Zwłoki mężczyzny znalezione w lesie w miejscowości Żuraw koło Częstochowy to nie poszukiwany za potrójne zabójstwo Jacek Jaworek - potwierdziła prokuratura. Śledczy nadal jednak nie wiedzą, kim jest zmarły. Teraz porównują jego DNA z bazą poszukiwanych osób. Jeśli to nie przyniesie skutku, powołają biegłego, który odtworzy wygląd mężczyzny. Wszczęto śledztwo w sprawie zabójstwa.
Zwłoki ludzkie, w stanie daleko posuniętego rozkładu, znalazł w sobotę (14 października) w miejscowości Żuraw koło Częstochowy przechodzień z dziećmi. Mężczyzna zauważył "coś wystającego spod ziemi", co przypominało ludzkie kości lub nawet dłoń. Odprowadził dzieci do domu, po czym wrócił na miejsce. Kiedy upewnił się, że to ludzkie zwłoki, o znalezisku powiadomił odpowiednie służby.
- Zwłoki mężczyzny były zakopane na głębokości około kilkudziesięciu centymetrów i pozostawały w ziemi od kilku do kilkunastu miesięcy - informował wówczas prokurator Tomasz Ozimek, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie, powołując się na wstępne ustalenia biegłych.
Śledczy sprawdzali, czy zwłoki mogą należeć do Jacka Jaworka poszukiwanego listem gończym za potrójne zabójstwo w miejscowości Borowce. Miejscowość, gdzie doszło do brutalnej zbrodni i tę, gdzie odnaleziono szczątki nieznanego mężczyzny, dzieli zaledwie około 25 kilometrów. Śledczy biorą pod uwagę, że Jaworek, który po dokonaniu zbrodni zbiegł, mógł w lesie odebrać sobie życie.
Prokuratura: zmarły mężczyzna to nie poszukiwany Jacek Jaworek
W Zakładzie Medycyny Sądowej Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach została przeprowadzona sekcja zwłok mężczyzny, podczas której pobrano próbki materiału biologicznego w celu przeprowadzenia identyfikacyjnych badań DNA. - Po przeprowadzeniu badań porównawczych ustalono, że profil DNA mężczyzny, którego zwłoki ujawniono, nie jest zgodny z profilem DNA Jacka Jaworka - powiedział nam prokurator Ozimek.
Nie wiadomo, kim jest mężczyzna ani jak zmarł
Na razie nie wiadomo, kim był zmarły mężczyzna ani jak zmarł. Jak powiedział nam prokurator, zwłoki zakopane były płytko w ziemi, w ubraniu. Mężczyzna nie był skrępowany. Na razie nie wiadomo, czy biegli odnaleźli na ciele zmarłego ślady mogące świadczyć o tym, w jaki sposób zginął. Prokuratura czeka na pisemną opinię biegłych z sekcji zwłok.
Czytaj też: Leżał na tylnym fotelu w aucie, nie dawał oznak życia. Śledczy sprawdzają, jak i dlaczego zmarł
Przy ciele nie znaleziono żadnych dokumentów, dlatego najbliższe działania śledczych będą koncentrowały się na ustaleniu, kim był zmarły. - Między innymi poprzez porównanie jego profilu DNA z dostępnymi bazami danych - wyjaśnił w rozmowie z tvn24.pl Ozimek.
Jeśli porównanie DNA nie pomoże, odtworzą wygląd zmarłego
Jak dodał, jeżeli te czynności nie przyniosą rezultatu, prokuratura powoła biegłego z zakresu antropologii, którego zadaniem będzie odtworzenie wyglądu zmarłego mężczyzny metodą superprojekcji. - Ta metoda polega na nakładaniu swego rodzaju warstw na czaszkę komputerowo i wtedy powstaje obraz, który będzie wizerunkiem tego mężczyzny. Tego, jak - z dużym prawdopodobieństwem - ta osoba wyglądała - wyjaśnia rzecznik częstochowskiej prokuratury okręgowej.
Śledztwo toczy się z artykułu 148 Kodeksu karnego który dotyczy zabójstwa. Prowadzi je Prokuratura Okręgowa w Częstochowie.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock