Już ok. 30 osób usłyszało zarzuty w związku z zamieszkami, do których dochodziło w ostatnich dniach w Knurowie. Trzech podejrzanych trafiło do aresztu, a kolejny, który był poszukiwany, do zakładu karnego – przekazała prokuratura. Przesłuchiwani są kolejni zatrzymani.
Po zamieszkach zatrzymano na razie 46 osób. Stawiane im zarzuty dotyczą czynnej napaści na policjantów, niszczenia mienia, udziału w zbiegowisku, a także znieważania policjantów i nakłaniania ich do odstąpienia od interwencji. Grozi im do 10 lat więzienia.
Aresztowani
Jak przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Piotr Żak, dotychczas aresztowanych zostało trzech spośród zatrzymanych. Kolejny, który był poszukiwany, trafił do zakładu karnego, by odbyć karę za poprzednio popełnione przestępstwa.
- 25 innych podejrzanych będzie pod dozorem policji, codziennie będą musieli meldować się we wskazanych komendach i komisariatach. Ośmiu z nich zostało dodatkowo zobowiązanych do wpłaty poręczeń majątkowych - powiedział Żak.
Prokurator zaznaczył, że czynności z udziałem pozostałych zatrzymanych wciąż trwają i jeszcze w środę można spodziewać się informacji o przestawieniu zarzutów kolejnym osobom. Z kolei policjanci zapowiadają zatrzymania kolejnych osób. Trwa analiza materiałów filmowych i fotograficznych zarejestrowanych w trakcie burd.
Wtargnęli na murawę
Do zamieszek doszło podczas sobotniego meczu piłki nożnej pomiędzy Concordią Knurów i Ruchem Radzionków w Knurowie. Miejscowi kibice zaczęli rzucać na boisko niebezpieczne przedmioty, a następnie wtargnęli na murawę. Zabezpieczający mecz policjanci, by nie dopuścić do eskalacji agresji, użyli gumowych pocisków. Jeden z napastników został zraniony w okolice szyi i przewieziony do szpitala, gdzie zmarł.
Tej samej nocy, w pobliżu szpitala, gdzie zmarł mężczyzna, doszło do kolejnych starć kibiców z policją. Grupa około 100 osób zaatakowała stojących przed placówką medyczną funkcjonariuszy. Chuligani rzucali wtedy w mundurowych kamieniami i butelkami z łatwopalnym płynem. Łącznie 14 policjantów zostało rannych. Zatrzymano wówczas 6 najbardziej agresywnych osób.
Kolejne starcia z policją
Następnego dnia, w niedzielę wieczorem, przy komisariacie w Knurowie zebrała się kilkusetosobowa grupa. Manifestacja początkowo przebiegała spokojnie, jednak przed godz. 22 część demonstrantów zaatakowała ochraniających jednostkę policjantów.
W stronę funkcjonariuszy poleciały m.in. butelki i kamienie. Odpierając atak, policjanci użyli pałek służbowych, broni gładkolufowej i armatki wodnej. Później zaczęło się wyłapywanie najbardziej agresywnych napastników. - Zatrzymano w sumie 30 osób. W trakcie starć chuligani uszkodzili pięć policyjnych samochodów i elementy policyjnego wyposażenia - informują mundurowi.
W poniedziałkowy wieczór w Knurowie nieopodal komisariatu znów grupa około 20 osób zaczęła obrzucać mundurowych metalowymi prętami, kamieniami i innymi niebezpiecznymi przedmiotami, w tym koktajlem Mołotowa. Policjanci oddali strzały z broni gładkolufowej. Zatrzymano 9 agresorów. 5 z nich odpowie za czynną napaść na funkcjonariuszy, a pozostali 4 za ich znieważenie. Żaden z policjantów nie odniósł obrażeń, jak również nie ma informacji, by ranny został ktoś z napastników. Nie odnotowano również strat w mieniu.
Kolejne zamieszki w Knurowie
Krwotok przyczyną śmierci
Śledztwo w sprawie śmierci 27-latka wszczęła gliwicka prokuratura, która prowadzi je pod kątem niedopełnienia obowiązków i przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy oraz nieumyślnego spowodowania śmierci.
W odrębnym postępowaniu będą badane okoliczności starć z policją. Jak przekazywał rzecznik śląskiej policji podinsp. Andrzej Gąska, okoliczności zajść są szczegółowo wyjaśniane na polecenie śląskiego komendanta wojewódzkiego policji. Policjanci będą identyfikowali kolejnych uczestników starć.
04.05 | W Knurowie kolejne zamieszki po śmierci kibica
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ejas/lulu / Źródło: TVN24 Katowice, PAP