"Miał zakrwawione ręce. Krzyczał, że zabił". W mieszkaniu zwłoki kobiety i martwy pies

Mężczyzna został zatrzymany przez policję
Mężczyzna został zatrzymany przez policję
Źródło: Shutterstock

Andrzej W. miał biegać po ulicy i krzyczeć, że zabił swoja partnerkę. Na jego rękach i ubraniu były ślady krwi - podaje policja. Po zatrzymaniu mężczyzny krakowscy policjanci znaleźli w jego mieszkaniu zwłoki kobiety oraz martwego psa. Podejrzany usłyszał już prokuratorskie zarzuty.

Policjantów wezwała jedna z przechodzących kobiet, która zauważyła biegającego po ulicy 50-latka. – Krzyczał, że zabił swoją partnerkę. Policjanci go zatrzymali – informuje Sebastian Gleń, rzecznik prasowy małopolskiej komendy policji.

Zabił konkubinę?

Funkcjonariusze weszli do mieszkania należącego do Andrzeja W. - Na terenie posesji ujawniono zwłoki kobiety z licznymi ranami kłutymi, które powstały prawdopodobnie w wyniku ugodzenia nożem – informuje Janusz Hnatko, rzecznik prasowy krakowskiej prokuratur okręgowej. Tego samego typu rany miał też pies, którego znaleziono w mieszkaniu.

- Na miejscu przeprowadzono oględziny z udziałem prokuratora oraz biegłego z zakresu medycyny sądowej. Zabezpieczono domniemane narzędzie popełnienia przestępstwa oraz liczne ślady – dodaje prokurator.

Nie wiadomo, czy w chwili zatrzymania mężczyzna był pod wpływem środków odurzających, pobrano mu krew do badań. Prokuratura potwierdza natomiast, że ze względu na stan zdrowia 50-latek został przewieziony do szpitala. – Zachowywał się tak, jakby stracił orientację w sytuacji – opisuje rzecznik prokuratury.

Jak podaje rzecznik policji, para mieszkała ze sobą od około pół roku. – Nie było sygnałów, by coś złego działo się w tym domu, nie mieli założonej Niebieskiej Karty – podaje Gleń. Jak dodaje, teraz śledczy ustalą dokładne okoliczności śmierci kobiety.

Usłyszał zarzuty

We wtorek zatrzymanemu postawiono dwa zarzuty: zabójstwa oraz zabicia zwierzęcia. Mężczyzna nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

- Zgromadzony w sprawie materiał dowodowy w postaci zeznań świadków, wyników oględzin miejsca zdarzenia oraz wstępnej opinii biegłego z zakresu medycyny sądowej określającej przyczynę i mechanizm śmierci pokrzywdzonej potwierdził duże prawdopodobieństwo popełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu czynów – zauważa Hnatko.

Sad zastosował wobec Andrzeja W. tymczasowy areszt. Mężczyźnie grozi dożywocie.

Autor: wini//ec / Źródło: TVN24 Kraków

Czytaj także: