Jak mówią siostry benedyktynki z podkrakowskich Staniątek, ich klasztor jest niewiele mniejszy od Wawelu. Utrzymanie go to nie lada wyzwanie, gdy do dyspozycji ma się tylko skromne emerytury. Jednak siostry zamiast rozpaczać, wzięły sprawy swoje ręce. By utrzymać opactwo, co roku sprzedają samodzielnie wyhodowane karpie. Jednak na tym się nie kończy, bowiem u zakonnic zakupić można przetwory, pierniki a nawet spędzić Sylwestra.