Główny Inspektorat Sanitarny od 24 marca zarejestrował 26 zgonów z powodu zatrucia metanolem. Ofiary pochodzą z województw śląskiego i łódzkiego. Śledztwo służb sanitarnych i kilku prokuratur w tej sprawie prowadzi do firmy w Świętokrzyskiem, zarejestrowanej w Krakowie. Stamtąd ma pochodzić denaturat skażony metanolem. Ten produkt nie jest przeznaczony do picia.
W środę w szpitalu wojewódzkim w Sosnowcu zmarła 33-letnia mieszkanka Chorzowa, która zatruła się denaturatem. To 16 ofiara produktu, skażonego metanolem, druga kobieta. Jak przekazał rzecznik sosnowieckiej lecznicy Tomasz Świerkot, 33-latka była hospitalizowana od 6 kwietnia. - Tolerancja metanolu jest inna u każdej osoby. Ta pacjentka miała stężenie 1,3 promila, podczas gdy średnie śmiertelne stężenie wynosi 1,5 promila. Dlatego nie można mówić ogólnie, kiedy dawka będzie śmiertelna - powiedział Świerkot.
Denaturat to alkohol etylowy, taki jak w wódce czy piwie. Można nim legalnie handlować, ale nie w celach spożywczych. Do spirytusu dodawane są substancje, które celowo psują jego smak, zapach i kolor. Kiedyś dodawano metanol, ale zaprzestano tego, ponieważ - mimo odrażającego smaku i zapachu - denaturat i tak trafiał na stół jako tańszy (bo nie objęty akcyzą) substytut wódki. Zabić lub okaleczyć na stałe może samo wdychanie metanolu.
26 śmierci. W denaturacie powinno być do trzy procent metanolu, było ponad 70
W polskim prawie o metanolu mówi rozporządzenie ministra rozwoju, pracy i technologii z dnia 22 lipca 2021 r. w sprawie ograniczeń produkcji, obrotu lub stosowania substancji i mieszanin stwarzających zagrożenie oraz wprowadzania do obrotu lub stosowania wyrobów zawierających takie substancje lub mieszaniny.
- Zapisy paragrafu 3 rozporządzenia wskazują jednoznacznie, iż zakazuje się obrotu polegającego na sprzedaży konsumentom metanolu w postaci własnej oraz mieszanin i substancji zawierających metanol powyżej trzech procent - mówi Szymon Cienki, rzecznik Głównego Inspektoratu Sanitarnego.
W zabezpieczonych próbkach, które w ostatnich tygodniach zebrały śmiertelne żniwo w województwach śląskim i łódzkim, stężenie alkoholu metylowego przekraczało 70 procent (w jednej próbce było 88 procent), co oznacza, że wystarczyło wypić kieliszek, by umrzeć.
- Od 24 marca do dzisiaj zarejestrowaliśmy 26 zgonów z powodu zatrucia metanolem - podaje Cienki. 16 osób zmarło w Śląskiem, 10 w Łódzkiem. Cienki dodaje, że ofiar może być więcej. Nie wszyscy, którzy w ostatnich dniach padli ofiarą skażonego denaturatu, byli hospitalizowani. Ciała znajdowano w mieszkaniach i nie ma pewności, czy każdy, kto zmarł po wypiciu denaturatu, został przebadany.
"Denaturat z metanolem pochodzi ze Świętokrzyskiego"
Śledczy od kilku tygodni szukają producentów skażonego metanolem denaturatu. Dotąd ustalili jedno źródło – firmę z Małopolski. Jak przekazał Piotr Pokrzywa z Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Krakowie, w tym mieście znajduje się biuro spółki - jej adres rejestracyjny. Produkcja, dystrybucja i magazynowanie produktów odbywa się w województwie świętokrzyskim.
Powiatowy inspektor sanitarny w Krakowie przeprowadził kontrolę w siedzibie spółki 11 kwietnia i po zapoznaniu się z wynikami badań, sporządzonymi tego samego dnia przez dział laboratoryjny Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Katowicach, nakazał wycofać z obrotu denaturat. Chodzi o produkt o nazwie „Denaturat alkohol etylowy skażony porektyfikacyjny” w opakowaniach o pojemności 500 ml, z partii oznaczonej datą „02.03.2022 r.”. Była to decyzja o rygorze natychmiastowej wykonalności.
Dzięki tym działaniom prawie 91 proc. denaturatu z partii produkcyjnej, zawierającej metanol, zostało zabezpieczonych w magazynie producenta i nie trafiło do obrotu.
- Wszyscy odbiorcy zostali powiadomieni o zakazie sprzedaży produktów z tej partii. Cały czas trwa procedura wycofywania – powiedział Pokrzywa. Służby sanitarne badają próbki denaturatu.
Śledztwo w sprawie prowadzi kilka prokuratur, na terenie których doszło do zatruć i zgonów.
Osiem ofiar w Bytomiu, we wsi Pierzchno zatruła się rodzina
Od 22 marca denaturatem skażonym metanolem zatruły się 22 osoby z województw śląskiego i łódzkiego. Jedna osoba zatruła się dwa razy. Trafiła do szpitala, ale po wyleczeniu napiła się drugi raz i zmarła.
Najwięcej osób - osiem - zmarło w Bytomiu. - Byli w wieku od 33 do 74 lat. Mężczyźni i jedna kobieta - powiedział prokurator rejonowy w Bytomiu Marek Furdzik. - Nikt z nich nie był hospitalizowany - dodał.
Zmarłych znajdowano w różnych miejscach i w różnym czasie: 26 marca, 28 marca, 7 kwietnia. Trzy ciała były w jednym mieszkaniu.
W powiecie kłobuckim w dwóch wsiach w gminie Wręczyca Wielka zmarło pięć osób: trzej mężczyźni z Czarnej Wsi i dwaj w Pierzchnie.
W obu wsiach odbywały się libacje przy denaturacie. W Pierzchnie 50-letni mężczyzna pił trunek z trzema synami w wieku 22, 24 i 26 lat. 24-latek zmarł w domu. Ojciec w szpitalu. 26 latek nadal jest hospitalizowany. 22-latek był w najlepszym stanie, bo pił także alkohol konsumpcyjny.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24