Kierowca wyprosił pasażerkę, która go obrażała. Grozi mu za to kara. Nowe nagranie z autobusu

Źródło:
tvn24.pl
Pasażerka wyproszona z autobusu - nagranie kierowcy
Pasażerka wyproszona z autobusu - nagranie kierowcyarchiwum prywatne
wideo 2/3
Pasażerka wyproszona z autobusu - nagranie kierowcyarchiwum prywatne

Kierowca autobusu wezwał policję do agresywnej pasażerki, która nie chciała ustawić bezpiecznie wózka z dziećmi. - Zaraz po zdarzeniu opisał wszystko swojemu przewoźnikowi i przekazał nagranie sytuacji - mówi prawniczka kierowcy. Reakcja przewoźnika? Publicznie zagroził kierowcy surowymi konsekwencjami i mimo jego żądania do teraz nie usunął piętnującego oświadczenia. Sprawą zajmuje się policja. Publikujemy nagranie z prywatnego wideorejestratora kierowcy.

W czwartek do policji w Katowicach wpłynęło zawiadomienie dotyczące konfliktu, który wybuchł w autobusie linii 297 między pasażerką a kierowcą. Czego dotyczy pismo? Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji w Katowicach, na razie nie może zdradzać szczegółów, bo sprawa jest na bardzo wstępnym etapie. - To jest zawiadomienie od kierowcy, nie od pasażerki - zaznacza policjantka. - Będziemy wzywać na przesłuchanie kierowcę i pasażerów, przeglądać zapisy z monitoringów.

Z innego źródła, związanego ze środowiskiem kierowców, dowiedzieliśmy się, że może chodzić o znieważenie funkcjonariusza publicznego, którym od zeszłego roku są także kierowcy transportu zbiorowego. Oznacza to, że atak na kierowcę autobusu jest tak samo surowo karany jak atak na policjanta.

Ustawa z dnia 14 kwietnia 2023 r. o zmianie ustawy o transporcie kolejowym oraz ustawy o publicznym transporcie zbiorowym
Plakat przypominający, że kierowca autobusu jest funkcjonariuszem publicznymOZZKiM

Milczenie przewoźnika

Przedsiębiorstwo Komunikacji Publicznej w Katowicach wyjaśnia tę sprawę od tygodnia. Nagrania obrazujące sytuację zostały opublikowane w sieci. Pierwsze filmiki z telefonu komórkowego, które zaraz po zdarzeniu wrzuciła do sieci pasażerka, zostały zinterpretowane w mediach niekorzystnie dla kierowcy, zwłaszcza że PKM w tym samym dniu w publicznym oświadczeniu zagroziło mu surowymi konsekwencjami. Odtąd kierowca mierzy się z poważnym zarzutem: wyprosił z autobusu matkę z dziećmi. Drugie nagranie, z prywatnego wideorejestratora kierowcy, które dzisiaj publikujemy, trafiło do sieci kilka dni później i rzuciło na sprawę inne światło. Okazało się, że pasażerka była agresywna.

Media poznały wersję kierowcy z opóźnieniem. Jednak PKM powinno ją znać, zanim wydało potępiające go oświadczenie.

Do konfliktu doszło przed 8 rano. - Około godziny 14 kierowca kontaktował się w tej sprawie z zarządem. Telefonicznie opisał sytuację i przesłał swoje nagranie zdarzenia. Przewoźnik powinien więc mieć pełen obraz sytuacji - mówi adwokat Joanna Kapczyńska, pełnomocnik kierowcy. PKM opublikowało swoje oświadczenie po godzinie 17. Miało więc trzy godziny na zapoznanie się z wersjami obu stron.

Dlaczego w oświadczeniu zupełnie pominięto powód opuszczenia autobusu przez pasażerkę?

Co się wydarzyło w autobusie?

Do zdarzenia doszło rano w środę, 14 lutego. Autobus jechał z katowickiej dzielnicy Piotrowice do dworca kolejowego. Z nagrań wynika, że pasażerka odwoziła dzieci do przedszkola. Wsiadła z podwójnym wózkiem, który ustawiła w miejscu do tego przeznaczonym na środku pojazdu, bokiem do kierunku jazdy. Dzieci siedziały przodem do okna, tyłem do drzwi.

Kierowca nie ruszył, tylko kilka razy grzecznie i spokojnie prosił matkę, żeby ustawiła wózek tyłem do kierunku jazdy, tłumacząc to względami bezpieczeństwa dzieci. Pasażerka, coraz bardziej wzburzona, wyjaśniła, że to niemożliwe, bo wózek jest szeroki. Ostatecznie przestawiła wózek, ale przy tym wyzywała kierowcę.

- Ja pierd..., co za chop, żeby cię szlag trafił, okularniku jeb... Ja cię zgłoszę - mówiła matka, co słychać na nagraniu kierowcy. Na co ten oświadczył: - Proszę pani, przykro mi, ale za te słowa proszę wyjść z autobusu, ja wzywam policję w takim razie.

Krótko mówiąc, pasażerka została wyproszona nie za wózek, ale za wyzwiska, co potwierdza zgłoszenie na policję.

Zgłoszenie na policję

- 14 lutego o godzinie 7.41 kierowca autobusu poprosił o interwencję z powodu agresywnej pasażerki na przystanku Jankego - Sadowa. Z treści zgłoszenia wynika, że pasażerka nie chciała wykonać polecenia kierowcy, dotyczącego przestawiania wózka dziecięcego tak, by stał bezpiecznie i wywiązała się awantura - relacjonuje Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji w Katowicach.

- Cztery minuty później zgłaszający ponownie zadzwonił do dyżurnego i poinformował, że awanturująca się pasażerka opuściła pojazd, w związku z czym odwołuje interwencję, bo nie potrzebuje już pomocy policjantów - dodaje rzeczniczka.

Nagrania pasażerki i oświadczenie PKM

Minęło siedem minut. O 7.52 pasażerka, spiesząca się z dziećmi do przedszkola, opublikowała na swoim Facebooku nagrania z autobusu (dzisiaj są już niedostępne). Kierowca jest widoczny, ale nie słychać, co mówi. Nie słychać także wulgarnych wyzwisk pasażerki.

Widać natomiast, że wózek jest ustawiony bokiem, a potem tyłem do kierunku jazdy.

Jak pisaliśmy wyżej, około godziny 14 według zapewnień prawniczki kierowca wysłał do zarządu PKM swoje nagranie.

O 17. 20 PKM opublikował na swoim Facebooku oświadczenie podpisane przez prezesa przedsiębiorstwa Romana Urbańczyka, z którego nie dowiadujemy się, czy przewoźnik zapoznał się z relacją kierowcy. Z oświadczenia wynika natomiast, że przewoźnik nie rozmawiał z pasażerką, bo dopiero "stara się nawiązać z nią kontakt". Mimo to z góry deklaruje, że pasażerka zostanie przeproszona, a wobec kierowcy będą wyciągnięte surowe konsekwencje.

Oświadczenie PKM w KatowicachPKM Katowice

Kierowca znika z grafiku

- Następnego dnia, w czwartek, kierowca został wezwany w okolicy godziny 9 rano do zarządu PKM i złożył pisemne wyjaśnienia w tej sprawie - mówi prawniczka Joanna Kapczyńska.

W mediach nie ma po tym śladu - PKM nadal nie przedstawił wersji kierowcy. Nie odniósł się do niej także po tym, gdy w sobotę nagranie kierowcy trafiło do sieci za pośrednictwem facebookowego profilu Spotted ZTM Metropolia.

Jak dowiedzieliśmy się od Grzegorza Buksy z Ogólnopolskiego Związku Kierowców i Motorniczych, w poniedziałek kierowca zniknął z grafiku przedsiębiorstwa. - Został zawieszony w obowiązkach na trzy dni bez podania przyczyny - powiedział nam Buksa.

Malwina Kaczor z Katowickiej Agencji Wydawniczej, która obsługuje pijarowo PKM, potwierdziła, że kierowcy nie ma w pracy, ale nie chciała powiedzieć dlaczego.

Prawniczka domaga się usunięcia oświadczenia. Bez odzewu

Jak przekazuje Kapczyńska, kolejny raz kierowca miał zgłosić się na rozmowę w tej sprawie z zarządem PKM we wtorek, 20 lutego o 9.30 rano. - Zamiast niego stawiłam się ja z oryginalnym pełnomocnictwem od klienta, które przesłałam do zarządu dzień wcześniej. Zostałam wysłuchana, ale nikt nie chciał odpowiedzieć na moje pytania - mówi prawniczka. - Powiedziałam prezesowi, że oświadczenie, które opublikowało PKM, narusza dobra osobiste kierowcy i domagam się, by zostało usunięte i w zamian opublikowane nowe, uwzględniające wersję kierowcy. Złożyłam też w tej sprawie pismo. Uważam, że gdyby tego oświadczenia nie było, media nie przedstawiałyby sytuacji w jednostronny sposób. Pracodawca powinien okazać wsparcie swojemu pracownikowi, którego dobra osobiste zostały moim zdaniem naruszone. Co prawda nigdzie nie podano nazwiska kierowcy, ale na nagraniach pasażerki był jego wizerunek. Ponadto w komentarzach pod postem pasażerki internauci pisali, że znają tego kierowcę. Współpracownicy kierowcy także wiedzą, o kogo chodzi - relacjonuje pani mecenas. - Nie było żadnego komentarza. Usłyszałam jedynie, że odpowiedź zostanie mi udzielona na piśmie. Do dzisiaj jej nie dostałam. Nie wiemy, jakie konsekwencje poniesie mój klient.

Oświadczenie PKM wciąż wsi na tablicy facebookowej przedsiębiorstwa - przynajmniej do momentu publikacji tego artykułu - jest ostatnim postem, czyli wyświetla się jako pierwsze po otwarciu strony. Wyłączono możliwość komentowania.

facebook

- Chciałem spotkać się w tej sprawie z zarządem PKM, ale nie wyrażono na to zgody - mówi związkowiec Grzegorz Buksa.

Rzeczniczka Malwina Kaczor przekazała, że z nami prezes również nie porozmawia. - Sprawa jest zakończona w przestrzeni medialnej - powiedziała. Nie ustąpiliśmy. Dopytywaliśmy, czy i jakie konsekwencje poniósł kierowca. W końcu odpowiedziała, że sprawa jest wyjaśniana, analizowane są nagrania i planowane jest spotkanie z pasażerką. Odniosła się także do regulaminu przewozu wózka.

Regulaminy

Regulamin Zarządu Transportu Metropolitarnego, który organizuje transport publiczny na Górnym Śląsku i w Zagłębiu, nie precyzuje, jak powinien być ustawiony wózek dziecięcy. Tym bardziej nie ma w nim nic o podwójnym wózku spacerowym. Czytamy jedynie: "Opiekunowie przewożonych w wózkach dzieci zobowiązani są do zabezpieczenia dziecka przed wypadnięciem z wózka (poprzez zapięcie pasów, szelek bądź innego wyposażenia wózka) oraz do zabezpieczenia wózka przed przemieszczaniem się wewnątrz pojazdu".

W rozmowie z nami Kaczor odwołała się do tego zapisu, twierdząc, że kierowca mógł poprosić matkę, by ustawiła wózek inaczej, ale nie miał prawa tego żądać, a pasażerka mogła się z nim nie zgodzić. Dopytywaliśmy, co by było, gdyby doszło do wypadku, kto by za to odpowiadał, gdyby dzieciom stała się krzywda, gdyby wózek się przewrócił, uderzył innego pasażera. Kaczor ucięła, że wtedy na miejsce wzywa się służby i one decydują, kto jest winny.

- Kierowca ponosi ogromną odpowiedzialność za bezpieczeństwo pasażerów, a do tego nieraz spotyka się z hejtem, kiedy odmówi pasażerowi przewozu z uzasadnionej przyczyny. Dlatego kierowcy zabiegają o to, by regulaminy były bardziej szczegółowe i jasno precyzowały prawa i obowiązki kierowcy i pasażerów - mówi Kapczyńska.

O sposobie ustawienia wózka dziecięcego więcej pisze Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku, poświęcił temu tematowi osobny artykuł. "Wózek należy ustawić wzdłuż ściany pojazdu, a nie prostopadle do niej - głęboki najlepiej przodem do kierunku jazdy, spacerówkę tyłem. W każdym przypadku powinno się trzymać wózek za rączkę" - czytamy.

Podobnie brzmi zapis w regulaminie Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu: "Wózki dziecięce muszą być unieruchomione oraz ustawione równolegle i tyłem do kierunku jazdy"

Poznań nie wziął tego przepisu z sufitu. Kierowcy wraz z naukowcami z Politechniki Poznańskiej i strażakami ze Szkoły Aspirantów Państwowej Szkoły Pożarnej w Poznaniu przetestowali zachowanie wózka z manekinem dziecka w autobusie i tramwaju. Wnioski są jednoznaczne: wózek spacerowy powinien stać tyłem do kierunku jazdy i dodatkowo być trzymany przez opiekuna za rączkę. Jeśli będzie stać bokiem, podczas gwałtownego hamowania autobusu może się przewrócić. Ze stojącego przodem w takiej sytuacji dziecko może wypaść, bo wózek przesunie się i uderzy plecami o najbliższą przeszkodę. Przesunie się mimo zaciągniętego hamulca, dlatego tak ważne jest trzymanie za rączkę nawet w zalecanym ustawieniu tyłem.

- Kierowcy w Katowicach znają te badania i udostępniają je sobie, mój klient też był świadom tych badań - mówi Kapczyńska.

Dla Grzegorza Buksy sprawa z 14 lutego jest jasna, nawet przy nieprecyzyjnym regulaminie: Kierowca rządzi w autobusie, pasażer powinien dostosować się do jego poleceń.

Mówi o tym regulamin śląsko-zagłębiowskiego ZTM.

Podczas przewozu, w celu zapewnienia bezpieczeństwa i egzekwowania postanowień niniejszego regulaminu oraz innych przepisów prawnych, pasażerowie stosują się do wskazówek i poleceń wydawanych przez kierujących oraz innych upoważnionych osób.

Według oświadczenia PKM, kierowca "nie ma prawa do wypraszania jakiejkolwiek osoby, która nie stwarza zagrożenia dla innych pasażerów":.

O tym także czytamy w regulaminie ZTM na Śląsku i Zagłębiu.

Osoby, które pomimo odmowy ich przewiezienia wsiadły do pojazdu lub nie przestrzegają niniejszego regulaminu, przepisów porządkowych lub innych powszechnie obowiązujących przepisów prawa przy przewozie i pomimo upomnienia nie stosują się do wskazówek i żądań osób wymienionych w ust. 1 obowiązane są opuścić pojazd na ich wezwanie.

Czy 14 lutego w porannym autobusie linii 297 były podstawy do wyproszenia pasażerki? Ustawienie wózka to jedno. Druga kwestia to agresja pasażerki, której wtórowały inne osoby w autobusie. Na nagraniach słychać, że nie stanęły w jego obronie, nawet gdy został zwyzywany. Przeciwnie, popędzały go, nakazywały siadać i jechać. Jeden z mężczyzn nawet groził: - Spróbuj dzwonić na policję, to zaraz ja cię wytargam.

- Kierowca przede wszystkim nie powinien dopuszczać do eskalacji agresji - powiedziała w rozmowie z nami Malwina Kaczor. Powinien zatem wezwać policję? A może jechać dalej? Rzeczniczka nie odpowiedziała.

Kapczyńska: - Jeśli kierowca jest znieważany w autobusie, powinien móc na to zareagować. Od tego zależy, czy będzie miał autorytet w pojeździe, czy pasażerowie będą wiedzieli, że mają obowiązek stosować się do jego zaleceń. Jeśli mogą go bezkarnie obrażać, wtedy emocje eskalują. Kierowca w takiej sytuacji może odmówić przejazdu.

To także wynika z regulaminu śląsko-zagłębiowskiego ZTM

1. Kierujący pojazdem lub inna upoważniona przez Zarząd Transportu Metropolitalnego osoba może odmówić przewozu osób zagrażających bezpieczeństwu lub porządkowi, niestosujących się do przepisów porządkowych lub innych powszechnie obowiązujących przepisów prawa przy przewozie osób, w szczególności osób nietrzeźwych lub uciążliwych dla innych pasażerów.

Małgorzata Goślińska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: BOKEH STOCK / Shutterstock.com, archiwum prywatne

Pozostałe wiadomości

W czołowym zderzeniu samochodów na obwodnicy Kłodzka zginęły dwie osoby. Droga w czwartkowy wieczór była całkowicie zablokowana.

Kłodzko. Tragiczny wypadek na obwodnicy, nie żyją dwie osoby

Kłodzko. Tragiczny wypadek na obwodnicy, nie żyją dwie osoby

Źródło:
Telewizja Kłodzka, TVN24

Zdzisław Krasnodębski, od 10 lat europoseł PiS, tym razem nie znalazł się na listach kandydatów tej partii w wyborach do Parlamentu Europejskiego. "Obecnie rozwiązujemy kontrakt" - napisał. Dodał, że w takiej sytuacji będzie mógł "swobodnie formułować swoje opinie o grze zespołu", w którym znajdował się przez dekadę i "o dobrych i złych decyzjach".

"Rozwiązujemy kontrakt". Zdzisław Krasnodębski nie wystartuje z list PiS-u w eurowyborach

"Rozwiązujemy kontrakt". Zdzisław Krasnodębski nie wystartuje z list PiS-u w eurowyborach

Źródło:
tvn24.pl, "Gazeta Wyborcza"

Rosja prowadzi działania hybrydowe. Ostatnio dotknęły one Polski, Niemiec, Litwy, Łotwy, Estonii, Czech i Wielkiej Brytanii - czytamy w oświadczeniu wydanym przez NATO w czwartek po południu. Pakt Północnoatlantycki podkreśla w nim, że sojusznicy "wspierają i wykazują solidarność" z krajami, które doświadczają działań Moskwy.

Rosja prowadzi "szkodliwe działania na terytorium Sojuszu". Oświadczenie NATO

Rosja prowadzi "szkodliwe działania na terytorium Sojuszu". Oświadczenie NATO

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Viktor Orban jest koniem trojańskim Władimira Putina w Unii Europejskiej. A Mateusz Morawiecki - przepraszam, że to mówię - ale zachowuje się jak "pożyteczny idiota" - powiedział w "Kropce nad i" w TVN24 Robert Biedroń, współprzewodniczący Nowej Lewicy i europoseł. Odniósł się ten sposób do relacji byłego polskiego premiera i szefa węgierskiego rządu. Polityk mówił też, że Andrzej Duda nie wybierze polskiego komisarza w Unii Europejskiej po wyborach 9 czerwca, bo te kompetencje ma rząd.

Biedroń: Ileż można sprzyjać Putinowi w tej retoryce?

Biedroń: Ileż można sprzyjać Putinowi w tej retoryce?

Źródło:
TVN24

Pogoda w kolejnych dniach długiego majowego weekendu może zrobić się niebezpieczna. W wielu regionach Polski należy spodziewać się burz. Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej przedstawił prognozę zagrożeń.

Będzie słychać grzmoty. Mieszkańcy tych miejsc powinni zachować szczególną ostrożność

Będzie słychać grzmoty. Mieszkańcy tych miejsc powinni zachować szczególną ostrożność

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Niczego nie wykluczam, bo mamy do czynienia z kimś, kto niczego nie wyklucza - powiedział prezydent Francji Emmanuel Macron pytany przez "The Economist" o to, czy nadal nie wyklucza wysłania wojsk na Ukrainę. Jak dodał, "Francja jest krajem, który przeprowadzał interwencje militarne, także w ostatnim czasie". - Gdyby Rosjanie przedarli się przez linię frontu, gdyby pojawiła się prośba ze strony Ukrainy, zasadne byłoby zadanie sobie tego pytania - stwierdził.

