Marcin S. usłyszał zarzut zabójstwa matki i babki, psa oraz zmuszania siostry do pomocy w ukryciu ich ciał – informuje Elżbieta Potaczek-Bara z tarnowskiej prokuratury. Na miejscu zbrodni znaleziono nóż, którym prawdopodobnie mężczyzna zabił członków rodziny.
Jak opisuje Elżbieta Potaczek-Bara mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa matki, którą miał kilkukrotnie ugodzić nożem w klatkę piersiową, głowę i tułów. Odpowie też za zarzut zabójstwa babki, poprzez zadanie jej ciosów ostrym narzędziem w tułów i ręce.
Siostra pomagała ukryć zwłoki
- Trzeci zarzut dotyczy stosowania gróźb i przemocy w celu zmuszenia siostry do zaniechania wezwania pomocy i usuwania wspólnie zwłok nieżyjących kobiet – opowiada Elżbieta Potaczek-Bara.
25-latek usłyszał również zarzut zabicia psa. Wiadomo już, że nie zginął on od ciosów nożem, ale prokuratura nie udziela jeszcze szczegółowych informacji w tym zakresie.
Zabezpieczono nóż
- Nóż, który zabezpieczyliśmy w mieszkaniu, prawdopodobnie posłużył do zadania ciosów matce i babce – podsumowuje prokurator.
Po usłyszeniu zarzutów 25-latek trafił do aresztu na 3 miesiące.
- Policja ustaliła, że aresztowany korzystał z poradni zdrowia psychicznego- informuje Łukasz Ostręg rzecznik policji z Bochni. Najprawdopodobniej leczył się na depresję, choć jak przyznaje funkcjonariusz, jego stan psychiczny zbada biegły.
Jak informuje prokuratura Marcin S. przyznał się do winy, odmówił jednak składania wyjaśnień. Grozi mu od 8 lat do więzienia do dożywocia.
Jak informowaliśmy na tvn24.pl 25-latek został zatrzymany zaraz po zdarzeniu. Policję zaalarmowali sąsiedzi.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Do rodzinnej tragedii doszło w Sobolowie koło Bochni:
Autor: koko//ec / Źródło: TVN24 Kraków