W świętokrzyskiej gminie Chęciny żadna z 10 szkół nie dołączyła do strajku nauczycieli. Powodem jest brak organizacji związkowych, które przeprowadziłyby referendum w tej sprawie.
Reporterka TVN24 Marta Gordziewicz odwiedziła szkołę podstawową w Polichnie. Tamtejszy dyrektor zapewnił, że egzamin ósmoklasisty, zaplanowany na przyszły tydzień, odbędzie się bez zakłóceń. Jest to możliwe, ponieważ w Polichnie – podobnie jak w całej gminie Chęciny – nie strajkuje żaden nauczyciel.
Nie strajkują, ale popierają
Nie strajkują, bo – jak ustaliła Gordziewicz – zabrakło organizacji związkowych, które mogłyby przeprowadzić referendum w tej sprawie. Pojawił się też "czynnik ludzki".
- To jest mała miejscowość, w której wszyscy się znają. Nauczyciele wiedzieli, że rodzicom trudno byłoby zostawić dzieci same w domu - tłumaczy reporterka.
Nie oznacza to, że nauczyciele nie popierają postulatów strajkujących. – Rozmawiałam z nauczycielami, którzy twierdzą, że absolutnie solidaryzują się z tym strajkiem i wiedzą, że strajkujący walczą o podwyżki również dla nich. Jedna z młodych nauczycielek powiedziała, że pełni w tej chwili trzy funkcje: jest wychowawcą, nauczycielem i ma opiekę świetlicową, zarabiając niecałe dwa tysiące złotych – relacjonuje Gordziewicz.
Jak informuje Związek Nauczycielstwa Polskiego, w całym województwie świętokrzyskim strajkuje 88 procent szkół.
Strajk nauczycieli
W poniedziałek rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. W strajku biorą też udział nauczyciele niezrzeszeni w żadnym ze związków. Według ZNP, we wtorek w strajku w całym kraju udział wzięło 74,29 proc. szkół i przedszkoli; w województwie mazowieckim - 70,88 proc. (1979 z 2792 placówek).
Z kolei Ministerstwo Edukacji Narodowej podawało w poniedziałek, że protestuje 48,5 proc. szkół i placówek.
Autor: wini/ec / Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: Artur Głupczyk/TVN24