Wadowicka policja zakończyła trzy postępowania dyscyplinarne, które zostały wszczęte w związku ze sprawą śmierci 14-latki z Andrychowa. Dwaj policjanci zostali uznani za winnych, jednego z nich ukarano. Wciąż nie zostało zakończone postępowanie wobec komendanta z Andrychowa. Wszczęto natomiast kolejne, wobec policjanta z wydziału kryminalnego.
Postępowaniem wszczętym na polecenie komendanta powiatowego policji w Wadowicach byli objęci policjanci, którzy wykonywali czynności służbowe w związku z zaginięciem 14-latki. To komendant Komisariatu Policji w Andrychowie, oficer dyżurny oraz policjant przyjmujący zawiadomienie. Jedno z postępowań dotyczyło policjanta wadowickiej komendy realizującego czynności nadzorcze nad interwencją.
Zakończono trzy postepowania, czwarte – prowadzone wobec komendanta Komisariatu Policji w Andrychowie – jest zawieszone z uwagi na stan zdrowia obwinionego. 31 stycznia komendant został odwołany z uwagi na długą nieobecność w służbie.
Wynik postepowania
"Oficerowi dyżurnemu andrychowskiego komisariatu przedstawiono zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych. Uznano go winnym i ukarano karą dyscyplinarną ostrzeżenia o niepełnej przydatności na zajmowanym stanowisku" – czytamy w policyjnym komunikacie.
Za winnego uznano też policjanta z KPP Wadowice, który miał skontrolować czynności poszukiwawcze prowadzone przez policjantów z komisariatu w Andrychowie. Postępowanie potwierdziło, że funkcjonariusz wykonał czynności służbowe w sposób nieprawidłowy. Od ukarania go jednak odstąpiono.
Uniewinniony został natomiast policjant z Andrychowa, przyjmujący zawiadomienie.
W wyniku szczegółowych ustaleń podczas prowadzonych postępowań dyscyplinarnych, 26 stycznia br. wszczęto jeszcze jedno postępowanie dyscyplinarne w stosunku do policjanta z Wydziału Kryminalnego w Andrychowie. Jest on obwiniony o naruszenie dyscypliny służbowej polegające na niewykonaniu polecenia i odmowie wykonania polecenia służbowego. Postępowanie w toku.
Śmierć nastolatki w centrum miasta
14-letnia Natalia trafiła do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie we wtorek ok. godz. 18. Była wychłodzona, temperatura jej ciała wynosiła 22 stopnie, życia dziewczynki nie udało się uratować. Wstępne wyniki sekcji zwłok wykazały, że dziewczynka przeszła rozległy wylew krwi do mózgu.
Policja otrzymała zgłoszenie o zaginięciu 14-latki z Andrychowa we wtorek rano. Dziewczynka miała jechać do pobliskich Kęt, ale zatelefonowała do ojca, że źle się czuje i nie wie, gdzie jest. Rodzic zgłosił sprawę policji, która wczesnym popołudniem opublikowała komunikat o poszukiwaniu dziecka. Krótko potem nastolatka została odnaleziona przez przyjaciela rodziny i zawieziona do szpitala.
Ojciec 14-letniej Natalii z Andrychowa złożył w prokuraturze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez policjantów, którzy byli zaangażowani w poszukiwania jego córki.
Źródło: TVN24 Kraków