Przepis mówiący o przepadku pojazdu, jeśli kierowca jest pijany, wszedł w życie 14 marca. Tego dnia o 1.30 w nocy 22-latek pożegnał się w Ustroniu ze swoim audi. Siedząc za kierownicą, miał 2 promile. Kilka dni później w Jastrzębiu-Zdroju 38-latek prowadził renault, mając 3,7 promila. Policjanci zastanawiali się, czy rekwirować mu auto, bo uszkodził je, wjeżdżając do rowu.
Policjanci zatrzymali do kontroli na ulicy Katowickiej w Ustroniu audi A3. Jak informują, badanie alkomatem wykazało, że kierowca ma ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Po wytrzeźwieniu 22-latek usłyszał zarzuty karne. Za takie przewinienie grozi kara grzywny bądź więzienia do lat 3, a także zakaz prowadzenia pojazdów, utrata prawa jazdy i samochodu.
Do kontroli doszło w nocy ze środy na czwartek. Była godzina 1.30 14 marca, a w tym dniu weszły w życie przepisy, wedle których przepadek samochodu orzekany jest wtedy, gdy zawartość alkoholu w organizmie kierującego przekroczy 1,5 promila.
Ustrońscy policjanci zatrzymali 22-latkowi nie tylko prawo jazdy, ale także audi warte 5 tysięcy złotych.
CZYTAJ TAKŻE: Pierwsi kierowcy poczuli moc nowych przepisów
§ 1. W wypadkach wskazanych w ustawie sąd orzeka przepadek pojazdu mechanicznego prowadzonego przez sprawcę w ruchu lądowym. § 2. Jeżeli w czasie popełnienia przestępstwa pojazd nie stanowił wyłącznej własności sprawcy albo po popełnieniu przestępstwa sprawca zbył, darował lub ukrył podlegający przepadkowi pojazd, orzeka się przepadek równowartości pojazdu. Za równowartość pojazdu uznaje się wartość pojazdu określoną w polisie ubezpieczeniowej na rok, w którym popełniono przestępstwo, a w razie braku polisy - średnią wartość rynkową pojazdu odpowiadającego, przy uwzględnieniu marki, modelu, roku produkcji, typu nadwozia, rodzaju napędu i silnika, pojemności lub mocy silnika oraz przybliżonego przebiegu, pojazdowi prowadzonemu przez sprawcę, ustaloną na podstawie dostępnych danych, bez powoływania w tym celu biegłego. § 3. Jeżeli ustalenie średniej wartości rynkowej pojazdu odpowiadającego pojazdowi, o którym mowa w § 1, w sposób określony w § 2 nie jest możliwe ze względu na szczególne cechy tego pojazdu, zasięga się opinii biegłego. § 4. Przepadku pojazdu mechanicznego oraz przepadku równowartości pojazdu określonego w § 2 nie orzeka się, jeżeli sprawca prowadził niestanowiący jego własności pojazd mechaniczny wykonując czynności zawodowe lub służbowe polegające na prowadzeniu pojazdu na rzecz pracodawcy. W takim wypadku sąd orzeka nawiązkę w wysokości co najmniej 5000 złotych na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej. § 5. Przepadku pojazdu mechanicznego oraz przepadku równowartości pojazdu nie orzeka się, jeżeli orzeczenie przepadku pojazdu mechanicznego jest niemożliwe lub niecelowe z uwagi na jego utratę przez sprawcę, zniszczenie lub znaczne uszkodzenie.
Renault wpadło do rowu, kierowca miał 3,7 promila
Z uwagi na ostatni paragraf, mówiący o zniszczeniu pojazdu, policjanci z Jastrzębia-Zdroju zastanawiali się, czy zabezpieczać w celu przepadku renault 38-latka. Auto zostało uszkodzone po tym, jak wylądowało w rowie.
Mężczyzna wjechał do rowu w niedzielę po godzinie 16 na ulicy Wyzwolenia w Jastrzębiu. Towarzyszyła mu pasażerka w tym samym wieku. Świadkowie zdarzenia podejrzewali, że para jest pijana, dlatego odebrali kierowcy kluczyki, gdy próbował wyjechać z rowu.
"Kierowca, jak i pasażerka byli agresywni oraz wulgarni wobec świadków, którzy nie pozwolili oddalić im się z miejsca zdarzenia" - informuje policja.
Jak się okazało, kierowca miał w organizmie 3,7 promila, a pasażerka 3,8. Mężczyzna w dodatku miał już zatrzymane prawo jazdy za kierowanie w stanie nietrzeźwości, a także dowód rejestracyjny z uwagi na brak badań technicznych pojazdu.
Jak informowała nas policja, mężczyzny długo nie można było przesłuchać, bo trzeźwiał. Nie wiadomo było, czy jest właścicielem renault. Trwało też oszacowywanie wartości samochodu. Ostatecznie zdecydowano, że zostanie 38-latkowi odebrany.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja