Będzie rąbać drewno za ponad trzy tysiące złotych. To jego orkiestrowy rekord

Koniec licytacji - radny porąbie drzewo za 3150 zł (wideo archiwalne)
Aukcja radnego-drwala cieszy się ogromnym powodzeniem
Źródło: TVN24 Szczecin

Radny z Nowogardu nie może się doczekać wykonania zadania. Co widać na obrazku - po zakończeniu aukcji porąbał drewno i ułożył w wylicytowaną kwotę.

O Michała Wiatra walczyło na aukcji WOŚP 14 osób. Radny Nowogardu w zachodniopomorskim, urzędnik zza biurka, wystawił siebie i swój czas w nieograniczonym zakresie. A dokładniej zaoferował porąbanie drewna dowolnej ilości, w dowolnej miejscowości, nawet poza krajem.

Cała kasa pójdzie na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Wiatr dorzuca z własnej kieszeni koszt dojazdu na miejsce rąbania. Oraz własną siekierę.

Cena szybko poszybowała do trzech tysięcy. - Nie boi się Pan, ile tego drewna będzie za taką sumę? - dopytywaliśmy przed finałem.

Nie bał się, lubi pracę fizyczną, poza tym zgłosiło się do niego kilku pomocników z Nowogardu, gdyby nie dał rady.

Dzisiaj przed południem aukcja dobiegła końca. Kwota 3150 zł. Zadanie jest do wykonania w okolicy Nowogardu. Jeszcze nie wiadomo, ile kubików.

Koniec aukcji - 3150 zł za rąbanie drzewa
Koniec aukcji - 3150 zł za rąbanie drzewa
Źródło: allegro Charytatywni

Rekord, relaks, wdzięczność

To wośpowy rekord pana Michała.

Gdy w swojej pierwszej aukcji WOŚP w 2016 roku zaoferował koszenie trawy, uzbierał 460 zł. W zeszłym roku za skopanie ogródka wylicytował już 1200 zł. Czyli podwoił kwotę z okładem.

Zawsze oferował swój sprzęt i dojazd we własnym zakresie. Zwyciężczyni koszenia nie miała trawnika, więc radny pojechał do sołtysa wsi, który przegrał licytację i skosił plac zabaw.

Bo zadanie musi być wykonane. Pan Władysław zdążył przed końcem aukcji kopania ziemi skopać swój ogród i chciał od radnego pomocy tylko przy składaniu namiotu foliowego. Wiatr pojechał więc do niego z łopatą jesienią i odtąd mu pomaga już poza orkiestrą.

- Uwielbiam kosić trawę, przycinać drzewka, ogród to moje trzecie dziecko. Reset, relaks. Ręce w ziemi, głowa czysta. Zapominam o wszystkim - mówi.

A po co mu WOŚP? - Bóg dał mi zdrowe dzieci, Antosię i Marysię. To ogromne szczęście. Chcę się odwdzięczyć. Nie mam za dużo pieniędzy, ale mam dwie silne ręce.

Autor: mag/gp / Źródło: TVN 24 Katowice

Czytaj także: