Bryłka przyczołgał się do domu pomocy, do swojej pani Tereski. Został postrzelony, przy kręgosłupie ma śrut

Postrzelony Bryłka u weterynarza
Kto Bryłka z DPS w Żorach został postrzelony
Źródło: Pet Patrol

- Przyszłam z obiadu, a Bryłka na korytarzu czołgał się na brzuszku. Krew miał na grzbiecie, myśleliśmy że samochód go potrącił - opowiada pani Teresa, pensjonariuszka Domu Pomocy Społecznej. Rentgen wykrył trzy postrzały. Śrut utkwił przy kręgosłupie i nie można go wyciągnąć. Policja szuka strzelca.

W środę Bryłka wyrwał sobie cewnik, który założył mu lekarz weterynarii, pobiegł do ogrodu i wysikał się na trawę, jak zdrowy kot. W Domu Pomocy Społecznej w Żorach zapanowała radość. - Biliśmy mu brawo, a pani Tereska popłakała się ze wzruszenia - opowiada Sylwia Juszczyk, opiekunka w żorskim DPS.

Pani Teresa ma tylko tego kota, a on ma tylko ją.

Trzy tygodnie temu Bryłka został postrzelony. Strzelec wciąż na wolności.

Bryłka został postrzelony
Bryłka został postrzelony
Źródło: Pet Patrol

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Kto się zaopiekuje kotem? Zgłosiła się pani Tereska

- Przekonywałam dyrekcję do obecności zwierzęcia w placówce. Mieliśmy tylko rybki, przy których nic nie trzeba robić. Pies nie przeszedł, ale na kota się zgodzili - opowiada Joanna Burc-Wsuł, terapeutka w żorskim DPS.

To było trzy lata temu. Pani Joanna przyniosła do placówki Bryłka, który był wtedy kilkutygodniowym dachowcem i zapytała pensjonariuszy, kto podejmie się opieki nad nim. Zgłosiła się pani Teresa - wtedy nowa pensjonariuszka, dopiero co się wprowadziła. Kiedyś miała koty, nie ma dzieci i z dnia na dzień Bryłka stał się dla niej najbliższą istotą. - Chodzi za mną, jak piesek, do ogrodu, na grzyby. Śpi ze mną - opowiada pani Teresa.

Pani Tereska z kotem Bryłką
Pani Tereska z kotem Bryłką
Źródło: Pet Patrol

Ma pokój z inną pensjonariuszką, ale Bryłka do innego łóżka nie wskoczy, tylko do pani Teresy, do innego pokoju nie pójdzie. Mieszkają w tym DPS tak samo długo i można powiedzieć, że wybrali się nawzajem.

- Bryłka jest dla pani Tereski jak dziecko, a kot zrobił sobie z niej mamę - mówi Sylwia Juszczyk.

Pokój pani Teresy znajduje się na parterze, więc Bryłka może sobie pozwolić na więcej swobody i z niej korzysta. Wyskakuje przez okno do ogrodu, czasem zapuszcza się na dalsze wędrówki. Wyprawa w miasto 1 lipca skończyła się dla niego fatalnie.

Dwa śruty w łapce, trzy blisko kręgosłupa

- Przyszłam z obiadu, a Bryłka na korytarzu czołgał się na brzuszku. Krew miał na grzbiecie, myśleliśmy że samochód go potrącił - opowiada pani Teresa.

Wizyta u lekarza weterynarii i zdjęcia rentgenowskie wykazały jednak, że kot ma w ciele trzy śruciny. Pani Teresa: - Dwa w łapce, jeden blisko kręgosłupa.

DPS zaalarmował Fundację Pet Patrol. - W tylnych łapkach był paraliż. Po wdrożeniu leczenia kot stanął na nogi, ale śrut w kręgosłupie poraził układ nerwowy - mówi Izabela Kozieł, prezeska Pet Patrol. Usunięcie jest ryzykowne dla życia kota, więc lekarze się na razie wstrzymują. Bryłka zaczął się samodzielnie załatwiać, ale ciągle ma problem z zapaleniem pęcherza.

Bryłka został postrzelony
Bryłka został postrzelony
Źródło: Pet Patrol

Zastrzelone zostały także sroka i gołąb

16 lipca Pet Patrol zgłosił sprawę na policji. Nagłośnił też wypadek Bryłki w mediach społecznościowych i wtedy okazało się, że sprawa może być grubsza. - To się dzieje od kilku lat. Ktoś na naszym osiedlu strzela z balkonu albo z okna do zwierząt. Zastrzelone zostały ptaki, gołąb i sroka - opowiada pani Mirosława z bloku w pobliżu DPS. Mieszkańcy osiedla boją się o życie swoich zwierząt i własne. W rozmowie z nami zapewniają, że są w stanie wskazać policji klatkę schodową i piętro, z którego - jak przypuszczają - padają strzały.

We wtorek pani Mirosława napisała o tym do Kamili Siedlarz, która w żorskiej policji jest rzeczniczką prasową, a także koordynatorem do spraw ochrony zwierząt. Działa w wielu stowarzyszeniach prozwierzęcych, na przykład „Prawnicy na Rzecz Zwierząt”.

- Sprawdzamy wszystkie sygnały od mieszkańców - zapewnia Siedlarz. Na stronie policji zaapelowała o kontakt, jeśli ktoś miałby informacje na temat postrzelenia Bryłki. - Nie bądźmy obojętni na los zwierząt i pamiętajmy, że naszym ustawowym obowiązkiem jest ich poszanowanie, ochrona i opieka! Przypominamy, że strzelanie do zwierząt, podobnie jak m.in.: inne zranienie, okaleczenie, bicie zwierząt, złośliwe straszenie lub drażnienie, porzucenie, czy utrzymywanie w niewłaściwych warunkach bytowania są przestępstwem - przypomina Siedlarz.

Policjantka Kamila Siedlarz ze swoimi psami
Policjantka Kamila Siedlarz ze swoimi psami
Źródło: śląska policja
Czytaj także: