Przeżyła zsyłkę na Syberię i ewakuację domu opieki. Nikt jej nie chce zabrać ze szpitala, choć jest zdrowa

Źródło:
TVN 24 Katowice
Do domu opieki w Czernichowie wrócił koronawirus
Do domu opieki w Czernichowie wrócił koronawirusTVN 24 Katowice
wideo 2/11
Do domu opieki w Czernichowie wrócił koronawirusTVN 24 Katowice

Mama ma 86 lat, jest kombatantką i przestawiają ją jak mebel. Dwa dni ustalałem, gdzie ją zabrali po ewakuacji domu opieki. W szpitalu powiedzieli, że może wyjść, że jest ujemna. Ale dokąd? Obdzwoniłem wszystkie domy opieki państwowe i prywatne. Nikt jej nie chce - opowiada syn pensjonariuszki ośrodka w Czernichowie.

- Tłumaczę, że mama zdrowa, nie zaraża, przesyłam dokumentację. Współczują i mówią: nie możemy przyjąć. Jedna dyrektorka depeesu powiedziała, że jak karetka podjechała wieczorem pod jej placówkę, to potem w całej wsi nie mogła kupić chleba. Inna się zgodziła. Już zamówiłem karetkę, ale rano zadzwoniła, że jednak pielęgniarki oświadczyły na zebraniu, że nie będą zajmować się kimś z Czernichowa - opowiada syn 86-letniej pensjonariuszki Śląskiego Centrum Opieki Długoterminowej i Rehabilitacji "Ad-Finem" w Czernichowie.

- Są jak psy oddawane do schroniska - mówi dyrektor Zbigniew Bajkowski, dyrektor szpitala wojewódzkiego w Częstochowie. Ma czterech pensjonariuszy z Czernichowa, których rodziny odmówiły zabrania ich do domów.

Córka 80-letniej pensjonariuszki z Czernichowa: - Moja mama umiera w szpitalu. Nie wiem, jak wygląda. Nie widziałam jej od dwóch miesięcy i pewnie nigdy już nie zobaczę.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Złamana noga

Luty 2020. Pani Anna (imię zmienione) z Małopolski łamie nogę. Dotąd mieszkała sama, mimo lekkiej demencji. Prywatna opiekunka przychodziła do niej rano i wieczorem pomóc w domu, podać leki, na tej samej ulicy mieszkał syn z rodziną. Pani Anna ma 86 lat i emeryturę z dodatkiem kombatanckim za deportację na Syberię.

Po operacji w szpitalu kierują ją na rehabilitację. Tak trafia do Śląskiego Centrum Opieki Długoterminowej i Rehabilitacji "Ad Finem" w Czernichowie pod Żywcem. To prywatny ośrodek, ale ma umowę z NFZ.

Parterowy budynek z patio, zieleń wokół, pokoje dwu i jednoosobowe. - Nowy, nowoczesny ośrodek, czysto, bardzo dobre jedzenie, rehabilitacja - opowiada pan Michał (imię zmienione), syn pani Anny.

DPS w CzernichowieTVN 24 Katowice

Złamana kość zrasta się, pani Anna zaczyna siadać, ale sześć tygodni rehabilitacji nie wystarcza, by stanęła na nogi. Rodzina wykupuje jej dodatkowy miesiąc.

Koniec odwiedzin

Jest marzec, początek epidemii COVID-19 w Polsce. W ośrodku jest około 170 pensjonariuszy. Starsi, z demencją i alzheimerem albo obłożnie chorzy. Wśród nich pani Maria (imię zmienione) ze Śląska, która w lipcu skończy 80 lat. Trafiła tam po dwóch udarach pięć lat temu. Nie chodzi, sprawną ma tylko lewą stronę, zapomina słowa. - Ale była cały czas świadoma tego, co się dzieje dookoła. Słuchała radia, które jej kupiłam. Interesowała się polityką - mówi jej córka, pani Katarzyna (imię zmienione).

Odwiedza mamę raz na tydzień. Pan Michał swoją mamę - dwa razy w tygodniu.

3 marca placówka zamyka się dla osób z zewnątrz, mniej więcej w tym samym czasie, co inne ośrodki opieki długoterminowej. Nikt nie może wyjść ani wejść, z wyjątkiem personelu. Koniec odwiedzin.

Pani Katarzyna: - Mama nie miała telefonu. Prosiłam, żeby uruchomili infolinię dla rodzin, ale powiedzieli, że nie będą biegać z telefonami, nie ma kto i nie ma czasu. Przed świętami wielkanocnymi poprosiłam szefową opiekunek, żeby podała mamie swój telefon. Mama płakała, że tęskni, że źle się czuje psychicznie. Myślałam, że ta izolacja jest dla bezpieczeństwa pensjonariuszy, ale oni znaleźli się w pułapce. Czekali na te przyjazdy rodzin, to była dla nich podstawowa sprawa, a koronawirus i tak został tam przyniesiony. Chodzą plotki, że już w czasie pandemii przyjmowani tam byli pensjonariusze z Niemiec i Włoch.

Pielęgniarki - słaby punkt

12 kwietnia, niedziela wielkanocna. W czernichowskiej placówce są pierwsze dwie osoby z potwierdzonym zakażeniem. Pracownicy.

Wojewoda śląski w piśmie do Rzecznika Praw Obywatelskich wyjaśnia, że działania, by przebadać osoby, które miały kontakt z zakażonymi, podjęto już w świąteczny poniedziałek. Ale napotkali bałagan z listami osób do testów, a potem pielęgniarki, wyznaczone do pobrania wymazów, odmówiły wyjazdu do ośrodka. Dlatego wymazobusy dotarły do Czernichowa 15 kwietnia.

Wojewoda Śląski o akcji w Śląskim Centrum Rehabilitacji w Czernichowie

Pierwsze wyniki potwierdzają koronawirusa u czterech osób z personelu i 22 pensjonariuszy. Ośrodek objęty jest kwarantanną. Na miejscu zostaje 24 opiekunów, bez lekarza. Na tle innych domów pomocy społecznej w Polsce sytuacja nie wydaje się tragiczna.

Jednak 17 kwietnia wójt Czernichowa, starosta żywiecki i powiatowy inspektor sanitarny składają do prokuratury rejonowej w Żywcu doniesienie o popełnieniu przestępstwa w "Ad-Finem", polegającego na sprowadzeniu niebezpieczeństwa dla zdrowia i życia wielu osób poprzez spowodowanie zagrożenia epidemiologicznego.

Aleksandra Jeziorny i Adriana Gołuch, odpowiednio prezeska i dyrektorka Ad-Finem, w oficjalnym piśmie do mediów wskazują winnych.

Jak twierdzą, jedynym "słabym punktem" ich ośrodka "są pracownicy medyczni, głównie pielęgniarki, które w 99 procentach są pracownikami etatowymi w okolicznych szpitalach". Dodają, że to w tych szpitalach koronawirus był wcześniej, niż u nich. "Z przykrością stwierdzam, że zakażenie musiało być przeniesione przez personel medyczny zatrudniony w innych placówkach" - czytam w oświadczeniu pań zarządzających.

Oświadczenie zarządców ośrodka w Czernichowie

Tego samego dnia do ośrodka wchodzi dziewięciu ratowników i lekarka ze Zintegrowanej Służby Ratowniczej w Oświęcimiu. To organizacja pozarządowa, zrzeszająca wolontariuszy różnych dziedzin, strażaków, medyków, psychologów. Zamykają się z pensjonariuszami na dwa tygodnie. Umożliwiają im rozmowy wideo z rodziną przez prywatne telefony.

Pensjonariuszka domu opieki z Czernichowa rozmawia z wnuczką i córkąTVN 24 Katowice

Policja przed bramą

Rodziny pensjonariuszy o sytuacji w ośrodku dowiadują się wyłącznie z mediów. Z kolei do dziennikarzy dzwonią pensjonariusze i opiekunowie, nagrywają filmiki ze środka.

- Nie mamy kontaktu z nikim, poza obsługą, która tu chodzi i lada moment może nam przynieść bombę, która tu wybuchnie i odejdziemy nóżkami do przodu - mówi pensjonariusz w reportażu magazynu TVN 24 "Czarno na Białym".

Opiekunowie: - Nam jest ciężko na to patrzeć, bo wybieramy między nakarmieniem ich a przebraniem czasem. My już opadamy z sił, po prostu opadamy z sił.

Trudna sytuacja w ośrodku w Czernichowie
Trudna sytuacja w ośrodku w CzernichowieTVN24

Starosta żywiecki Andrzej Kalata w reportażu wytyka ośrodkowi, że w środku nie ma lekarza, że personel chodził bez maseczek, że nie miał żadnych strojów ochronnych. Prezeska ośrodka odpowiada, że to nieprawda. Sanepid tłumaczy, że nie może tam wejść i tego skontrolować. Reporter ujawnia, że dowiedział się o 10 zgonach w ciągu dwóch tygodni, ale nie wie, czy z powodu koronawirusa. Słowo przeciw słowu i niepewność.

- Chcemy stąd uciekać. Psychicznie tu już niektórzy wysiadają - mówią w reportażu pensjonariusze. - Jakbym mogła, tobym uciekła przez bramę - dodaje jedna.

