Prezydent Zawiercia Ryszard Mach, któremu prokuratura zarzuca korupcję, nie będzie walczył o reelekcję. Zamierza natomiast ubiegać się o mandat radnego powiatu. W opublikowanym oświadczeniu zapewnił, że jest niewinny, a zarzuty uważa za "co najmniej absurdalne".
Prezydent, aresztowany w lipcu, wyszedł z aresztu 17 października, po wpłaceniu 100 tys. zł poręczenia majątkowego.
Samorząd, czyli salwy jadu
"Sprowadzanie samorządu do salw z jadu i personalnych rozgrywek okraszonych epitetami zawsze kłóciło się z moim poczuciem odpowiedzialności za miasto. Można mieć całkowicie odmienne poglądy, wizje, ale czy trzeba na każdym kroku poniżać, pluć, wdeptywać w ziemię, dążyć do unicestwienia za wszelką cenę? Moim zdaniem nie" - napisał Mach w oświadczeniu adresowanym do mieszkańców.
"Zdaję sobie sprawę z niecodzienności sytuacji, w jakiej się znalazłem jako Prezydent. Chcę Państwa zapewnić, że jestem osobą niewinną, a stawiane mi zarzuty są co najmniej absurdalne. Nie uczyniłem nic, co byłoby sprzeczne z interesem miasta i nie złamałem prawa. Każdy, kto ze mną pracował, wie, że poświęcenia, obowiązkowości i uczciwości nie można mi odmówić" - dodał.
Rzecznik zawierciańskiego magistratu Łukasz Czop przekazał, że prezydent zgadza się na publikowanie jego wizerunku oraz pełnego imienia i nazwiska. Czop powiedział, że choć prezydent zrezygnował z walki o reelekcję, będzie ubiegał się o mandat radnego powiatowego.
Zakaz wstępu do urzędu
Po wyjściu na wolność Mach nie może wykonywać obowiązków prezydenta – został zawieszony w obowiązkach służbowych. Ma zakaz przebywania w magistracie i starostwie powiatowym w Zawierciu. Nie może też opuszczać kraju – powiedział rzecznik częstochowskiej prokuratury Tomasz Ozimek. Śledztwo przeciwko prezydentowi jest przedłużone do stycznia przyszłego roku. Może mu grozić do 10 lat więzienia.
Po rezygnacji Macha o fotel prezydenta walczą: Beata Chawuła (PiS), Witold Grim (komitet Nowe Otwarcie), Marek Kozieł (SLD Lewica Razem), Krzysztof Peroń (Miłośnicy Ziemi Zawierciańskiej), Zbigniew Rok (komitet Można Uczciwie) i Damian Świderski (Czas na Zmiany).
W wyborach w 2010 r. bezpartyjny Mach wygrał w drugiej turze z dotychczasowym prezydentem Mirosławem Mazurem z PO. Mach już wcześniej był prezydentem Zawiercia, przed ponownym wyborem na to stanowisko przez cztery lata pełnił funkcję starosty zawierciańskiego.
Trzy zarzuty za korupcję
Po zatrzymaniu w połowie lipca br. prokuratura przedstawiła 68-letniemu samorządowcowi trzy zarzuty korupcyjne. Zarzuciła mu przyjęcie korzyści majątkowych w łącznej kwocie 40 tys. zł w związku z pełnioną funkcją publiczną. Mach miał też przyjąć obietnicę korzyści majątkowych przeznaczonych na sfinansowanie kampanii wyborczej - w zamian za korzystne rozstrzygnięcie przetargu na zakup działki należącej do urzędu miasta. Trzeci zarzut dotyczy przyjęcia obietnicy korzyści w kwocie 600 tys. zł - również w związku z pełnioną funkcją publiczną.
Później samorządowiec usłyszał trzy kolejne zarzuty. Jeden nich dotyczył wejścia w porozumienie z oferentem podczas ogłoszonego przez miasto przetargu w 2013 r., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez inną osobę (drugiego podejrzanego w śledztwie). Drugi zarzut dotyczy przyjęcia kosza z alkoholem i słodyczami o wartości co najmniej 150 zł od osoby starającej się o mieszkanie komunalne. Ostatni zarzut dotyczy przyjęcia 500 zł łapówki od osoby, która starała się o umorzenie należności względem miasta.
W ramach tego samego śledztwa zatrzymano też m.in. 37-letniego mieszkańca Zawiercia Bartłomieja K., który zdaniem prokuratury powoływał się na wpływy w urzędzie miasta. Postawiono mu zarzut płatnej protekcji. Mężczyzna przyznał się do zarzuconego mu czynu, po przesłuchaniu został zwolniony. W procesie może mu grozić do 8 lat więzienia.
Pod koniec sierpnia w śledztwie dotyczącym prezydenta zatrzymany został też zawierciański przedsiębiorca prowadzący w tym mieście firmę budowlaną. Usłyszał zarzut wejścia w zmowę przetargową z prezydentem. Jego firma w zamian za korzyść majątkowa dla Bartłomieja K. zdobyła zamówienie dotyczące budowy 12 budynków socjalnych za ponad 9 mln zł; jak podawali śledczy, zaczęła prace jeszcze przed ogłoszeniem wyników konkursu.
Po aresztowaniu prezydenta jego obowiązki przejął wiceprezydent Wojciech Mikuła.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie naKontakt24@tvn.pl.
Autor: rf/gp / Źródło: TVN24 Katowice, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KWP Katowice