Macron o wysłaniu wojsk na Ukrainę, "gdyby Rosjanie się przedarli"

Macron o wysłaniu wojsk na Ukrainę, "gdyby Rosjanie się przedarli"

Źródło:
"The Economist", tvn24.pl

Turcja zatrzymała w czwartek wymianę handlową z Izraelem - przekazała agencja Bloomberg, powołując się na informacje z kręgów rządowych w Turcji. Podano, że zawieszony został cały eksport i import. Israel Katz, szef izraelskiej dyplomacji, odnosząc się do Recepa Tayyipa Erdogana, stwierdził, że "tak zachowuje się dyktator, lekceważący interesy narodu tureckiego".

Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem

Turcja wstrzymała wymianę handlową z Izraelem

Źródło:
PAP

Premier Donald Tusk skrytykował Mateusza Morawieckiego, który w prorosyjskim węgierskim tygodniku "Mandiner" miał stwierdzić, że "Bruksela stanowi zagrożenie dla demokracji europejskiej". Wcześniej Morawiecki powiedział o Viktorze Orbanie, że jest jego "przyjacielem". Były premier na wpis obecnego szefa rządu zareagował w czwartek wieczorem.

Morawiecki na okładce węgierskiego tygodnika. Wpis Tuska i odpowiedź byłego premiera

Morawiecki na okładce węgierskiego tygodnika. Wpis Tuska i odpowiedź byłego premiera

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, PAP

Na wojny domowe czas był wtedy, gdy wokół był pokój. Dziś, gdy za naszymi granicami jest wojna, przestrzeni na wzajemne wyniszczanie się wewnątrz już nie ma. Za długo próbowano dzielić Polskę na dwa obozy - powiedział w orędziu z okazji Dnia Flagi RP marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Dodał, że "bezpieczną, mądrą i stabilną będzie tylko jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków".

"Jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków". Orędzie Szymona Hołowni

"Jedna Polska bardzo różnych Polek i Polaków". Orędzie Szymona Hołowni

Źródło:
TVN24

Listy Prawa i Sprawiedliwości do europarlamentu to nic innego, jak tylko tratwa ratunkowa, a może nawet arka Noego dla złodziei, dla przestępców - mówiła w "Faktach po Faktach" Katarzyna Kotula (Lewica). Nieobecność Daniela Obajtka na czwartkowej konwencji PiS nie jest związana z tym, że 2 maja to dzień Polaków za granicą - stwierdziła Aleksandra Leo (Polska 2050-Trzecia Droga). Karol Karski (PiS) wyjaśnił z kolei, czemu na konwencji zabrakło Jacka Kurskiego.

"Tratwa ratunkowa" czy "silne, dobre listy"?

"Tratwa ratunkowa" czy "silne, dobre listy"?

Źródło:
TVN24

Było po godzinie drugiej w nocy, gdy pijany 28-latek wjechał fiatem punto w jeden z budynków w Nakle nad Notecią (woj. kujawsko-pomorskie), uszkadzając przy tym przyłącze gazowe. W związku z rozszczelnieniem instalacji, konieczna była ewakuacja mieszkańców.  

Kierowca w nocy wjechał w budynek, uszkodził przyłącze gazowe. Ewakuowano 37 osób

Kierowca w nocy wjechał w budynek, uszkodził przyłącze gazowe. Ewakuowano 37 osób

Źródło:
tvn24.pl

W Bieszczadach, między szczytami Obnoga a Krzemień, w czwartek wybuchł pożar. Z ogniem walczyło prawie 100 osób, zarówno z ziemi, jak i z powietrza. W akcji brał udział śmigłowiec Straży Granicznej.