Ale bramy strzeże policja. Nikt nie może wejść, ani wyjść. - Nawet śmieciarki nie wpuścili - mówi pan Michał, ojciec pani Anny, który też był wtedy przed bramą.

Ewakuacja ośrodka w CzernichowieTVN24

Odeszli od łóżek

Ostatnia kwietniowa noc. Opiekunowie - wolontariusze i pracownicy - odchodzą od łóżek.

- Doszło do sytuacji, gdzie personel medyczny placówki pracował kilkanaście dni w potężnym obciążeniu psychicznym, jakie stwarza poczucie zagrożenia zakażaniem i izolacją. Z dnia na dzień opadali z sił, znikąd nie mogli uzyskać pomocy - mówi Dawid Burzacki, szef Zintegrowanej Służby Ratowniczej. - Nasza grupa wchodziła tam z założeniem wsparcia działań personelu, nie mieliśmy ich zastąpić - zaznacza.

W jego ocenie "personel do samego końca walczył o każdego pacjenta". - Zamiast wracać do domu, do swojej rodziny, zostawali w placówce. Z ogromnym poświęceniem oddawali się opiece nad pacjentami. Ale przyszedł moment, kiedy każdy musiał podjąć decyzję, że trzeba zadbać o swoje zdrowie. Wycieńczony ratownik stwarzał zagrożenie dla siebie i dla podopiecznych. Tam pracowali ludzie, nie maszyny, kilkanaście dni nieprzerwanie bez żadnej podmiany - opisuje Burzacki.

- Gdzie są lekarze, gdzie są pielęgniarze? Tam są pielęgniarki, które mi powiedziały, że przyjdą, jak dam 150 złotych za godzinę - mówi dziennikarzom Aleksandra Jeziorny, prezes placówki.

Wojewoda śląski wydaje medykom nakazy pracy, ale nie pojawiają się w ośrodku.

1 maja do "Ad-Finem" wchodzi siedmiu ratowników i lekarz Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego. Mają też dojechać żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej i księża saletyni.

Tego samego dnia o świcie rozpoczyna się wywożenie zakażonych pensjonariuszy do szpitali. Alina Kucharzewska, rzeczniczka wojewody śląskiego, informuje, że 54 osoby mają dodatnie wyniki. Pozostałe, po dezynfekcji ośrodka, zostają na miejscu.

Ewakuacja ośrodka w CzernichowieZintegrowana Służba Ratownicza

Wątek pensjonariuszy z zagranicy

4 maja śledztwo w sprawie ośrodka w Czernichowie przejmuje prokuratura okręgowa w Bielsku-Białej. Jej rzeczniczka Agnieszka Michulec: - Postępowanie jest bardzo szeroko zakrojone i na wstępnym etapie. Pandemia wymusza na nas specjalny sposób postępowania, który spowalnia nasze czynności.

Papierowa dokumentacja pensjonariuszy musi przejść kwarantannę, bo pochodzi z budynku, gdzie jest koronawirus. Wielu świadków nie może być przesłuchanych, bo są w kwarantannie lub izolacji. Inni pytani są na odległość. Sekcje zwłok przeprowadzane są w zakładzie medycyny sądowej w Sochaczewie na Mazowszu, przygotowanym na procedurę w czasie epidemii.

Prokuratura ani dyrekcja ośrodka nie ujawniają liczby ofiar śmiertelnych od wybuchu epidemii. Nieoficjalnie: zmarło prawie 30 pensjonariuszy, niektórzy na miejscu, jeszcze przed ewakuacją, inni w szpitalach. Ale nie wiadomo, czy przyczyną za każdym razem był COVID-19.

Prokurator: sprawdzamy, czy w ośrodku stosowano procedury w związku z pandemią
Prokurator: sprawdzamy, czy w ośrodku stosowano procedury w związku z pandemiąTVN 24 Katowice

- Sprawdzamy, czy to załamanie opieki nad osobami starszymi i schorowanymi w Czernichowie to wynik niewypracowania odpowiednich reguł postępowania w czasie epidemii, czy władze samorządowe, Śląski Urząd Wojewódzki, starosta żywiecki, inspektor sanitarny przygotowali odpowiednie procedury i czy je stosowali -mówi Michulec.

Przyznaje, że badany jest także wątek przyjmowania pensjonariuszy z Włoch i Niemiec. - Docierają do nas sprzeczne i rozbieżne informacje, czy to były pojedyncze osoby, czy cały bus - mówi.

- To bzdury - kwituje Gołuch.

Zintegrowana Służba Ratownicza, która przed Czernichowem wspierała także dom pomocy społecznej w Bochni w Małopolsce, przygotowuje raport o tym, co zaobserwowali w tych placówkach, by pomóc wypracować procedury walki z epidemią w podobnych miejscach.

