Zanim kobieta z dzieckiem w wózku weszła na przejście dla pieszych w Katowicach, poczekała na chodniku, aż zatrzyma się samochód. Widać to na opublikowanym przez policję nagraniu. Kierowca przepuścił pieszą, ale inny - jadący za nim - ominął go po powierzchni wyłączonej z ruchu i przejechał tuż przed wózkiem. Został przesłuchany i ukarany.
Nagranie niebezpiecznej sytuacji na przejściu dla pieszych w ciągu ulicy Witosa w Katowicach pochodzi z 21 września tego roku. Policja opublikowała je dopiero teraz.
- Zostało zarejestrowane przez innego kierującego i przesłane na skrzynkę Stop Agresji Drogowej. Takie nagrania przesyłane są do jednostek terenowych - w tym przypadku do Katowic, stamtąd do właściwego komisariatu, który prowadzi dalsze czynności w sprawie wykroczenia, wzywa na świadka osobę zgłaszającą, ustala właściciela pojazdu oraz to, czy on prowadził w danym dniu, a jeśli nie, to komu powierzył swoje auto. To trwa od kilku tygodni do kilku miesięcy - wyjaśnia Damian Sokołowski z wydziału ruchu drogowego śląskiej policji.
Oznacza to, że policjanci już wiedzą, kto był kierowcą widocznym na nagraniu i złamał przepisy.
Kobieta z wózkiem zbliża się do osi jezdni, renault przejeżdża po przejściu
Widzimy, jak do pasów zbliżają się dwaj kierowcy - jeden nagrywa sytuację, drugi jedzie przed nim. Obaj - jeden za drugim - zwalniają i zatrzymują przed pasami, bo na chodniku z prawej strony stoi kobieta z dziecięcym wózkiem, oczekując na możliwość przejścia.
Ich zachowanie jest zgodne z przepisami: w momencie zbliżania się do przejścia dla pieszych kierowca jest obowiązany zachować szczególną ostrożność, zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszego znajdującego się na tym przejściu - albo na nie wchodzącego - i ustąpić mu pierwszeństwa.
A co robi 46-letni mieszkaniec Katowic za kierownicą renault? Omija stojące przed przejściem samochody, pędząc lewym pasem, który w dodatku w tym miejscu jest powierzchnią wyłączoną z ruchu. Nie zwalnia, nie zatrzymuje się i przejeżdża przez przejście, podczas gdy piesza z wózkiem zbliża się już do osi jezdni.
46-letni kierowca przyznał się i dobrowolnie poddał karze
"Nietrudno sobie wyobrazić, do jakiej tragedii ten brak wyobraźni mógł doprowadzić" - komentuje śląska policja.
Mężczyzna przyznał się do popełnionych wykroczeń i dobrowolnie poddał karze, a o jej wymiarze ostatecznie zadecyduje sąd. Na jego konto trafi 15 punktów karnych, a dodatkowo grozi mu grzywna do 30 tysięcy złotych i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: śląska policja