Policjanci ruchu drogowego, jadąc w stronę Kielc (woj. świętokrzyskie), zauważyli, jak kierowca tira miga długimi światłami. Okazało się, że za kierownicą siedział 54-latek z podejrzeniem zawału. Potrzebował pomocy, więc migał światłami, bo chciał zwrócić uwagę kierowców.
W środę ( 31 stycznia) rano policjanci z kieleckiej drogówki patrolowali drogę wojewódzką numer 762. Jadąc od Chęcin w kierunku Kielc, nieopodal drogi prowadzącej do Czerwonej Góry, zwrócili uwagę na ciężarowego mana. Jego kierujący dawał znaki światłami drogowymi innym kierującym. Gdy funkcjonariusze zatrzymali ciężarówkę, 54-latek siedzący za kierownicą poprosił policjantów o pomoc.
Czytaj też: Wieźli 80-latkę do szpitala i utknęli w korku. Pomogli policjanci na motocyklach. Nagranie
Miał duszności, skarżył się na ból w klatce piersiowej
- Mężczyzna uskarżał się na bardzo silny ból w klatce piersiowej i duszności. Podejrzewał, że może mieć zawał. Kierowca w trakcie rozmowy z funkcjonariuszami już czekał na połączenie z dyspozytorem pogotowia. Gdy funkcjonariusze przeprowadzili go do radiowozu, 54-latek przekazał im swój telefon. Po rozmowie i ustaleniach z dyspozytorem pogotowia, nie czekając ani chwili, z użyciem sygnałów uprzywilejowania funkcjonariusze przetransportowali mężczyznę do pobliskiego szpitala - przekazała młodszy aspirant Małgorzata Perkowska-Kiepas z Komendy Miejskiej Policji w Kielcach.
Czytaj też: Policjanci eskortowali do szpitala samochód. Kobieta wymagała pilnej pomocy medycznej. Nagranie
W szpitalu dochodzi do zdrowia
W trakcie dojazdu do placówki medycznej policjanci poinformowali personel szpitala o zaistniałej sytuacji, aby 54-latek po przyjeździe jak najszybciej trafił pod opiekę lekarzy. Mężczyzna otrzymał fachową pomoc, pozostał w szpitalu, gdzie dochodzi do zdrowia.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock