Kierowca wyprosił pasażerkę, która go obrażała. Grozi mu za to kara. Nowe nagranie z autobusu

Źródło:
tvn24.pl
Pasażerka wyproszona z autobusu - nagranie kierowcy
Pasażerka wyproszona z autobusu - nagranie kierowcyarchiwum prywatne
wideo 2/3
Pasażerka wyproszona z autobusu - nagranie kierowcyarchiwum prywatne

Kierowca autobusu wezwał policję do agresywnej pasażerki, która nie chciała ustawić bezpiecznie wózka z dziećmi. - Zaraz po zdarzeniu opisał wszystko swojemu przewoźnikowi i przekazał nagranie sytuacji - mówi prawniczka kierowcy. Reakcja przewoźnika? Publicznie zagroził kierowcy surowymi konsekwencjami i mimo jego żądania do teraz nie usunął piętnującego oświadczenia. Sprawą zajmuje się policja. Publikujemy nagranie z prywatnego wideorejestratora kierowcy.

W czwartek do policji w Katowicach wpłynęło zawiadomienie dotyczące konfliktu, który wybuchł w autobusie linii 297 między pasażerką a kierowcą. Czego dotyczy pismo? Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji w Katowicach, na razie nie może zdradzać szczegółów, bo sprawa jest na bardzo wstępnym etapie. - To jest zawiadomienie od kierowcy, nie od pasażerki - zaznacza policjantka. - Będziemy wzywać na przesłuchanie kierowcę i pasażerów, przeglądać zapisy z monitoringów.

Z innego źródła, związanego ze środowiskiem kierowców, dowiedzieliśmy się, że może chodzić o znieważenie funkcjonariusza publicznego, którym od zeszłego roku są także kierowcy transportu zbiorowego. Oznacza to, że atak na kierowcę autobusu jest tak samo surowo karany jak atak na policjanta.

Ustawa z dnia 14 kwietnia 2023 r. o zmianie ustawy o transporcie kolejowym oraz ustawy o publicznym transporcie zbiorowym
Plakat przypominający, że kierowca autobusu jest funkcjonariuszem publicznymOZZKiM

Milczenie przewoźnika

Przedsiębiorstwo Komunikacji Publicznej w Katowicach wyjaśnia tę sprawę od tygodnia. Nagrania obrazujące sytuację zostały opublikowane w sieci. Pierwsze filmiki z telefonu komórkowego, które zaraz po zdarzeniu wrzuciła do sieci pasażerka, zostały zinterpretowane w mediach niekorzystnie dla kierowcy, zwłaszcza że PKM w tym samym dniu w publicznym oświadczeniu zagroziło mu surowymi konsekwencjami. Odtąd kierowca mierzy się z poważnym zarzutem: wyprosił z autobusu matkę z dziećmi. Drugie nagranie, z prywatnego wideorejestratora kierowcy, które dzisiaj publikujemy, trafiło do sieci kilka dni później i rzuciło na sprawę inne światło. Okazało się, że pasażerka była agresywna.

Media poznały wersję kierowcy z opóźnieniem. Jednak PKM powinno ją znać, zanim wydało potępiające go oświadczenie.

Do konfliktu doszło przed 8 rano. - Około godziny 14 kierowca kontaktował się w tej sprawie z zarządem. Telefonicznie opisał sytuację i przesłał swoje nagranie zdarzenia. Przewoźnik powinien więc mieć pełen obraz sytuacji - mówi adwokat Joanna Kapczyńska, pełnomocnik kierowcy. PKM opublikowało swoje oświadczenie po godzinie 17. Miało więc trzy godziny na zapoznanie się z wersjami obu stron.

Dlaczego w oświadczeniu zupełnie pominięto powód opuszczenia autobusu przez pasażerkę?

Co się wydarzyło w autobusie?

Do zdarzenia doszło rano w środę, 14 lutego. Autobus jechał z katowickiej dzielnicy Piotrowice do dworca kolejowego. Z nagrań wynika, że pasażerka odwoziła dzieci do przedszkola. Wsiadła z podwójnym wózkiem, który ustawiła w miejscu do tego przeznaczonym na środku pojazdu, bokiem do kierunku jazdy. Dzieci siedziały przodem do okna, tyłem do drzwi.

Kierowca nie ruszył, tylko kilka razy grzecznie i spokojnie prosił matkę, żeby ustawiła wózek tyłem do kierunku jazdy, tłumacząc to względami bezpieczeństwa dzieci. Pasażerka, coraz bardziej wzburzona, wyjaśniła, że to niemożliwe, bo wózek jest szeroki. Ostatecznie przestawiła wózek, ale przy tym wyzywała kierowcę.

- Ja pierd..., co za chop, żeby cię szlag trafił, okularniku jeb... Ja cię zgłoszę - mówiła matka, co słychać na nagraniu kierowcy. Na co ten oświadczył: - Proszę pani, przykro mi, ale za te słowa proszę wyjść z autobusu, ja wzywam policję w takim razie.

Krótko mówiąc, pasażerka została wyproszona nie za wózek, ale za wyzwiska, co potwierdza zgłoszenie na policję.

Zgłoszenie na policję

- 14 lutego o godzinie 7.41 kierowca autobusu poprosił o interwencję z powodu agresywnej pasażerki na przystanku Jankego - Sadowa. Z treści zgłoszenia wynika, że pasażerka nie chciała wykonać polecenia kierowcy, dotyczącego przestawiania wózka dziecięcego tak, by stał bezpiecznie i wywiązała się awantura - relacjonuje Agnieszka Żyłka, rzeczniczka policji w Katowicach.

- Cztery minuty później zgłaszający ponownie zadzwonił do dyżurnego i poinformował, że awanturująca się pasażerka opuściła pojazd, w związku z czym odwołuje interwencję, bo nie potrzebuje już pomocy policjantów - dodaje rzeczniczka.

Nagrania pasażerki i oświadczenie PKM

Minęło siedem minut. O 7.52 pasażerka, spiesząca się z dziećmi do przedszkola, opublikowała na swoim Facebooku nagrania z autobusu (dzisiaj są już niedostępne). Kierowca jest widoczny, ale nie słychać, co mówi. Nie słychać także wulgarnych wyzwisk pasażerki.

Widać natomiast, że wózek jest ustawiony bokiem, a potem tyłem do kierunku jazdy.

Jak pisaliśmy wyżej, około godziny 14 według zapewnień prawniczki kierowca wysłał do zarządu PKM swoje nagranie.

O 17. 20 PKM opublikował na swoim Facebooku oświadczenie podpisane przez prezesa przedsiębiorstwa Romana Urbańczyka, z którego nie dowiadujemy się, czy przewoźnik zapoznał się z relacją kierowcy. Z oświadczenia wynika natomiast, że przewoźnik nie rozmawiał z pasażerką, bo dopiero "stara się nawiązać z nią kontakt". Mimo to z góry deklaruje, że pasażerka zostanie przeproszona, a wobec kierowcy będą wyciągnięte surowe konsekwencje.

Oświadczenie PKM w KatowicachPKM Katowice

Kierowca znika z grafiku

- Następnego dnia, w czwartek, kierowca został wezwany w okolicy godziny 9 rano do zarządu PKM i złożył pisemne wyjaśnienia w tej sprawie - mówi prawniczka Joanna Kapczyńska.

W mediach nie ma po tym śladu - PKM nadal nie przedstawił wersji kierowcy. Nie odniósł się do niej także po tym, gdy w sobotę nagranie kierowcy trafiło do sieci za pośrednictwem facebookowego profilu Spotted ZTM Metropolia.

Jak dowiedzieliśmy się od Grzegorza Buksy z Ogólnopolskiego Związku Kierowców i Motorniczych, w poniedziałek kierowca zniknął z grafiku przedsiębiorstwa. - Został zawieszony w obowiązkach na trzy dni bez podania przyczyny - powiedział nam Buksa.

Malwina Kaczor z Katowickiej Agencji Wydawniczej, która obsługuje pijarowo PKM, potwierdziła, że kierowcy nie ma w pracy, ale nie chciała powiedzieć dlaczego.

Prawniczka domaga się usunięcia oświadczenia. Bez odzewu

Jak przekazuje Kapczyńska, kolejny raz kierowca miał zgłosić się na rozmowę w tej sprawie z zarządem PKM we wtorek, 20 lutego o 9.30 rano. - Zamiast niego stawiłam się ja z oryginalnym pełnomocnictwem od klienta, które przesłałam do zarządu dzień wcześniej. Zostałam wysłuchana, ale nikt nie chciał odpowiedzieć na moje pytania - mówi prawniczka. - Powiedziałam prezesowi, że oświadczenie, które opublikowało PKM, narusza dobra osobiste kierowcy i domagam się, by zostało usunięte i w zamian opublikowane nowe, uwzględniające wersję kierowcy. Złożyłam też w tej sprawie pismo. Uważam, że gdyby tego oświadczenia nie było, media nie przedstawiałyby sytuacji w jednostronny sposób. Pracodawca powinien okazać wsparcie swojemu pracownikowi, którego dobra osobiste zostały moim zdaniem naruszone. Co prawda nigdzie nie podano nazwiska kierowcy, ale na nagraniach pasażerki był jego wizerunek. Ponadto w komentarzach pod postem pasażerki internauci pisali, że znają tego kierowcę. Współpracownicy kierowcy także wiedzą, o kogo chodzi - relacjonuje pani mecenas. - Nie było żadnego komentarza. Usłyszałam jedynie, że odpowiedź zostanie mi udzielona na piśmie. Do dzisiaj jej nie dostałam. Nie wiemy, jakie konsekwencje poniesie mój klient.

Oświadczenie PKM wciąż wsi na tablicy facebookowej przedsiębiorstwa - przynajmniej do momentu publikacji tego artykułu - jest ostatnim postem, czyli wyświetla się jako pierwsze po otwarciu strony. Wyłączono możliwość komentowania.

facebook

- Chciałem spotkać się w tej sprawie z zarządem PKM, ale nie wyrażono na to zgody - mówi związkowiec Grzegorz Buksa.

Rzeczniczka Malwina Kaczor przekazała, że z nami prezes również nie porozmawia. - Sprawa jest zakończona w przestrzeni medialnej - powiedziała. Nie ustąpiliśmy. Dopytywaliśmy, czy i jakie konsekwencje poniósł kierowca. W końcu odpowiedziała, że sprawa jest wyjaśniana, analizowane są nagrania i planowane jest spotkanie z pasażerką. Odniosła się także do regulaminu przewozu wózka.

Regulaminy

Regulamin Zarządu Transportu Metropolitarnego, który organizuje transport publiczny na Górnym Śląsku i w Zagłębiu, nie precyzuje, jak powinien być ustawiony wózek dziecięcy. Tym bardziej nie ma w nim nic o podwójnym wózku spacerowym. Czytamy jedynie: "Opiekunowie przewożonych w wózkach dzieci zobowiązani są do zabezpieczenia dziecka przed wypadnięciem z wózka (poprzez zapięcie pasów, szelek bądź innego wyposażenia wózka) oraz do zabezpieczenia wózka przed przemieszczaniem się wewnątrz pojazdu".

W rozmowie z nami Kaczor odwołała się do tego zapisu, twierdząc, że kierowca mógł poprosić matkę, by ustawiła wózek inaczej, ale nie miał prawa tego żądać, a pasażerka mogła się z nim nie zgodzić. Dopytywaliśmy, co by było, gdyby doszło do wypadku, kto by za to odpowiadał, gdyby dzieciom stała się krzywda, gdyby wózek się przewrócił, uderzył innego pasażera. Kaczor ucięła, że wtedy na miejsce wzywa się służby i one decydują, kto jest winny.

- Kierowca ponosi ogromną odpowiedzialność za bezpieczeństwo pasażerów, a do tego nieraz spotyka się z hejtem, kiedy odmówi pasażerowi przewozu z uzasadnionej przyczyny. Dlatego kierowcy zabiegają o to, by regulaminy były bardziej szczegółowe i jasno precyzowały prawa i obowiązki kierowcy i pasażerów - mówi Kapczyńska.

O sposobie ustawienia wózka dziecięcego więcej pisze Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku, poświęcił temu tematowi osobny artykuł. "Wózek należy ustawić wzdłuż ściany pojazdu, a nie prostopadle do niej - głęboki najlepiej przodem do kierunku jazdy, spacerówkę tyłem. W każdym przypadku powinno się trzymać wózek za rączkę" - czytamy.

Podobnie brzmi zapis w regulaminie Zarządu Transportu Miejskiego w Poznaniu: "Wózki dziecięce muszą być unieruchomione oraz ustawione równolegle i tyłem do kierunku jazdy"

Poznań nie wziął tego przepisu z sufitu. Kierowcy wraz z naukowcami z Politechniki Poznańskiej i strażakami ze Szkoły Aspirantów Państwowej Szkoły Pożarnej w Poznaniu przetestowali zachowanie wózka z manekinem dziecka w autobusie i tramwaju. Wnioski są jednoznaczne: wózek spacerowy powinien stać tyłem do kierunku jazdy i dodatkowo być trzymany przez opiekuna za rączkę. Jeśli będzie stać bokiem, podczas gwałtownego hamowania autobusu może się przewrócić. Ze stojącego przodem w takiej sytuacji dziecko może wypaść, bo wózek przesunie się i uderzy plecami o najbliższą przeszkodę. Przesunie się mimo zaciągniętego hamulca, dlatego tak ważne jest trzymanie za rączkę nawet w zalecanym ustawieniu tyłem.

- Kierowcy w Katowicach znają te badania i udostępniają je sobie, mój klient też był świadom tych badań - mówi Kapczyńska.

Dla Grzegorza Buksy sprawa z 14 lutego jest jasna, nawet przy nieprecyzyjnym regulaminie: Kierowca rządzi w autobusie, pasażer powinien dostosować się do jego poleceń.

Mówi o tym regulamin śląsko-zagłębiowskiego ZTM.

Podczas przewozu, w celu zapewnienia bezpieczeństwa i egzekwowania postanowień niniejszego regulaminu oraz innych przepisów prawnych, pasażerowie stosują się do wskazówek i poleceń wydawanych przez kierujących oraz innych upoważnionych osób.

Według oświadczenia PKM, kierowca "nie ma prawa do wypraszania jakiejkolwiek osoby, która nie stwarza zagrożenia dla innych pasażerów":.

O tym także czytamy w regulaminie ZTM na Śląsku i Zagłębiu.

Osoby, które pomimo odmowy ich przewiezienia wsiadły do pojazdu lub nie przestrzegają niniejszego regulaminu, przepisów porządkowych lub innych powszechnie obowiązujących przepisów prawa przy przewozie i pomimo upomnienia nie stosują się do wskazówek i żądań osób wymienionych w ust. 1 obowiązane są opuścić pojazd na ich wezwanie.

Czy 14 lutego w porannym autobusie linii 297 były podstawy do wyproszenia pasażerki? Ustawienie wózka to jedno. Druga kwestia to agresja pasażerki, której wtórowały inne osoby w autobusie. Na nagraniach słychać, że nie stanęły w jego obronie, nawet gdy został zwyzywany. Przeciwnie, popędzały go, nakazywały siadać i jechać. Jeden z mężczyzn nawet groził: - Spróbuj dzwonić na policję, to zaraz ja cię wytargam.

- Kierowca przede wszystkim nie powinien dopuszczać do eskalacji agresji - powiedziała w rozmowie z nami Malwina Kaczor. Powinien zatem wezwać policję? A może jechać dalej? Rzeczniczka nie odpowiedziała.

Kapczyńska: - Jeśli kierowca jest znieważany w autobusie, powinien móc na to zareagować. Od tego zależy, czy będzie miał autorytet w pojeździe, czy pasażerowie będą wiedzieli, że mają obowiązek stosować się do jego zaleceń. Jeśli mogą go bezkarnie obrażać, wtedy emocje eskalują. Kierowca w takiej sytuacji może odmówić przejazdu.

To także wynika z regulaminu śląsko-zagłębiowskiego ZTM

1. Kierujący pojazdem lub inna upoważniona przez Zarząd Transportu Metropolitalnego osoba może odmówić przewozu osób zagrażających bezpieczeństwu lub porządkowi, niestosujących się do przepisów porządkowych lub innych powszechnie obowiązujących przepisów prawa przy przewozie osób, w szczególności osób nietrzeźwych lub uciążliwych dla innych pasażerów.

Małgorzata Goślińska

Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: BOKEH STOCK / Shutterstock.com, archiwum prywatne

Pozostałe wiadomości

Donald Trump się zmienił, a kandydat na wiceprezydenta J.D. Vance rozumie jego wizję kraju - powiedzieli korespondentowi "Faktów" TVN w USA Marcinowi Wronie uczestnicy republikańskiej konwencji wyborczej w Milwaukee, były szef sztabu Trumpa Corey Lewandowski i były spiker Izby Reprezentantów Kevin McCarthy. Ten ostatni stwierdził w rozmowie z mediami na marginesie konwencji, że sytuacja na świecie przywołuje na myśl 1938 rok, a działania Władimira Putina przypominają działania Adolfa Hitlera przed II wojną światową. Były prezydent USA pojawił się publicznie w poniedziałek po raz pierwszy od sobotniego zamachu na jego życie.

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

"To jest inny Trump niż ten, którego widzieliście wcześniej"

Źródło:
TVN24, PAP

Marcin Romanowski nie trafi do aresztu. Były wiceminister sprawiedliwości usłyszał 11 zarzutów, w tym między innymi udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. W poniedziałek doszło do jego zatrzymania, we wtorek był wniosek o areszt. Tuż przed północą we wtorek jego pełnomocnik napisał na X: "Marcin Romanowski jest człowiekiem wolnym na mocy decyzji sądu". - Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury o moje tymczasowe aresztowanie w związku z faktem, że jako członkowi Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy przysługuje mi immunitet - komentował Romanowski po opuszczeniu gmachu sądu w nocy z wtorku na środę. Wśród ekspertów trwa spór, czy wspomniany immunitet faktycznie go chroni.

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Romanowski nie trafi do aresztu. "Sąd nie uwzględnił wniosku prokuratury"

Źródło:
TVN24

Gdzie jest burza? W środę 17.07 nad Polską od rana pojawiają się wyładowania atmosferyczne. Grzmi, wieje i pada. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Grad i obfite ulewy od rana

Gdzie jest burza? Grad i obfite ulewy od rana

Źródło:
tvnmeteo.pl

- Ja bym zakładał, że jeżeli ten duet (Donald Trump - J.D. Vance) wygra, to będą przez najbliższe miesiące po wyborach koncentrowali się na Stanach Zjednoczonych. Co dla nas nie jest dobrym znakiem - mówił w "Faktach po Faktach" Zbigniew Pisarski, prezes Fundacji im. Kazimierza Pułaskiego. Amerykanista i politolog profesor Bohdan Szklarski podkreślał, że Vance "jest nowicjuszem", ale to "dobry gracz, który widzi się w Białym Domu któregoś dnia".

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Krytykował Trumpa, teraz staje u jego boku. "Podejrzewam, że ta zmiana stanowiska nie jest szczera"

Źródło:
TVN24

- Na temat projektu dekryminalizacji aborcji ani na Radzie Ministrów, ani poza Radą Ministrów nie rozmawialiśmy z premierem Donaldem Tuskiem - powiedział w TVN24 wicepremier, minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Zapytany, czy jego zdaniem zaufanie w koalicji wisi na włosku, odparł twierdząco.

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Zaufanie w koalicji wisi na włosku? "No ma pani rację"

Źródło:
TVN24

W ekskluzywnym hotelu w Bangkoku znaleziono zwłoki sześciu osób - poinformował rząd Tajlandii. Służby nie wiedzą dokładnie, co się stało. Brak jest śladów walk, napadu czy strzelaniny. Jednocześnie policja podała, że osoby te nie targnęły się na swoje życie. Oświadczono też, że ciała należą do trzech kobiet i trzech mężczyzn, a każde z nich przybyło do hotelu w innym czasie.

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Sześć ciał w ekskluzywnym hotelu

Źródło:
Reuters

Poseł PiS Marcin Romanowski, na mocy decyzji Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, wyszedł na wolność. Maltanka Roberta Metsola po raz kolejny została wybrana na przewodniczącą europarlamentu. Z kolei Ewa Kopacz została wybrana w pierwszej turze na jedną z 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę 17 lipca.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w środę

Źródło:
PAP, TVN24

Podtopione ulice, woda wybijająca ze studzienek kanalizacyjnych, połamane gałęzie na poboczach i powalone drzewa oraz zalany dworzec główny w Gdyni - to skutki wtorkowych burz w Trójmieście. Do późnego popołudnia na Pomorzu odnotowano ponad tysiąc zgłoszeń, z czego najwięcej w Gdyni.

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Powalone drzewa, podtopione ulice. Trójmiasto dotknięte skutkami nawałnicy

Źródło:
PAP, TVN24

W jednym z domów dziecka z Lublinie wybuchł pożar. Jeszcze przed przyjazdem strażaków budynek samodzielnie opuściło 20 podopiecznych i sześcioro opiekunów. Przez około godzinę służby szukały jednego z podopiecznych. - 19-letni chłopak schował się w szafie. Został odnaleziony i zabrany do szpitala na obserwację - podał oficer dyżurny straży pożarnej.

