Prokuratura ma podjąć decyzję o ewentualnych zarzutach w sprawie śmierci 14-letniej Natalii z Andrychowa po otrzymaniu opinii z Zakładu Medycyny Sądowej. Ta ma być gotowa do końca roku. W lutym dwaj policjanci zostali ukarani dyscyplinarnie.
Sprawa dotyczy dziewczynki, która została znaleziona rok temu w pobliżu jednego ze sklepów w Andrychowie. Tego dnia była mroźna pogoda. Zaginięcie Natalii zgłaszał jej ojciec. Do szpitala trafiła w stanie głębokiej hipotermii. Lekarzom nie udało się jej uratować.
Śledztwo pod kątem nieumyślnego spowodowania śmierci dziecka prowadzi krakowska prokuratura okręgowa. Dotychczas nikomu nie przedstawiono zarzutów.
Rzecznik prokuratury Oliwia Bożek-Michalec poinformowała, że w sprawie nie wpłynęła jeszcze pełna opinia Zakładu Medycyny Sądowej dotycząca przyczyn śmierci małoletniej. - Powinna zostać opracowana do końca roku. Po jej uzyskaniu oraz zakończeniu przesłuchań świadków podjęta zostanie decyzja o przedstawieniu ewentualnych zarzutów – oznajmiła.
Czytaj też: Śmierć 14-latki w Andrychowie. Ojciec nastolatki zabrał głos: "Potraktowano mnie, jakbym zgubił rower"
Jak dodała, śledczy aktualnie analizują szczegółowo billingi połączeń telefonicznych pomiędzy ojcem małoletniej a jednostką policji.
Śmierć 14-letniej Natalii z Andrychowa
14-letnia Natalia rankiem 28 listopada ubiegłego roku wyszła z domu do szkoły. W drodze źle się poczuła. Telefonowała do ojca, mówiąc, że nie wie, gdzie się znajduje. Potem już nie odbierała. Rodzic wczesnym przedpołudniem powiadomił policję. Miał czekać około godziny na podjęcie działań. Dziecko zostało znalezione przez znajomego ojca około godziny 13., pół kilometra od komisariatu. 14-latka siedziała obok jednego z supermarketów w Andrychowie. Została przewieziona do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Była w stanie hipotermii. Lekarze nie zdołali ocalić jej życia. Zmarła następnego dnia.
Biegli jako wstępną przyczynę zgonu wskazali śmierć mózgową, która nastąpiła wskutek obrzęku mózgu spowodowanego masywnym krwawieniem śródmóżdżkowym. Dostrzegli oni też cechy wyziębienia organizmu, ale zauważyli, że dziewczynka była hospitalizowana i podłączona do aparatury ECMO. Zaburzyło to możliwość ustalenia wpływu wychłodzenia organizmu na śmierć.
Kontrola w policji i zawiadomienie do prokuratury
W lutym wadowicka policja zakończyła trzy postępowania dyscyplinarne, które zostały wszczęte w związku ze sprawą śmierci 14-latki. Dwaj policjanci zostali uznani za winnych, jednego z nich ukarano.
Kilka tygodni wcześniej, w styczniu, ojciec dziewczynki zawiadomił prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez policjantów, którzy byli zaangażowani w poszukiwania jego córki.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Archiwum prywatne