Krakowski sąd zakończył w piątek proces czwórki lekarzy oskarżonych w sprawie śmierci Jerzego Ziobry - ojca obecnego ministra sprawiedliwości. Sąd nie uwzględnił wniosków o wyłączenie sędzi Agnieszki Pilarczyk z rozpoznawania sprawy.
W ramach mów końcowych głos zabiorą prokurator i oskarżyciele posiłkowi, a następnie obrońcy. Oskarżeni lekarze nie stawili się w piątek w sądzie.
Wniosek o wyłączenie sędzi
Wniosek o wyłączenie sędzi złożył na ostatniej rozprawie procesu prokurator, tuż przed zamknięciem przewodu sądowego. Takie same wnioski w tej sprawie złożyli także oskarżycielka posiłkowa Krystyna Kornicka-Ziobro i pełnomocnik Witolda Ziobry mec. Piotr Sak.
Prokurator poinformował, że wniosek spowodowany jest uzyskanymi informacjami o wszczęciu 3 lutego śledztwa ws. okoliczności związanych ze zleceniem uzupełniającej opinii sądowo-lekarskiej w tym procesie. Przygotowany przez kilkunastu profesorów dokument kosztował 372 tys. zł.
Śledztwo to zostało wszczęte na podstawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez sędzię prowadzącą proces Agnieszkę Pilarczyk, złożonego przez oskarżycielkę posiłkową w procesie o błąd medyczny i nieumyślne spowodowanie śmierci pacjenta Jerzego Ziobry - Krystynę Kornicka-Ziobro.
Krakowski sąd jednak wniosków tych nie uwzględnił. Poinformowała o tym w piątek sędzia Pilarczyk na początku rozprawy. Wnioski rozpatrywał inny skład sędziowski.
Wniosek o "przekazanie sprawy"
Prokurator wnosił także o przekazanie sprawy równorzędnemu sądowi spoza obszaru właściwości miejscowej Sądu Apelacyjnego w Krakowie z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości.
Sędzia Pilarczyk poinformowała również, że sąd nie będzie występował do Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy innemu sądowi z apelacji krakowskiej. Następnie zamknęła przewód sądowy, oddając głosy stronom.
Ojciec Zbigniewa Ziobry był leczony od 22 czerwca 2006 r. w Szpitalu Uniwersyteckim UJ w Krakowie. Zmarł 2 lipca. Prokuratura dwukrotnie umorzyła śledztwo w tej sprawie. W 2013 r. przed krakowskim sądem rozpoczął się proces z subsydiarnego aktu oskarżenia przeciwko czworgu lekarzom ze szpitala. Akt taki złożyła Krystyna Kornicka-Ziobro, a przyłączyli się do niego synowie Witold i Zbigniew. Akt taki może wnieść pokrzywdzony w sprawach ściganych z oskarżenia publicznego w sytuacji, gdy dwukrotnie odmówi tego prokurator (po wykorzystaniu drogi zażalenia sądowego). Rodzina dołączyła inne opinie lekarskie, uzyskane przez nią w różnych ośrodkach medycznych.
W wyniku przystąpienia do sprawy w 2016 r. zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej w Krakowie proces toczy się w trybie z oskarżenia publicznego, a oskarżyciele subsydiarni stali się oskarżycielami posiłkowymi.
Oskarżeni lekarze
Lekarzy oskarżono, że "pomimo ciążącego na nich szczególnego obowiązku opieki nad pacjentem (...) narażony on został na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, skutkiem czego pacjent 2 lipca 2006 r. zmarł". Zarzuty dotyczą nieprawidłowej diagnozy i wyboru nieprawidłowego leczenia - m.in. przeprowadzenia zabiegu angioplastyki wieńcowej (założenie stentów) zamiast operacji kardiochirurgicznej (wszczepienia by-passów), brak konsultacji kardiochirurgicznej, nieprawidłowości w leczeniu farmakologicznym.
Wśród oskarżonych są: ówczesny kierownik II oddziału Kliniki Kardiologii i oddziału klinicznego szpitala prof. Jacek D., ówczesny lekarz tego oddziału i wiceszef pracowni hemodynamiki, a obecnie szef II oddziału Klinicznego Kardiologii oraz Interwencji Sercowo-Naczyniowych prof. UJ Dariusz D., lekarka dyżurna Katarzyna S. i ordynator sali monitorowanej Andrzej K. Oskarżeni nie przyznali się do winy i odmówili odpowiedzi na pytania oskarżycieli i ich pełnomocnika.
Autor: KB/ja / Źródło: PAP, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24