Zerwany dach zabił trzy osoby. Trzej mężczyźni usłyszeli zarzuty

Na miejscu pracują służby
Zerwany dach zabił trzy osoby w Bukowinie Tatrzańskiej
Źródło: TVN24
Właściciele prowizorycznej wypożyczalni sprzętu narciarskiego na Rusińskim Wierchu i mężczyzna odpowiedzialny za budowę dachu usłyszeli zarzuty nieumyślnego sprowadzenia zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu. W wyniku zerwania się dachu zginęły trzy osoby.

W lutym w Bukowinie Tatrzańskiej na parkingu przy górnej stacji wyciągu narciarskiego doszło do tragicznego wypadku – podmuch wiatru zerwał dach z wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Dach spadł wprost na cztery osoby – mimo reanimacji nie udało się uratować trzech osób. Początkowo dochodzenie w tej sprawie prowadziła Prokuratura Rejonowa w Zakopanem, ale po niespełna tygodniu przejęła je Prokuratura Okręgowa w Krakowie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE

Silny wiatr zerwał dach w Bukowinie Tatrzańskiej
Silny wiatr zerwał dach w Bukowinie Tatrzańskiej
Źródło: TVN24

"W związku z postępowaniem prowadzonym w Wydziale II Prokuratury Okręgowej w Krakowie, w sprawie katastrofy budowlanej (…) w dniach 16 października oraz 19 października 2020 roku, ogłoszono postanowienia o przedstawieniu zarzutów oraz ich zmianie wobec trzech osób" – poinformował rzecznik prasowy krakowskiej prokuratury Janusz Hnatko.

Właścicielom wypożyczalni – 36-letniemu Tomaszowi Ż. oraz 32-letniemu Łukaszowi M., a także wykonawcy konstrukcji 55-letniemu Piotrowi W. "przedstawiono zarzuty popełnienia przestępstw polegających na nieumyślnym sprowadzeniu zdarzenia zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób i mieniu wielkich rozmiarów, mającego postać zawalenia się budowli, którego skutkiem była śmierć trzech osób oraz odniesienie obrażeń o jakich mowa w art. 157 par 2 k.k. przez kolejnego pokrzywdzonego" – informuje prokuratura. Wcześniej Tomasz Ż. miał odpowiadać za samowolę budowlaną, za co grozić mu mogło do dwóch lat więzienia. Taki zarzut postawiono mężczyźnie krótko po tragedii.

Podejrzani nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im czynów, przy czym jeden z nich odmówił składania wyjaśnień. Wobec mężczyzn zastosowano środki zapobiegawcze, między innymi w postaci poręczenia majątkowego oraz zakazu opuszczania kraju. Za zarzucane czyny grozi im kara do 5 lat pozbawienia wolności.

Czytaj także: