Doktorant Uniwersytetu Jagiellońskiego Ameer Alkhawlany został przymusowo umieszczony w Strzeżonym Ośrodku dla Cudzoziemców. Powód nadal nie został ujawniony. Wiadomo jednak, że Alkhawlany najprawdopodobniej będzie musiał zapłacić za pobyt w ośrodku i bilet powrotny do Iraku. W kosztach ujęto nie tylko zakwaterowanie i wyżywienie, ale też m.in. zmianę pościeli czy środki higieny. Straż Graniczna zapewnia: to standardowa procedura.
Zgodnie z Ustawą o Cudzoziemcach Straż Graniczna musi w ciągu 14 dni przedstawić osobie zatrzymanej w ośrodku rachunek za pobyt. Do rachunku wlicza się m.in. wyżywienie, zakwaterowanie, środki higieny, wymianę pościeli i amortyzację, czyli zużycie sprzętów przez mieszkańców ośrodka.
- Państwo polskie nie może ponosić strat finansowych z tytułu tego, że żywi i utrzymuje osoby przebywające w Ośrodku dla Cudzoziemców – zauważa Elżbieta Pikor, rzeczniczka Bieszczadzkiego Oddziału Straży Granicznej. Jak dodaje, taka procedura dotyczy każdej osoby, która trafia do ośrodka.
A co w sytuacji, kiedy nie jest możliwe "ściągniecie" należności od zatrzymanej osoby? – Wtedy uruchamiane jest standardowe postępowanie egzekucyjne – informuje rzeczniczka. Jeśli natomiast środków nie uda się pozyskać również w ten sposób, za pobyt cudzoziemca w SOC płaci Straż Graniczna.
W kosztach pobytu Ameera uwzględnione jest wyżywienie (877,24 zł), sześciokrotna wymiana pościeli (44,28 zł), środki higieny (34,58 zł), a także zakwaterowanie (665,21 zł). Będzie musiał też, jeśli zapadnie decyzja o deportacji, zapłacić 2,5 tysiąca złotych za bilet do Iraku.
Kaucja zamiast ośrodka
W 2015 roku do Strzeżonych Ośrodków dla Cudzoziemców trafiło 1 051 osób. Urzędnicy zauważają, że z roku na rok ta liczba maleje.
1. Koszty związane z wydaniem i wykonaniem decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu ustala się w przypadku wydania decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu, w której nie określono terminu dobrowolnego powrotu, lub w przypadku przymusowego wykonania tej decyzji. 2. Organ Straży Granicznej właściwy w sprawie przymusowego wykonania decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu ustala, w drodze decyzji, wysokość kosztów, o których mowa w ust. 1, oraz podmioty obowiązane do pokrycia tych kosztów. Decyzja podlega natychmiastowemu wykonaniu. Art. 336 Ustawy o Cudzoziemcach z dnia 12 grudnia 2013 r
- W I półroczu 2016 roku w ośrodkach umieszczonych zostało 425 cudzoziemców, co stanowi spadek o 22,30 proc. wobec analogicznego okresu roku 2015, w którym umieszczonych było 547 cudzoziemców – informuje Agnieszka Golias, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Straży Granicznej.
Skąd ten spadek? Rzeczniczka wskazuje na nowelizację ustawy o cudzoziemcach, która weszła w życie w maju 2014. – Stosowane są środki alternatywne, na przykład wpłacenie kaucji – wyjaśnia Golias.
Nie ma zarzutów
Ameer Alkhawlany został zatrzymany przez Straż Graniczną na początku października i przewieziony do Strzeżonego Ośrodka dla Cudzoziemców w Przemyślu. Przebywa tam do tej pory.
21 października Sąd Okręgowy w Krakowie odrzucił skargę, którą złożył adwokat Irakijczyka. Tym samym sąd podtrzymał wcześniejszą decyzję. Ameer Alkhawlany pozostanie w ośrodku trzy miesiące, może też zostać deportowany do Iraku.
Oficjalny powód zatrzymania mężczyzny pozostaje nieznany. Irakijczyk nie usłyszał żadnych zarzutów.
Obrońca krytykuje
"Rachunek" wystawiony przez Straż Graniczną oburza obrońcę Irakijczyka. - To jest niesłychane. Rozmawiałem z innymi adwokatami, też karnistami, i byli kompletnie zaskoczeni tą sytuacją – komentuje na łamach "Gazety Wyborczej" mec. Marek Śliz, obrońca Ameera. Prawnik podkreśla, że Irakijczyk nie znalazł się w areszcie z własnej woli. Zaznacza też, że naukowiec przebywa w Polsce legalnie.
Pomysł krytykuje też w rozmowie z "Gazetą" Witold Klaus, prezes Stowarzyszenia Interwencji Prawnej. - To sytuacja dość dziwna. Państwo decyduje o zatrzymaniu kogoś, po czym każe mu płacić za "przyjemność" spędzenia kilku miesięcy za kratkami. Często też zajmuje mienie cudzoziemca, które ten ma w Polsce, by pokryć koszty odosobnienia i jego wydalenia - zauważa Klaus.
Autor: wini/sk / Źródło: TVN24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: tvn24