Przesłuchiwany trzy razy Radosław Ś. przyznał się do tego, że strzelał do policjantów, posiadał broń bez zezwolenia, uprawiał konopie indyjskie i prowadził po pijanemu. W momencie zbrodni był pijany. Jest uzależniony od alkoholu, leków i narkotyków. Był już karany za przestępstwa narkotykowe. Z jego rąk zginął 41-letni policjant Michał Kędzierski. Prokuratora skierowała do sądu akt oskarżenia.
Prokuratura w Gliwicach przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 41-letniemu Radosławowi Ś., który w maju ubiegłego roku w Raciborzu zastrzelił interweniującego policjanta Michała Kędzierskiego.
Ś. odpowie nie tylko za jego zabójstwo, ale też próbę pozbawienia życia dwóch innych funkcjonariuszy, nielegalne posiadanie broni, uprawę konopi indyjskich i kierowanie autem po pijanemu.
- Trzykrotnie przesłuchiwany w charakterze podejrzanego Radosław Ś. w całości przyznał się do winy - podała w akcie oskarżenia prokuratura. Jak dodali śledczy, pytany o zastrzelenie policjanta, zasłaniał się niepamięcią. Był już wcześniej karany za przestępstwa narkotykowe.
Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Rybniku. Oskarżonemu grozi dożywocie.
Dziwnie się zachowywał w ubraniu przypominającym policyjny mundur
Młodszy aspirant Michał Kędzierski zginął 4 maja 2021 roku podczas interwencji, którą poprzedziły dwa zgłoszenia na policję w Raciborzu. Pierwsze dotyczyło mężczyzny, który dziwnie się zachowywał. W ubraniu przypominającym policyjny mundur na pobliskiej stacji benzynowej wsiadł do samochodu renault scenic, będąc pod wpływem alkoholu.
Policjanci z ogniwa patrolowo-interwencyjnego pojechali na stację, jednak nie zastali tam poszukiwanego.
Według drugiego zgłoszenia, mężczyzna w policyjnym ubraniu próbował kontrolować samochody na ulicy Chełmońskiego. Wstrzymywał ruch, podchodził do samochodów, rozmawiał z kierowcami. Obok stało renault scenic.
Według śledztwa, za każdym razem był to ten sam mężczyzna - Radosław Ś.
Policjanci byli na Chełmońskiego kilka minut po odjeździe ze stacji. Spytali Ś., czy jest policjantem. Ten miał odpowiedzieć, że przebrał się w mundur dla żartu, bo znajomy miał wieczór kawalerski. Gdy funkcjonariusze zażądali okazania dokumentów, Ś. miał sięgnąć do swojego samochodu, po czym odwrócić się gwałtownie z wyciągniętym pistoletem. Śledczy ustalili, że strzelił co najmniej dwa razy do Kędzierskiego z bliskiej odległości.
Pozostali policjanci zaczęli kryć się za zaparkowanymi obok samochodami. Ś. miał strzelać także w ich kierunku oraz w radiowóz, w którym był jeden z funkcjonariuszy.
Policjanta reanimowali koledzy
Kędzierskiego reanimował kolega z patrolu. potem kolejni policjanci i medycy. Nie odniosło to skutku.
Radosław Ś. został postrzelony przez jednego z policjantów, a po chwili obezwładniony i zatrzymany.
Poza glockiem, z którego strzelać miał Ś. na Chełmońskiego, w jego samochodzie znaleziono pistolet maszynowy scorpion oraz dwa magazynki z amunicją. Podczas przeszukania jego domu policjanci odkryli plantację konopi - prawie 130 krzewów oraz gotową już marihuanę.
Badanie krwi, pobranej od zatrzymanego po strzelaninie, wykazało 2,36 promila alkoholu. Dlatego mężczyzna usłyszał także zarzut jazdy po pijanemu.
Uzależniony od alkoholu, leków, narkotyków
Jak ocenili biegli, Ś. jest osobą o prawidłowym rozwoju intelektualnym, nie jest chory psychicznie, ale cechuje go między innymi brak poszanowania praw innych ludzi, nieprzestrzeganie norm społecznych, impulsywność oraz obojętność na wyrządzone innym krzywdy. Wskazali, że jest uzależniony od alkoholu, leków i narkotyków i powinien być poddany terapii odwykowej w zakładzie karnym.
Służył w policji od 2011 roku, wcześniej był dziennikarzem
Michał Kędzierski miał 43 lata, w policji służył od 2011 roku. Wcześniej był dziennikarzem lokalnych mediów. Został pochowany na cmentarzu w Raciborzu. Prezydent Andrzej Duda pośmiertnie odznaczył go Krzyżem Zasługi za Dzielność, a szef MSWiA Mariusz Kamiński nadał mu Złotą Odznakę Zasłużony Policjant i awansował pośmiertnie na wyższy stopień służbowy – aspiranta.
Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: Andrzej Grygiel/ PAP