Skrajnie niebezpieczna sytuacja na autostradzie A4 w Katowicach. Kierowca taksówki jechał nocą pod prąd. Nagranie ze zdarzenia otrzymaliśmy na Kontakt24.
Pan Wojciech był świadkiem niebezpiecznego zdarzenia w sobotę w nocy w alei Górnośląskiej w Katowicach, będącej częścią autostrady A4.
- Na szczęście to była sobota i godziny nocne, więc ruch był mały. Właśnie zmieniłem pas, gdy naprzeciw zobaczyłem auto poruszające się pod prąd. Gdybym tego nie zrobił, nie wiem, jak to by się skończyło. Auto było oznaczone jako taksówka - opisywał.
- Cały czas zastanawiam się, jak ten kierowca tam wjechał. Wszystkie zjazdy są jednostronne, musiał więc tak jechać długi odcinek. Ze względu na dzień i porę ten ruch był niewielki, ale dramat wisiał na włosku. Przecież, gdyby to była niedziela albo nawet piątek, a warto zaznaczyć, że jest to najczęściej uczęszczany odcinek drogi, to mogłoby dojść do tragedii - zakończył.
Policja nie dostała zgłoszenia
Mężczyzna przekazał, że nie zgłosił sprawy na policję. - To tylko dlatego, że widziałem i słyszałem nadjeżdżającą policję z drugiej strony. Ktoś musiał wcześniej do nich zadzwonić i powiadomić ich o kierowcy, który w niewłaściwy sposób podążał autostradą. Gdyby nie to, z całą pewnością sam bym zadzwonił - mówił.
Zapytaliśmy Komendę Wojewódzką Policji w Katowicach, czy otrzymała zgłoszenie o takim zdarzeniu. Paweł Kasprzak z zespołu prasowego komendy przekazał, że takiego zgłoszenia nie było, a radiowozy słyszane przez pana Wojciecha najprawdopodobniej jechały do innego zdarzenia.
Autorka/Autor: asz, wini/tok
Źródło: Kontakt 24 / tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt 24