Pan Paweł i pani Marta przyszli do dziadka Edwarda z jedzeniem. Mieli zostawić obiad na parapecie, bo właśnie się dowiedzieli, że ma on pozytywny wynik testu na koronawirusa. Ale nie mogli się do niego dostać. Wezwali policję, wyważyli drzwi.
W niedzielę po godzinie 14 policja dostała zgłoszenie ze wsi Osiny w gminie Kamienica Polska w powiecie częstochowskim, że rodzina nie może dostać się do domu swojego krewnego.
- Ponieważ badanie mężczyzny wykazało, że ma pozytywny wynik na obecność koronawirusa, policjanci musieli zachować środki ostrożności. Wraz ze strażakami podjęli decyzję o wyważeniu drzwi. Znaleźli ciało 84-letniego mężczyzny - mówi Marta Kaczyńska, rzeczniczka policji w Częstochowie.
Dodaje, że 84-latek zmarł z przyczyn naturalnych.
Córka na kwarantannie, wnuki przywiozły obiad
Rozmawialiśmy z wnukami pana Edwarda, panią Martą i panem Pawłem.
- Dziadek mówił, że utrzymuje mu się temperatura powyżej 38 stopni przez tydzień. Mama, jego córka, zadzwoniła do lekarza pierwszego kontaktu, który stwierdził, że nie ma co tego bagatelizować i dał mu skierowanie na wymaz - opowiada pan Paweł.
Wymaz był w piątek. W niedzielę wynik - pozytywny. Sanepid przekazał tę informację rodzinie, która miała poinformować pana Edwarda. Córka nie mogła przyjechać, bo z uwagi na kontakt z ojcem została objęta kwarantanną.
- Jedzenie miałam zostawić na parapecie. Ale nie było z nim żadnego kontaktu, nawet nie wyjrzał przez okno - mówi pani Marta.
Nie myśleli o najgorszym, bo dziadek miał problemy ze słuchem i właśnie mu się zepsuł aparat słuchowy.
Wnuczka: nie zdążył się dowiedzieć, że ma koronawirusa.
"W dzisiejszych czasach pamiętajmy o starszych"
Edyta Kapelka, rzeczniczka Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Częstochowie podkreśla, że decyzje odnośnie osoby chorej podejmuje lekarz. - Inspekcja sanitarna nakłada kwarantannę na osoby z kontaktu. To są dwie odrębne sytuacje - mówi.
Dodaje, że w dzisiejszych czasach szczególnie powinniśmy pamiętać o osobach starszych i tych z grupy ryzyka, którzy sami nie mogą sobie poradzić. - Dobre kontakty rodzinne czy też sąsiedzkie wiele mogą pomóc - zaznacza Kapelka.
Źródło: TVN 24 Katowice
Źródło zdjęcia głównego: TVN24