Mieszkanka miejscowości Ciekoty (woj. świętokrzyskie) zauważyła ogień i zaalarmowała strażaków. Okazało się, że płonie samochód. Po ugaszeniu znaleziono w nim zwęglone zwłoki dwóch osób. – Wyjaśniamy okoliczności tej tragedii – zaznacza policja.
Strażacy zostali zaalarmowani w środę późnym wieczorem, że w miejscowości Ciekoty coś się pali. Po przyjeździe na miejsce okazało się, że to samochód.
Jak mówi nam Damian Domański z Komendy Wojewódzkiej PSP w Kielcach, pojazd stał w pobliżu wjazdu na posesję. Strażacy od razu przystąpili do gaszenia.
Gdy udało się zgasić ogień, okazało się, że w środku są znajdują się zwęglone ciała. – Na miejsce od razu wezwaliśmy policję, zjawił się też prokurator i technicy – zaznacza Domański.
"To prawdopodobnie wypadek"
Mariusz Bednarski z kieleckiej policji tłumaczy, że śledczy wstępnie wykluczyli udział osób trzecich w zdarzeniu. – To prawdopodobnie był wypadek. Ze wstępnych ustaleń wynika, że pojazd uderzył w kamienie ozdobne przy wjeździe do posesji i stanął w płomieniach – tłumaczy.
Jak dodaje, teraz policjanci wyjaśniają m.in., dlaczego osoby nie uciekły z płonącego samochodu. Wykonana zostanie także sekcja zwłok.
Jedna z ofiar to prawdopodobnie 42-letni mieszkaniec tej miejscowości. Tego samego dnia był widziany w samochodzie, który później spłonął. Tożsamość drugiej ofiary jest nieznana.
Autor: mmw/gp/jb / Źródło: TVN2 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: PSP Kielce