Kierowca samochodu nagrał rowerzystę, który zjeżdżał z drogi ekspresowej S1 na Pyrzowice w województwie śląskim. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24. Policja podkreśla, że to rzadki widok i zagrożenie dla bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu, karane mandatem.
Na Kontakt 24 otrzymaliśmy nagranie z rowerzystą na drodze ekspresowej S1 w województwie śląskim.
Autor nagrania, pan Łukasz, wyjaśnił, że rowerzystę zauważył przy zjeździe z trasy na Pyrzowice. - Ja go zauważyłem dopiero, gdy zjeżdżał z trasy, ale nie miał jak inaczej na ten zjazd trafić, gdyby wcześniej nie poruszał się S1 - wyjaśnił.
- Jazda na rowerze trasą szybkiego ruchu na pewno nie jest dobrym pomysłem. To skrajnie niebezpieczne. Ten człowiek wyglądał na kolarza, więc chyba musiał wiedzieć, gdzie się znajduje. Jakiś czas temu zdarzyło mi się spotkać na autostradzie pieszego, ale wtedy nie zdążyłem nagrać. Nie zgłaszałem nigdzie tej sytuacji, po prostu pojechałem dalej, tym bardziej że już zjeżdżał - dodał kierowca.
Czytaj też: 78-latek jechał rowerem po autostradzie A4
Wystarczy podmuch i jest wypadek
- Zabrania się ruchu pieszych, rowerzystów i motorowerzystów na drogach ekspresowych i autostradach. Grozi za to mandat karny w wysokości 250 złotych - podkreśla Tomasz Bratek z wydziału ruchu drogowego śląskiej policji.
Jak dodaje, nie powinno to być nowością dla bohatera nagrania, bo taki zakaz obowiązuje od dawna także w innych krajach europejskich.
Powód? - Dopuszczalne prędkości na takich trasach to 110-140 kilometrów na godzinę. Wystarczy podmuch wiatru spod kół samochodu, by wytrącić rowerzystę z równowagi, przewrócić go i doprowadzić do wypadku. Jego obecność na takiej drodze to zagrożenie także dla kierowców, bo wyprzedzając rower, musi zachować metr odległości od niego - wyjaśnia Bratek.
Dodaje, że na takich trasach zdarzają się motorowerzyści, ale widok rowerzysty należy do rzadkości.
Źródło: TVN24 Katowice, Kontakt 24
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24/ Łukasz