ochotnicza Straż Pożarna w Czaszynie