Burzacki: - To, co nam się rzuciło w oczy, to czas oczekiwania na wyniki testów. W Małopolsce wynosił on dobę, czasem dwie. Na Śląsku, jak wymaz pobrany był w poniedziałek, to wynik był w czwartek, piątek albo dopiero sobotę. To prawie tydzień, w takim czasie sytuacja może się obrócić o 180 stopni.

Raz ujemny, raz dodatni i na odwrót

Córka pani Marii i syn pani Anny do dzisiaj nie widzieli dokumentacji medycznej rodziców. Pani Anna zostawiła w ośrodku aparat słuchowy i protezę zębową. Pani Maria cały dobytek. Informacje o wynikach testów próbek na koronawirusa pobranych w Czernichowie ich dzieci dostały telefonicznie.

- Prosto z Czernichowa mama trafiła do szpitala wojewódzkiego w Bielsku-Białej. Jeszcze wtedy sama jadła. Dzień później powiedzieli, że przewieźli ją do szpitala zakaźnego w Krakowie, bo ma wynik dodatni. Jak to dodatni, mówię, przecież w Czernichowie miała dwa ujemne - opowiada pani Katarzyna.

- Dwa dni ustalałem, w którym szpitalu jest moja mama. Nikt nie umiał mi powiedzieć, gdzie ją zabrali. W wojewódzkim wydziale zarządzania kryzysowego powiedzieli mi, żebym pytał w pogotowiu w Bielsku-Białej, bo to oni transportowali pensjonariuszy z Czernichowa. Na trzeci dzień dowiedziałem się, że mama jest w Częstochowie na oddziale zakaźnym. Pomyślałem, że dobrze trafiła, bo miała wynik dodatni. Ale testy w Częstochowie 3 i 5 maja dały wynik ujemny - mówi pan Michał.

Pani Katarzyna: - Dopiero w Krakowie dowiedziałam się, że mama była odwodniona, niedożywiona. Czy ją zagłodzili tam, w Czernichowie? Dałaby radę jeść lewą ręką, ale ktoś jej musiał to jedzenie podać. W Krakowie próbowali karmić ją sondą. Ale na drugi dzień musieli już podłączyć do respiratora.

KORONAWIRUS - NAJWAŻNIEJSZE INFORMACJE. RAPORT TVN24.PL >>>

"Może wyjść. Ale dokąd?"

Pan Michał: - Dowiedziałem się, że mama nigdy nie miała objawów COVID-19. Nie gorączkowała, nie miała problemów z oddychaniem, nie wymaga hospitalizacji. Może wyjść. Ale dokąd?

W ośrodku w Czernichowie tydzień temu u pielęgniarki z nowej ekipy stwierdzono koronawirusa i ośrodek znowu jest w kwarantannie. 64 podopiecznymi od dwóch tygodni zajmuje się 19 osób: ratownicy, strażacy, księża, zakonnicy. Wszyscy mają mieć pobrane wymazy do testów.

- Czy pensjonariusze mogą do was wrócić? - pytam dyrektorkę Gołuch.

- Na dzień dzisiejszy nie.

- A kiedy?

- Proszę pytać w poniedziałek.

Pan Michał mówi, że obdzwonił 50 domów pomocy społecznej, państwowe i komercyjne, w województwie śląskim i małopolskim. Dzisiaj ma podpisać umowę, ale boi się, że dyrekcja w ostatniej chwili się wycofa. - Biedna mama, przeszła Syberię i teraz jest skazana na tułaczkę. Leży tam sama, widzi tylko lekarzy w kombinezonach kosmicznych. Zajmuje miejsce dla potrzebujących, to skandal.

Weźcie ich do rodzin

Lekarze z Małopolski apelują: "jeśli tylko pozwalają na to warunki, pacjenci ośrodków opieki długoterminowej powinni trafić do swoich rodzin". Przynajmniej na czas epidemii. Wyjaśniają, że pensjonariusze takich placówek są szczególnie narażeni, bo SARS-CoV-2 jest najbardziej niebezpieczny dla osób starszych i schorowanych, a opiekunowie pracują w różnych miejscach i mogą roznosić wirusa. "Gdy wirus dostanie się do ośrodka, niezależnie od stosowanych środków ochrony osobistej i innych zabezpieczeń, bardzo ciężko zahamować jego rozprzestrzenianie" - argumentują.

Apel medyków do rodzin pensjonariuszy domów opieki

- Mi jest wstyd, że nie mogę wziąć mamy, ale nie mam warunków. Gdyby jeszcze mama była chodząca. Nie mam przystosowanego mieszkania pod wózek. Pracuję, a mama wymaga opieki 24 godziny na dobę - tłumaczy pan Michał.

- Łatwo jest mówić, jak nigdy się nie opiekowało obłożnie chorym rodzicem. To nie jest tak, że ktoś się kogoś chce pozbyć, to nie jest łatwa decyzja, oddać rodzica do domu pomocy. Rodzice żyją coraz dłużej, a my pracujemy. Mamie trzeba podawać leki, zmienić pampersa, umyć, czuwać w nocy. Musiałabym zatrudnić opiekunkę, która by u nas zamieszkała. Nie mamy na to miejsca, mieszkamy w bloku. Gdy mama trafiła do szpitala, zerwałam umowę z ośrodkiem w Czernichowie i postanowiliśmy z mężem zabrać mamę do nas. Ale potem przyszły wyniki na koronawirusa - mówi pani Katarzyna.

Pan Michał: - Mógłbym machnąć na to wszystko ręką i niech mama tam leży, niech szpital się martwi.

Dyrektor Bajkowski: - Mamy kolejnych trzech pacjentów z Czernichowa, którzy nie mają już objawów Covid i za chwilę dostaną pewnie wyniki ujemne. Jeśli rodziny ich nie zabiorą, będziemy wystawiać im faktury za każdy dzień pobytu w szpitalu.

Autorka/Autor:Małgorzata Goślińska/i

Źródło: TVN 24 Katowice

Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Katowice

Tagi:
Raporty:
Pozostałe wiadomości

- Donald Trump jest dużo trudniejszym partnerem niż jakikolwiek prezydent Stanów Zjednoczonych wcześniej - powiedział w "Faktach po Faktach" premier Donald Tusk. Przyznał, że "ta zmiana geopolityczna" w Waszyngtonie, jeśli chodzi o stosunek nowej administracji na przykład do wojny w Ukrainie "stawia przed nami zupełnie nowe wyzwania". Zwracał uwagę, że "nieprzewidywalność, zmienność zdarzeń to jest to, w czym prezydent Trump czuje się bardzo dobrze". - To jest jego metoda postępowania - zaznaczył.

"Nieprzewidywalność, zmienność zdarzeń. To jest to, w czym Trump czuje się bardzo dobrze"

"Nieprzewidywalność, zmienność zdarzeń. To jest to, w czym Trump czuje się bardzo dobrze"

Źródło:
TVN24, PAP

Były premier Mateusz Morawiecki usłyszał zarzuty w sprawie organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 roku. Śmierć legendarnego aktora Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy została uznana za "podejrzaną". Papież, który przebywa w szpitalu, zwołał konsystorz, czyli zgromadzenie kardynałów. Oto sześć rzeczy, które warto wiedzieć w piątek 28 lutego.

Morawiecki z zarzutami, "podejrzana" śmierć słynnego aktora, "tajna wizyta" u papieża

Morawiecki z zarzutami, "podejrzana" śmierć słynnego aktora, "tajna wizyta" u papieża

Źródło:
PAP

Szef brytyjskiego rządu Keir Starmer spotkał się w Białym Domu z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Na wspólnej konferencji po spotkaniu obaj przywódcy mówili między innymi o Ukrainie. Starmer powiedział, że planowane porozumienie pokojowe "nie może nagradzać agresora". Trump mówił, że popiera artykuł 5 NATO, mówiący o kolektywnej obronie sojuszników, ale dodał, że jego zdaniem nie będzie powodu, aby go używać do ustabilizowania sytuacji w Ukrainie.

Trump: popieram artykuł 5, ale myślę, że nie będzie potrzebny

Trump: popieram artykuł 5, ale myślę, że nie będzie potrzebny

Źródło:
TVN24, PAP

Śmierć legendarnego aktora Gene'a Hackmana i jego żony Betsy Arakawy w ich domu w Santa Fe została według wstępnego dochodzenia uznana za "podejrzaną". Straż pożarna po przeprowadzeniu testów nie znalazła oznak wycieku gazu czy zatrucia — podała w czwartek stacja NBC News. W tej sprawie prowadzone jest śledztwo.

 Media: Śmierć Hackmana uznana za "podejrzaną". Brak oznak wycieku gazu czy zatrucia

 Media: Śmierć Hackmana uznana za "podejrzaną". Brak oznak wycieku gazu czy zatrucia

Źródło:
PAP

W Waszyngtonie w piątek dojdzie do spotkania Donalda Trumpa i Wołodymyra Zełenskiego. Prezydenci USA i Ukrainy mają rozmawiać o umowie dotyczącej partnerstwa w eksploatacji ukraińskich złóż naturalnych. Według ukraińskiej prasy porozumienie to jest bardzo korzystne dla Kijowa.

Dzisiaj spotkanie Zełenskiego i Trumpa w Waszyngtonie

Dzisiaj spotkanie Zełenskiego i Trumpa w Waszyngtonie

Źródło:
PAP

- Kontrole i zatrzymania są na bardzo dużą skalę - powiedział premier Donald Tusk w "Faktach po Faktach" w TVN24, odnosząc się do działań służb wobec przestępców, którzy są cudzoziemcami i ich deportacji z Polski. Zapewnił, że "te pierwsze deportacje (...) staną się faktem w pierwszym tygodniu marca".

Donald Tusk: deportacje staną się faktem w pierwszym tygodniu marca

Donald Tusk: deportacje staną się faktem w pierwszym tygodniu marca

Źródło:
TVN24

- Mówiliśmy: "zbrojenia i bezpieczeństwo, to jest naszym priorytetem". Unia Europejska 6 marca przyjmie bardzo konkretne projekty, wielomiliardowe, na własne zbrojenia, na obronę polskiej granicy z Rosją, na pomoc Ukrainie - powiedział premier Donald Tusk w "Faktach po Faktach", zwracając uwagę, że UE "przyjęła polską agendę".

Premier zapowiada, co Unia Europejska zrobi 6 marca. Miliardy między innymi "na obronę polskiej granicy z Rosją"

Premier zapowiada, co Unia Europejska zrobi 6 marca. Miliardy między innymi "na obronę polskiej granicy z Rosją"

Źródło:
TVN24

Prezydent Andrzej Duda powiedział, że w jego osobistym przekonaniu Bogdan Klich nie nadaje się na ambasadora RP w Stanach Zjednoczonych. Wyjaśnił, że wątpliwości wzbudza przede wszystkim sposób, w jaki ten zachowywał się wobec obecnego prezydenta Donalda Trumpa.

Prezydent: w moim przekonaniu Bogdan Klich nie nadaje się na ambasadora RP w USA

Prezydent: w moim przekonaniu Bogdan Klich nie nadaje się na ambasadora RP w USA

Źródło:
PAP

Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump powiedział, że negocjacje pokojowe z Rosją w sprawie wojny w Ukrainie są na "zaawansowanym etapie". Podkreślił, że w przypadku Władimira Putina kieruje się zasadą "ufaj, ale sprawdzaj", jednak równocześnie ocenił, że prezydent Rosji "dotrzyma słowa" i jeżeli uda się zaprowadzić pokój, to Rosja więcej Ukrainy nie zaatakuje. Trump dodał, że gwarancją bezpieczeństwa dla Ukrainy będzie umowa o metalach ziem rzadkich podpisana z USA. Po to do Waszyngtonu leci Wołodymyr Zełenski.

"Dyktator" Zełenski. Trump: ja to powiedziałem?

"Dyktator" Zełenski. Trump: ja to powiedziałem?

Źródło:
Reuters, PAP

Papież zwołuje konsystorz, czyli zgromadzenie kardynałów, a media spekulują, co zwierzchnik Kościoła katolickiego może na nim ogłosić. Watykan informuje, że chodzi o dwie kanonizacje, a "New York Times" pisze o "tajnej wizycie" dwóch wysokich rangą urzędników watykańskich u przebywającego w szpitalu Franciszka.

"Tajna wizyta" u papieża i fala domysłów. "To bardzo, bardzo dziwne"

"Tajna wizyta" u papieża i fala domysłów. "To bardzo, bardzo dziwne"

Źródło:
PAP, New York Times

Stan papieża Franciszka dzisiaj ponownie się poprawił - poinformował Watykan w czwartek wieczorem. Komunikat wskazuje na wyjście z fazy krytycznej. Ojciec Święty jest hospitalizowany od czternastu dni w klinice Gemelli.

Stan zdrowia papieża. Nowy komunikat Watykanu

Stan zdrowia papieża. Nowy komunikat Watykanu

Źródło:
PAP, Reuters

Miliarder Jeff Bezos, właściciel "The Washington Post", postanowił zaingerować w linię redakcyjną dziennika i ograniczyć publikacje w dziale opinii, bo jego zdaniem media nie muszą się starać o "obejmowanie wszystkich poglądów". Ta historia pokazuje, że pomiędzy właścicielem a redakcją musi istnieć Chiński Mur - skomentowała działania właściciela Amazona zastępczyni redaktora naczelnego TVN24, redaktorka do spraw standardów i dobrych praktyk dziennikarskich Brygida Grysiak.

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć Chiński Mur"

Pomiędzy właścicielem a redakcją "musi istnieć Chiński Mur"

Źródło:
tvn24.pl

To smutny dzień dla wolności słowa w amerykańskim dziennikarstwie, które i tak jest w tej chwili w dużych opałach - mówił w TVN24 BiS Howell Raines, były redaktor naczelny dziennika "The New York Times" i laureat Nagrody Pulitzera. Odniósł się w ten sposób do ingerencji Jeffa Bezosa, właściciela "The Washington Post", w linię redakcyjną tej gazety.

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Decyzja Bezosa i "ogromna strata dla amerykańskiego dziennikarstwa i wolności słowa"

Źródło:
TVN24 BiS

Neosędzia Krzysztof Wiak został powołany przez prezydenta na prezesa nieuznawanej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych w Sądzie Najwyższym. Wiak zasiada w tej izbie od 2018 roku. Jest związany z ultrakonserwatywnym instytutem Ordo Iuris.

Neosędzia związany z Ordo Iuris powołany przez prezydenta na prezesa nieuznawanej izby w Sądzie Najwyższym

Neosędzia związany z Ordo Iuris powołany przez prezydenta na prezesa nieuznawanej izby w Sądzie Najwyższym

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, OKO.press, Rzeczpospolita

- Wypowiedź Karola Nawrockiego w sprawie szczepień jest absolutnie oczywista. W żaden sposób nikt nie jest przeciwny tym obowiązkowym szczepieniom, które dzisiaj funkcjonują - przekonywał w "Kropce nad i" w TVN24 poseł PiS Radosław Fogiel. - Mam wrażenie, że państwo praktycznie codziennie musicie się tłumaczyć z jego wypowiedzi - komentowała Aleksandra Leo, posłanka Polski 2050-Trzeciej Drogi.

"Praktycznie codziennie musicie się tłumaczyć z jego wypowiedzi"

"Praktycznie codziennie musicie się tłumaczyć z jego wypowiedzi"

Źródło:
TVN24

Kierowca samochodu wjechał w czwartek w grupę ludzi na przystanku w miejscowości Pardes Channa w Izraelu. Dziesięć osób zostało poszkodowanych. Jedna jest w stanie krytycznym, a dwie inne ciężko ranne. Funkcjonariusze "schwytali i unieszkodliwili" sprawcę. Policja podejrzewa zamach terrorystyczny.

"Przyspieszył i wjechał w grupę" na przystanku. "Możliwy atak terrorystyczny"

"Przyspieszył i wjechał w grupę" na przystanku. "Możliwy atak terrorystyczny"

Źródło:
PAP, Reuters, Times of Israel

Holenderski dawca nasienia, który jest biologicznym ojcem co najmniej 550 dzieci, nie może już zwracać się do nich za pośrednictwem filmów na platformie YouTube - zdecydował sąd. Rodzice oraz fundacja Stichting Donorkind oskarżyli mężczyznę o wpływanie na młodych ludzi poprzez przekazywanie im "kontrowersyjnych poglądów". Na przykład "radził dzieciom jeść mózgi wieprzowe i dzielił się niekonwencjonalnymi opiniami na temat higieny i związków".

Ojciec 550 dzieci znów ma kłopoty. Seryjny dawca nasienia przed sądem

Ojciec 550 dzieci znów ma kłopoty. Seryjny dawca nasienia przed sądem

Źródło:
NL Times, ENEX, tvn24.pl

Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegają przed obfitymi opadami śniegu, których miejscami dosypie nawet 20 centymetrów. W mocy są też alarmy przed oblodzeniem i gęstą mgłą.

Może dosypać nawet 20 cm śniegu. Będzie więcej zagrożeń ze strony pogody

Może dosypać nawet 20 cm śniegu. Będzie więcej zagrożeń ze strony pogody

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Policja zatrzymała dwóch podejrzanych o zabójstwo 33-letniego mieszkańca powiatu wołomińskiego. Nadpalone zwłoki ofiary zostały znalezione pół roku temu nad Bugiem.

Nadpalone ciało leżało nad rzeką. Dwóch podejrzanych o zabójstwo w rękach policji

Nadpalone ciało leżało nad rzeką. Dwóch podejrzanych o zabójstwo w rękach policji

Źródło:
PAP
Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia

Mówili: "Narkotyków to ja nie chcę". Dopóki ból stawał się nie do zniesienia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W Nadleśnictwie Grodzisk (woj. wielkopolskie) znaleziono martwego pytona. Leśnicy i weterynarze apelują: jeśli decydujemy się na hodowlę egzotycznych zwierząt, róbmy to odpowiedzialnie.

Martwy pyton znaleziony w Nadleśnictwie Grodzisk

Martwy pyton znaleziony w Nadleśnictwie Grodzisk

Źródło:
Lasy Państwowe

Lista 100 najbogatszych Polaków 2025 została opublikowana przez magazyn "Forbes". Jak zauważają autorzy zestawienia, po raz pierwszy w historii składa się ono wyłącznie z miliarderów. Pozycję lidera utrzymał Michał Sołowow.

Lista najbogatszych Polaków. Pierwszy taki przypadek w historii

Lista najbogatszych Polaków. Pierwszy taki przypadek w historii

Źródło:
tvn24.pl

Były premier Mateusz Morawiecki usłyszał zarzuty w sprawie organizacji wyborów korespondencyjnych w 2020 roku. Przekazał, że odmówił składania zeznań. Przed wejściem do prokuratury wygłosił oświadczenie, w którym stwierdził, że podjąłby decyzję o przygotowaniu wyborów kopertowych jeszcze raz.

Morawiecki usłyszał zarzuty. "Odmówiłem składania zeznań"

Morawiecki usłyszał zarzuty. "Odmówiłem składania zeznań"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Karol Nawrocki i Sławomir Mentzen walczą o podobnego wyborcę, więc sięgają po podobne metody: niekoniecznie etyczne, ale pragmatyczne. Kandydaci PiS i Konfederacji głoszą tezy o Ukraińcach bez pokrycia w faktach i wzbudzają negatywne emocje - tym samym powielając działania rosyjskiej propagandy.

Nawrocki i Mentzen: Ukraińcy wydłużają kolejki do lekarza. To "operowanie strachem"

Nawrocki i Mentzen: Ukraińcy wydłużają kolejki do lekarza. To "operowanie strachem"

Źródło:
Konkret24

Norweski Sąd Najwyższy w precedensowej sprawie przyznał rację właścicielom tesli, którzy nie wiedzieli, że po zalecanej przez producenta aktualizacji oprogramowania spadnie prędkość ładowania ich samochodów. Należą im się odszkodowania.

Tesla przegrywa w sądzie. Musi wypłacić odszkodowania

Tesla przegrywa w sądzie. Musi wypłacić odszkodowania

Źródło:
PAP

Elon Musk odniósł się do petycji w sprawie odebrania mu kanadyjskiego obywatelstwa. Ta została utworzona w ubiegłym tygodniu i od tego czasu zebrała już ponad 300 tysięcy podpisów. W jej uzasadnieniu wskazano m.in. na padające z ust biznesmena sugestie uczynienia z Kanady 51. stanu USA. 

Setki tysięcy podpisów pod petycją, by pozbawić Elona Muska obywatelstwa. Odpowiedział  

Setki tysięcy podpisów pod petycją, by pozbawić Elona Muska obywatelstwa. Odpowiedział  

Źródło:
Politico, CNN, CBC News, tvn24.pl
Lekarz odmówił Oli medycznej marihuany, matka pozwała szpital

Lekarz odmówił Oli medycznej marihuany, matka pozwała szpital

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Magda Łucyan, dziennikarka Faktów "TVN" i TVN24, została laureatką Nagrody Radia ZET imienia Andrzeja Woyciechowskiego w kategorii "Dziennikarz dla planety". Łucyan jest autorką programu "Rozmowy o końcu świata" w TVN24. - Mam marzenie, by przestać prowadzić ten program, by nie był on już potrzebny, bym mogła powiedzieć, że końca nie będzie - mówiła laureatka.

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Dziennikarka "Faktów" TVN i TVN24 Magda Łucyan z nagrodą "Dziennikarz dla planety"

Źródło:
TVN24

W swojej najnowszej książce Szczepan Twardoch zagląda do okopów na pierwszej linii frontu wojny w Ukrainie. Brutalna, brudna i przerażająco realistyczna rzeczywistość w "Nullu" oddana jest za pomocą środków sprawdzonych w poprzednich powieściach śląskiego pisarza. Warto po nią sięgnąć szczególnie teraz, gdy ważą się losy Ukrainy.

Szczepan Twardoch o ukraińskich okopach. Recenzja książki "Null"

Szczepan Twardoch o ukraińskich okopach. Recenzja książki "Null"

Źródło:
TVN24

Ta sprawa dzieliła administrację Donalda Trumpa i władze w Kijowie, ale wygląda na to, że ostatecznie doszło do porozumienia. Ukraina - najprawdopodobniej już w najbliższy piątek - podpisze umowę z USA w sprawie dostępu do zasobów mineralnych. Portal Europejska Prawda publikuje 11 punktów umowy.

To ma być "ostateczna wersja" umowy między USA a Ukrainą. Co w niej jest

To ma być "ostateczna wersja" umowy między USA a Ukrainą. Co w niej jest

Aktualizacja:
Źródło:
New York Times, Radio Swoboda, BBC, Ukraińska Prawda, PAP, Europejska Prawda
W całym kraju szczepionkę przyjęło tylko kilkaset dzieci. A jest bezpłatna

W całym kraju szczepionkę przyjęło tylko kilkaset dzieci. A jest bezpłatna

Źródło:
tvn24.pl
Premium