Gdy jeden z kierowców zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych i przepuszcza grupę osób, w tym czasie inne auto przejeżdża przez pasy tuż przed pieszymi. Świadkami tej niebezpiecznej sytuacji byli inspektorzy ITD. - Kierowca został ukarany mandatem w wysokości 500 zł oraz 10 punktami karnymi - informuje Alvin Gajadhur, rzecznik Inspekcji Transportu Drogowego.
- Inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Katowicach jadący nieoznakowanym autem, byli świadkami zdarzenia, które omal nie zakończyło się tragedią - informuje Alvin Gajadhur, rzecznik Inspekcji Transportu Drogowego.
Kierowca auta jadącego prawym pasem ul. Bocheńskiego zatrzymał się przed pasami i ustąpił pierwszeństwa pieszym, wchodzącym na przejście. Jadący lewym pasem samochód zamiast się zatrzymać, przejechał tuż przed przechodzącymi przez jezdnię ludźmi.
- Inspektorzy natychmiast ruszyli w pogoń i zatrzymali kierowcę, który na ich oczach w rażący sposób naruszył przepisy i spowodował zagrożenie - dodaje Gajadhur.
Nie zatrzymał się, bo jechał z dzieckiem do lekarza
Mężczyzna ten jechał z dzieckiem. Tłumaczył inspektorom, że spieszył się na umówioną wizytę u lekarza. Twierdził, że co prawda widział na prawym pasie zatrzymujący się pojazd, ale nie wiedział, dlaczego jego kierowca zwalnia, więc sam się nie zatrzymał.
- Inspektorów nie przekonały te wyjaśnienia. Lekceważący przepisy kierowca za omijanie pojazdu, który jechał w tym samym kierunku, lecz zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszym, został ukarany mandatem karnym wysokości 500 zł oraz 10 punktami karnymi - podsumowuje Alvin Gajadhur z ITD.
W Żywcu babcia uratowała dziecko na pasach
To już kolejna taka sytuacja w tym miesiącu. 10 marca 60-letni kierowca wjechał ze znaczną prędkością na przejście dla pieszych w Żywcu. Na pasach znajdowały się wówczas dwie kobiety z małymi dziećmi - babcia z wnuczką i jej koleżanka z kilkuletnim synem.
Tylko dzięki ich szybkiej reakcji i zachowaniu zimnej krwi nie doszło do tragedii. Żadna z osób potrąconych nie trafiła do szpitala, a wszystko skończyło się na niewielkich otarciach. Kierowca samochodu był trzeźwy. Tłumaczył, że wjechał na przejście dla pieszych, bo się zagapił.
Na nagraniu, które policja dostała od jednego ze świadków, widać, jak niewiele brakowało do tragedii. Zobacz materiał Faktów TVN:
Kierowcę zatrzymano na skrzyżowaniu przy ul. Bocheńskiego w Katowicach:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MP / Źródło: TVN24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: WITD Katowice