- Jeszcze żyjemy nadzieją, że sytuacja na Ukrainie nie sprawi, że tej krwi będzie potrzeba bardzo dużo. Natomiast, jeśli będzie potrzeba, to nasze działania będą wzmożone – deklaruje koordynator częstochowskich krwiodawców. Czwartkowa akcja ma wesprzeć szpitale wracające do funkcjonowania po pandemii. Zgromadzeni podkreślali, że będą oddawać też krew dla obywateli Ukrainy, jeśli tylko zajdzie taka konieczność.
Zgromadzeni w Częstochowie krwiodawcy rozmawiali o wsparciu dla Ukrainy i podkreślali, że są gotowi pomóc. To spontaniczna reakcja – jak podkreśla Piotr Gajda z Częstochowskiego Legionu Klubów Honorowych Dawców Krwi. Akcja była zaplanowana jako promocja krwiodawstwa.
- W Polsce niestety tylko 1,5 procenta obywateli oddaje krew, jest to dość mało. Natomiast jeśli chodzi o zapotrzebowanie, to nie jest ono tak wielkie, ze względu na to że szpitale nie funkcjonowały w taki sposób jak powinny przez okres pandemiczny. Teraz szpitale się otwierają, za chwilę ta potrzeba będzie coraz większa – mówił Gajda.
Przedstawiciel krwiodawców potwierdził, że jest gotowość do pomocy Ukraińcom. - Jeszcze żyjemy nadzieją, że sytuacja na Ukrainie nie sprawi, że tej krwi będzie potrzeba bardzo dużo. Natomiast będziemy przygotowani na coś takiego, i jeśli będzie potrzeba to nasze działania będą wzmożone, by jeszcze więcej obywateli nakłonić do oddawania krwi – dodał.
Rosja zaatakowała Ukrainę
W nocy ze środy na czwartek prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił w telewizyjnym wystąpieniu rozpoczęcie "operacji specjalnej w Donbasie".
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wprowadził stan wojenny na terenie całego kraju. Ukraińskie MSZ informuje, że rosyjskie wojska z różnych kierunków atakują ukraińskie miasta, w tym od strony okupowanego Donbasu i Krymu. Ukraina korzysta ze swojego prawa do samoobrony, zgodnie z prawem międzynarodowym - głosi oświadczenie resortu.
Atak Rosji na Ukrainę - oglądaj program specjalny w TVN24.
Źródło: TVN24 Kraków / PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24