W Bieszczadach płonęły połoniny. Śmigłowiec i prawie 100 osób w akcji

W Bieszczadach płonęły połoniny. Śmigłowiec i prawie 100 osób w akcji

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl, PAP

W poszukiwaniu lepszej pogody Polacy rzucili się na nieruchomości w Hiszpanii. Dla części to też pomysł na zarobek. Eksperci przestrzegają jednak przed pułapkami, które czyhają na kupujących. Samego słońca też można mieć dość. - Przy 50 stopniach po prostu nie da się pracować, wiele biur jest zamkniętych. Polacy mają o to pretensje - mówi była pracownica biura nieruchomości. Niemile zaskoczyć potrafi też zima.

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Domy za cenę kawalerki i raj na ziemi. Polacy "tak zafiksowani, że przestają widzieć wady"

Źródło:
tvn24.pl

Sześć firm chce się podjąć przebudowy i zazielenienia 2,5 hektara ulic i placów w rejonie Złotej i Zgody. Miasto analizuje oferty, które wpłynęły. - Najkorzystniejszą złożyła firma Skanska - podał ratusz.

Sześć firm chce przebudować Złotą i jej okolicę

Sześć firm chce przebudować Złotą i jej okolicę

Źródło:
tvnwarszawa.pl

13 okręgów wyborczych i wiele znanych twarzy wśród kandydatów, a także sporo kontrowersji. Tak przedstawiają się listy wyborcze do Parlamentu Europejskiego. W czwartek minął termin zgłaszania list kandydatów. Prezentujemy najciekawsze polityczne rywalizacje w każdym z okręgów.

Najciekawsze wyborcze starcia. O mandaty europosłów walczą "znane, sprawdzone nazwiska"

Najciekawsze wyborcze starcia. O mandaty europosłów walczą "znane, sprawdzone nazwiska"

Źródło:
TVN24, PAP

Chcemy rozpocząć dyskusję na temat przyszłej konstytucji dla Europy - powiedział w czwartek kandydat Lewicy w wyborach do Parlamentu Europejskiego Robert Biedroń. Jak dodał, "nie może być tak, że Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Szefowa sztabu, ministra ds. równości Katarzyna Kotula, poinformowała, że Lewica zebrała pod swoimi listami 350 tysięcy podpisów.

"Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Lewica proponuje "konstytucję dla Europy"

"Polki mają mniej praw niż Francuzki, Belgijki czy Holenderki". Lewica proponuje "konstytucję dla Europy"

Źródło:
PAP

Nie powiedział ani słowa, nie chciał zdradzić motywów działania, był kompletnie zaskoczony naszym widokiem - mówi o zatrzymaniu 16-latka w związku z próbą podpalenia synagogi Nożyków w Warszawie rzecznik Komendy Stołecznej Policji. Prokuratura złożyła wniosek, by nastolatek odpowiadał jak dorosły. Może mu grozić nawet 10 lat więzienia.

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Próba podpalenia synagogi. Prokuratura chce, by 16-latek odpowiadał jak dorosły

Aktualizacja:
Źródło:
tvnwarszawa.pl

Prawo i Sprawiedliwość zaprezentowało na konwencji w Kielcach swoich kandydatów do Parlamentu Europejskiego. W wydarzeniu nie wzięli udziału były prezes Orlenu Daniel Obajtek i były prezes TVP Jacek Kurski.

PiS zaprezentowało "lokomotywy" do Parlamentu Europejskiego. W Kielcach zabrakło Obajtka i Kurskiego

PiS zaprezentowało "lokomotywy" do Parlamentu Europejskiego. W Kielcach zabrakło Obajtka i Kurskiego

Źródło:
TVN24, PAP
W ostatniej chwili zabrali ją z drogi do domu pomocy społecznej

W ostatniej chwili zabrali ją z drogi do domu pomocy społecznej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Stacja TVN24 była w kwietniu najchętniej oglądanym kanałem informacyjnym w kraju, osiągając 6,05 procent udziału w widowni w grupie ogólnej (widzowie powyżej 4. roku życia) - wynika z danych Nielsen TV Audience Measurement. Konkurencję pozostawiły w tyle także "Fakty" TVN.

Rewelacyjne wyniki TVN24 i "Faktów" TVN. Dziękujemy widzom!

Rewelacyjne wyniki TVN24 i "Faktów" TVN. Dziękujemy widzom!

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24