Oświęcimska policja zatrzymała podejrzanego o podpalenie trzech samochodów. Mężczyzna wzbudził podejrzenie strażaków po tym, jak zorientowali się, że dzień po dniu przyglądał się ich pracy. Chwalił się też, że nie tylko powiadomił o pożarze, ale również udaremnił rozprzestrzenianie się ognia.
Do zdarzenia doszło w nocy z czwartku na piątek. W miejscowości Poręba Wielka w województwie małopolskim ogień strawił dwa samochody: opla i peugeota.
- Gdy strażacy prowadzili akcję gaśniczą w pobliżu dostrzegli przyglądającego się mężczyznę. Podeszli bliżej i rozpoznali w nim świadka, który dzień wcześniej powiadomił służby o pożarze audi w Oświęcimiu – powiedziała asp. sztab. Małgorzata Jurecka, oficer prasowa Komendanta Powiatowego Policji w Oświęcimiu.
Mężczyzna chwalił się wówczas, że nie tylko wezwał strażaków do pożaru samochodu, ale również ograniczył straty, ponieważ wybił szybę w aucie stojącym obok płonącego pojazdu i przepchnął je w bezpieczne miejsce.
- Policjanci, podejrzewając, że mężczyzna może mieć związek z podpaleniami, zatrzymali go. Spostrzeżenie mundurowych potwierdzili oświęcimscy kryminalni. Na podstawie zebranych dowodów 32-latkowi zostały przedstawione trzy zarzuty uszkodzenia mienia - powiedziała asp. sztab. Jurecka, dodając, że sąd postanowił aresztować go na trzy miesiące.
Za zniszczenie mienia mężczyźnie grozi kara nawet do pięciu lat więzienia.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Oświęcim