Ma 12 lat i marzy o zostaniu lekarzem kosmicznym. Chemia, fizyka i astronomia interesują go "od zawsze". Wynikiem tej pasji było wysłanie do stratosfery kapsuły, w której umieszczono przepiórcze jajka. Celem eksperymentu jest zbadanie wpływu podróży „w kosmos” na białko i żółtko.
Łukasz Kandefer jest pierwszym naukowcem, który balonem wysłał w przestrzeń kosmiczną jajka. Eksperymenty z wysyłaniem innych materiałów biologicznych (nasion, drożdży, etc.) przeprowadzali już wcześniej „dorośli” uczeni z Copernicus Project. Specjaliści z Copernicusa zbadali, że drożdże po podróży w górne partie atmosfery rozwijają się szybciej. Celem eksperymentu Łukasza jest sprawdzenie czy tak samo będzie w przypadku zarodka w jajku.
Pierwszy taki eksperyment
- Będziemy sprawdzali, czy białko się ścięło, czy zamarzło może, czy gęstość się zmieniła, czy może białko i żółtko zaczęło się gotować – tłumaczy Łukasz Kandefer. – Z tego, co wiem, to jest pierwsze eksperymentalne wysłanie jajka do stratosfery – dodaje dwunastolatek.
Jak wyjaśnia młody naukowiec, nie wie, czy w lot balonem wysłał zapłodnione jajka. – To są po prostu jajka z hodowli. Nie wiem, czy są zapłodnione. Pięć jaj zostało wybranych przypadkowo – mówi Łukasz.
Jajka w kapsule
Pięć przepiórczych jajek, przedmiot eksperymentu, zostało umieszczonych w specjalnie przygotowanej przez Łukasza kapsule. Kapsuła została wyniesiona przez balon z helem na wysokość około 25 -35 kilometrów nad powierzchnię morza. Kapsułę wyposażono w specjalny spadochron. – Gdy kapsuła zaczyna spadać, spadochron spowalnia jej lot do około 6m/ s – wyjaśnia dwunastolatek.
Przedmioty eksperymentu trafiły do inkubatora
W kapsule, poza jajkami, znajdował się także nadajnik GPS i kamera. Lot całego sprzętu trwał, około godzinę. Po lądowaniu i odnalezieniu kapsuły zabezpieczono je i wraz z dziesięcioma jajkami, które pozostały na Ziemi przekazano do inkubatora, by tam obserwować rozwój embrionu lub brak rozwoju.
Autorski projekt gimnazjalisty
Ponadprzeciętnie zdolny Łukasz pracował pod opieką fizyka doktora Tomasza Rożka. Cały projekt jest, jednak autorskim pomysłem dwunastolatka. – Pomysł wysłania balonu do stratosfery pojawił się jakieś dwa lata temu – precyzuje młody astrofizyk. – Początkowo chciałem wysłać sam balon, ale w marcu pomyślałem o załączeniu jajek –dodaje.
Chłopak sam sfinansował swój eksperyment.
– Pieniądze to problem trochę mój, a trochę rodziców – podsumowuje Łukasz.
Rodzina wspiera młodego naukowca
Rodzina wspiera Łukasza nie tylko materialnie. – Staram się pomagać Łukaszowi, podtrzymywać go na duchu, czasem pocieszać, jak mu coś nie wyjdzie – tłumaczy Marysia, 11-letnia siostra Łukasza. – Ale czasem wspieram go też finansowo – dodaje dziarsko.
Z wyczynu nastolatka dumni są, przede wszystkim, jego rodzice. – Od najmłodszych lat szukał tego, czego nie widzieliśmy my, czego nie zauważali inni – wspomina Dorota Kandefer, mama młodego naukowca. On widział potrzebę eksperymentowania – dodaje. – Mamy nadzieję, że nasz syn będzie wielkim człowiekiem – zdradza.
Łukasz Kandefer w przyszłości chce być lekarzem kosmicznym, - To dość niszowy zawód, który łączyłby wszystkie moje pasje. Taki lekarz zajmuje się, na przykład, opracowywaniem diety dla astronautów – tłumaczy chłopak. W najbliższym czasie chłopak sprawdzi się jako wykładowca. W ramach "Strefy Wiedzy" poprowadzi prelekcję dla dzieci i młodzieży.
Łukasz mieszka w Sandomierzu
Autor: KMK / Źródło: TVN 24 Kraków
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Kraków | Robert Bendzera