W środę po północy strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze poddasza kamienicy przy ulicy świętego Urbana w Zabrzu. Na miejsce zadysponowano pięć strażackich zastępów.
- Po przybyciu na miejsce, ogień bardzo szybko się rozprzestrzeniał. Zadymienie było bardzo duże. Z trzeciego piętra lokatorzy wołali o pomoc. Strażacy niezwłocznie rozwinęli drabinę mechaniczną oraz prowadzili działania na klatce schodowej - powiedział młodszy brygadier Wojciech Strugacz z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Zabrzu.
Ojciec był nieprzytomny. Dziecko zaalarmowało strażaków
Z budynku ewakuowano 23 osoby.
- W międzyczasie, podczas ewakuacji dzieci, które znajdowały się na trzecim piętrze, dziecko poinformowało, że w jednym z pomieszczeń znajduje się jego ojciec. Strażak natychmiast z narażeniem życia wskoczył przez okno po drabinie, szukając tego mężczyzny. Równocześnie prowadzono działania na klatce schodowej. Udało się odnaleźć i wyciągnąć mężczyznę. Był nieprzytomny - zrelacjonował strażak. I dodał, że mieszkańca kamienicy przekazano pod opiekę medyków. Mężczyzna odzyskał przytomność i został przewieziony do szpitala.
Działania zakończyły się nad ranem. Budynek został wyłączony z użytkowania. Część mieszkańców trafiła do hostelu, część przebywa u swoich rodzin.
Autorka/Autor: mm/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KM PSP w Zabrzu