Tą jedną lekcją - rozmową i działaniem - przerwała molestowanie, którego wobec kilku dziewczynek miał dopuszczać się ksiądz. Kiedy nauczycielka opowiadała dzieciom o tajemnicach, nie spodziewała się, jaką tajemnicę mogą skrywać jej podopieczne. Mariusz W. musiał trafić przed sąd, by przyznać się do winy. Maria Mikołajewska dotarła do księdza i zbadała historię, w której krzywdzone dzieci znalazły pomoc w szkole i jej pracownikach. Materiał magazynu "Polska i Świat".