"Niebo Kielc" to instalacja artystyczna Marka Cecuły. To lustrzana tafla o powierzchni czterech metrów kwadratowych wkomponowana w chodnik. Kosztowała blisko 87 tysięcy złotych, z czego miejskie Biuro Wystaw Artystycznych zapłaciło dziewięć.
Lustro od początku wywoływało duże emocje, a urzędnicy tłumaczyli, jaki jest jego cel. Teraz znów muszą się tłumaczyć, ponieważ internet obiegło zdjęcie lustra zabezpieczonego biało-czerwoną taśmą ostrzegawczą. To skutek weekendowych opadów śniegu. Pokryta nim tafla stała się niebezpiecznie śliska.
"Niebezpieczny gadżet"
Sytuację skomentował w mediach społecznościowych miejski radny Maciej Jakubczyk. "Dziś w Kielcach stanęła nowa instalacja. Głupota Kielc. Przyciąga ludzi i budzi zainteresowanie w sposób wyjątkowy. Wszyscy zadają sobie pytania: po co? ile? kto to wymyślił? czy już się ktoś połamał? Jak każda sztuka budzi refleksje" - napisał radny. Wpis razem ze zdjęciami opublikował w niedzielę.
- Cała ta sytuacja stała się takim naszym kieleckim memem. Jest to raczej źle odbierane. Wczoraj stanęły tam łyżwy, ktoś napisał, że jest to minilodowisko, i takie zdjęcie też krąży po sieci. Łatwo się na tym poślizgnąć, ludzie wychodzący z kościoła mogą łatwo się wywrócić na takiej nieodpowiednio zabezpieczonej powierzchni. Z instalacji artystycznej, która miała pełnić fajną i ciekawą rolę, lustro stało się niebezpiecznym gadżetem, który sprawia dużo więcej problemów niż radości. Takie są ogólne odczucia kielczan - mówi Jakubczyk w rozmowie z tvn24.pl.
Jak zaznacza, miejsce jest mocno uczęszczane, bo w okolicy znajduje się kościół, muzeum i miejski plac. Okazji do poślizgnięć więc nie brakuje.
- Generuje bardzo dużą ciekawość, ale raczej nie taką, jaką miało generować. To taki nasz kielecki "miś". Przedstawiono to jako ogromne dzieło sztuki, a okazało się, że jest zupełnie niefunkcjonalne i nieprzemyślane. Stan lustra jest fatalny po tych dwóch miesiącach, jest całe porysowane, okazało się, że nie jest tak trwałe, jak zakładał projekt - zauważa radny.
Powstaje nowe zabezpieczenie
Urząd miasta uspokaja, że mało estetyczne zabezpieczenie przy pomocy sztalug i taśmy jest tymczasowe. - To nie jest stałe zabezpieczenie, stałe zabezpieczenie zostanie dziś wykonane - zapewniła we wtorek Barbara Sipa, rzeczniczka kieleckiego urzędu.
Jak będzie wyglądać wersja stała? W Biurze Wystaw Artystycznych w Kielcach dowiadujemy się, że będą to składane słupki, a w późniejszym okresie zimowym zamocowana zostanie osłona, która przykryje lustro.
"Warto podkreślić, że elementy zabezpieczenia zimowego były zaplanowane na etapie projektu i że realizujemy działanie zgodnie z planem i harmonogramem. Ogrodzenie tymczasowe było jeden dzień, gdy spadł śnieg, a ekipa montażowa jeszcze nie mogła się pojawić, ale praca nad słupkami i ochroną zimową trwała oczywiście wcześniej" - przekazała w przesłanym do nas SMS Olga Grabiwoda, dyrektorka BWA. Na wykonanych przez nią zdjęciach widać, że montaż nowego zabezpieczenia trwa.
Po co Kielcom lustro? Urząd tłumaczy
Lustro, od kiedy zostało zamontowane w październiku, budziło sporo emocji. Całkowity koszt instalacji wyniósł około 86 tysięcy 800 złotych. - Projekt otrzymał dofinansowanie kosztów kwalifikowanych ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego - program CRP "Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej - 2025" - przekazała nam krótko po odsłonięciu instalacji rzeczniczka kieleckiego magistratu. Dodała, że wkład własny Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach wyniósł dziewięć tysięcy złotych.
Jak przekonuje na swojej stronie internetowej Urząd Miasta w Kielcach, "praca harmonijnie wpisuje się w otoczenie, łącząc elementy architektury sakralnej z nowoczesną estetyką. Konstrukcja jest płaska i nie zakłóca istniejącej przestrzeni, wnosząc innowacyjny element wpływający na atrakcyjność placu, wzmacniając symbolikę miejsca. Staje się komunikacją między tradycją a współczesnością, przyczyniając się do rozwoju kulturowego i estetycznego Kielc". I dalej: "Instalacja ma zachęcić odbiorców do aktywności i kreowania odbić. Ten interaktywny element nadaje dodatkową warstwę zaangażowania widza w sztukę. Zwiedzający są aktywnymi uczestnikami tworzenia dzieła".
Autorka/Autor: Anna Winiarska /tok
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Maciej Jakubczyk dla Kielc / Facebook