Rów, wąskie pobocze i mknące ciężarówki - taki tor przeszkód pokonują mieszkańcy Wąchocka (Świętokrzyskie), by pieszo wydostać się z osiedla. Od lat nie mogą doprosić się o zbudowanie kilkuset metrów brakującego chodnika. Na tej drodze w listopadzie zginęła potrącona przez ciężarówkę nastolatka, a w grudniu przechodzący przez pasy mężczyzna.
Mieszkańcy tego osiedla w Wąchocku żyją w cieniu ruchliwej drogi krajowej nr 42. Wielu z nich, by wydostać się z domów, musi wsiąść do samochodu. Inaczej narażają się na potrącenie, bo na kilkuset metrach brakuje chodnika. Fragment ciągu dla pieszych poprowadzony w stronę zabudowań nagle się urywa. Dalej trzeba iść poboczem - między rowem a mknącymi samochodami.
Trasą, która łączy Skarżysko-Kamienną ze Starachowicami, przemieszcza się średnio kilkanaście tysięcy pojazdów dziennie. Część z nich to ciężarówki, bo to obecnie najlepsza trasa łącząca te dwa miasta powiatowe.
"Zawsze się boję"
- Jest tak niebezpiecznie... Zrobili kawałek na nowym odcinku kawałek chodnika, a dalej już go nie ma. Jesteśmy całkowicie odcięci. Dzieci chciałyby do szkoły iść pieszo albo pojechać rowerem. Nie da się, nie po takiej drodze. Jest przejście dla pieszych, ale kierowcy się tam nawet nie zatrzymują - powiedziała nam jedna z mieszkanek Wąchocka. - XXI wiek, a my chodnika nie mamy. Musimy wszędzie jeździć samochodem. Sąsiadka mieszka tu 80 lat i nie może się doczekać - dodała.
Przy jednym z przejść dla pieszych spotykamy panią Annę, seniorkę, która wybrała się na nordic walking. Spytaliśmy, czy nie boi się iść wzdłuż drogi krajowej. - Zawsze się boję. Jeszcze bardziej się bałam, jak chodziłam z dziećmi do szkoły. Od lat prosiliśmy, pytaliśmy, ale nigdy się nie dało, więc straciliśmy nadzieję - stwierdziła pani Anna.
A co, jak na poboczach robią się zaspy? - Wtedy nie idę w ogóle. Chyba że muszę iść do sklepu. Jak nie ma męża, to idę jak się da. Ulicą, tylko uważnie - dodała pani Anna.
Zginęła potrącona 14-latka
Z danych policji wynika, że na DK42 w gminie Wąchock - a więc również w miejscowościach Parszów i Wielka Wieś - w 2023 roku doszło do 28 kolizji i dwóch wypadków, w których ranne zostały łącznie dwie osoby. W bieżącym roku było gorzej - policyjne dane mówią o 29 kolizjach i aż pięciu wypadkach, w których rannych zostały trzy osoby, a dwie zginęły.
Pierwszą ofiarą śmiertelną w tym roku była 14-letnia dziewczynka, która 21 listopada na oznakowanym przejściu dla pieszych w Parszowie próbowała przedostać się na drugą stronę. Potrącił ją kierowca ciężarówki. W poniedziałek 16 grudnia doszło do kolejnego tragicznego wypadku, tym razem w sąsiedniej Wielkiej Wsi. Zginął tam 62-letni mężczyzna, który tak samo jak wcześniej nastolatka został potrącony przez ciężarówkę na przejściu dla pieszych.
Mieszkańcy samego Wąchocka obawiają się o to, że u nich dojdzie do podobnej tragedii.
- Przy ulicy Staszica w Parszowie jest 300 metrów drogi krajowej bez chodnika. Proszę sobie wyobrazić to bardzo wąskie pobocze zimą, kiedy są półmetrowe zaspy. Czasem ten śnieg trzeba spychać do rowu, żeby dało się przejść. Obok jest sklep, do którego chodzą po zakupy całe pielgrzymki - dodał zastępca burmistrza Wąchocka Norbert Dudek. - A są tam znakomite warunki do wybudowania chodnika. Nic tylko wchodzić i robić - stwierdził.
Podobnie sprawa wygląda przy ulicy Powstańców (w mapach Google jest opisana jako Modrzewiowa), gdzie chodnik prowadzący do osiedla domów jednorodzinnych nagle się urywa. Nie dochodzi nawet do przystanku autobusowego.
- Ale Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie jest tym zainteresowana, a sami nie możemy w świetle prawa nawet złotówki dołożyć do tej drogi - podkreślił burmistrz gminy Robert Janus. - Cały czas o tym rozmawiamy. Mieszkańcy są tak zdesperowani, że w najbliższym czasie mogą w ramach protestu zablokować drogę. Nie dziwię im się - zaznaczył.
Nie będzie chodnika, bo budują obwodnicę
GDDKiA broni się, wskazując na budowaną właśnie obwodnicę Wąchocka. Jak wyjaśniła w rozmowie z tvn24.pl rzeczniczka kieleckiego oddziału generalnej dyrekcji Małgorzata Pawelec-Buras, nowa trasa zostanie otwarta w połowie przyszłego roku.
- Będzie to droga dwujezdniowa z zabezpieczonymi ciągami pieszymi i przejściami dla pieszych na odcinkach na których zdiagnozowany był ruch pieszy. To będzie nowa droga krajowa 42. Fragment, o który pan pyta (ten bez chodnika - red.), przestanie być wówczas drogą krajową i zostanie zgodnie z przepisami przekazany Świętokrzyskiemu Zarządowi Dróg Wojewódzkich - zaznaczyła rzeczniczka.
- Nie możemy zaplanować teraz budowy chodnika. Uzyskanie niezbędnych zgód i rozpoczęcie budowy zajęłoby wiele miesięcy, a za około pół roku ta droga nie będzie już nasza. Obwodnica nie jest zresztą projektem nowym, bo jego realizacja rozpoczęła się w 2020 roku, a decyzję środowiskową i ZRID inwestycja otrzymała jeszcze 10 lat wcześniej - dodała Pawelec-Buras.
Decyzję o budowie chodnika - jednak dopiero po otwarciu obwodnicy - będzie mógł podjąć Świętokrzyski Zarząd Dróg Wojewódzkich. Naczelnik wydziału inwestycji w ŚZDW w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" przyznał, że dopóki droga leży w gestii GDDKiA, zarząd nie planuje tam żadnych inwestycji.
- Województwo na pewno przekaże tę drogę władzom powiatu. Będziemy rozmawiać ze starostwem, by ten chodnik w końcu wybudować, chcemy tę inwestycję współfinansować - zadeklarował burmistrz Robert Janus.
Obwodnica Wąchocka
Obwodnica Wąchocka w ciągu drogi krajowej nr 42 będzie odsunięta od zabudowań - okolice Parszowa będzie omijać od północy, a sam Wąchock od południa. Długość nowego dwujezdniowego odcinka między Skarżyskiem-Kamienną a Starachowicami wyniesie 11,7 km.
Według planu budowa zakończy się latem 2025 roku.
W przyszłości obwodnica Wąchocka ma zostać połączona z 3,5-kilometrową obwodnicą Starachowic, która została otwarta we wrześniu. Obie drogi znajdują się około kilometra od siebie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Bartłomiej Plewnia, tvn24.pl