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

W domu dziecka wybuchł pożar, nie mogli znaleźć jednego z podopiecznych

Źródło:
Kontakt24

Rząd przyjął projekt ustawy, której celem jest podwyższenie sum gwarancyjnych w ubezpieczeniach - poinformowała we wtorek Kancelaria Prezesa Rady Ministrów.

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Zmiany w ubezpieczeniach. Decyzja rządu

Źródło:
PAP

Laurent już chodzi, ale cały czas w pieluchach. Maluje obrazy z zapałem godnym co najmniej studenta naszej ASP. Jego dzieła są prezentowane na wystawach i kosztują od 7 tysięcy euro w górę. Sukcesami może pochwalić się też 10-letnia Sofia, która będzie mieć wystawę w podziemiach Luwru, czy 11-letni Kareem, którego rysunki robią furorę.

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Dwulatek maluje obrazy za tysiące euro. Małych artystów, choć nieco starszych, jest więcej

Źródło:
Fakty TVN

Hiszpańskie służby potwierdziły, że zwłoki młodego mężczyzny odnalezione na Teneryfie to 19-letni Jay Slater. Poszukiwania Brytyjczyka trwały prawie miesiąc. Jego ciało znajdowało się w trudno dostępnym terenie.

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Znalezione ciało to poszukiwany 19-latek. Służby potwierdzają i wskazują przyczynę śmierci

Źródło:
Reuters, "Guardian", tvn24.pl

Dwóch 54-latków, którym zarzucono uśmiercenie około 300 piskląt kormoranów i zniszczenie ponad 100 gniazd na Jeziorze Tonowskim (woj. kujawsko-pomorskie), zostało skazanych na rok bezwzględnego pozbawienia wolności - poinformowała Pracownia na rzecz Wszystkich Istot. Wyrok jest nieprawomocny.

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Rzeź kormoranów. Jest wyrok

Źródło:
tvn24.pl

Wtorek upływa pod znakiem burz. Zjawiskom towarzyszą obfite opady deszczu. Niebezpiecznie było w Małopolsce, gdzie pojawił się grad. W woj. świętokrzyskim drzewa spadały na drogi, na Pomorzu deszcz zalewał ulice, a na Lubelszczyźnie tysiące obiorców nie mają prądu.

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Drzewa spadały na drogi, sypał grad wielkości śliwek, podtopiło Gdynię i Kościerzynę

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, tvnmeteo.pl

Nadchodzące dni przyniosą spokój w pogodzie - upał nieco zelżeje, a burz będzie niewiele. Uwaga: w środę zagrzmi w górach.

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

W tych dniach odetchniemy i od burz, i od nieznośnego gorąca

Źródło:
tnmeteo.pl

Ewa Kopacz została wybrana w pierwszej turze na jedną z 14 wiceprzewodniczących Parlamentu Europejskiego. Była polska premier pełniła już tę funkcję w poprzedniej kadencji.

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Ewa Kopacz ponownie wiceprzewodniczącą Parlamentu Europejskiego

Źródło:
PAP

"Nie obchodzi mnie, co się stanie z Ukrainą" - deklarował J.D. Vance. Mówił też, że Ukraina będzie musiała oddać Rosji część swojego terytorium, by wojna się zakończyła. Sytuację w Polsce po zmianie władzy w 2023 roku nazwał natomiast "zamachem na demokrację". Jeśli wybory prezydenckie wygra Donald Trump, senator Vance zostanie wiceprezydentem USA.

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Co kandydat Trumpa na wiceprezydenta mówił o wojnie w Ukrainie, Putinie i Polsce

Źródło:
tvn24.pl, Politico, NBC News, CNN, Kyiv Independent

Ri Il-kyu, doświadczony północnokoreański dyplomata i były ambasador na Kubie, w listopadzie ubiegłego roku wraz z rodziną uciekł do Korei Południowej. Doniesienia potwierdziła Narodowa Służba Wywiadowcza w Seulu.

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Ucieczka doświadczonego północnokoreańskiego dyplomaty

Źródło:
PAP

Dopracowany w najmniejszych szczegółach polski serial kryminalny "Odwilż" zdobył ogromną popularność w całej Europie. Historia o poranionej życiowo policjantce, która nie umie uporządkować swojego życia, a jednocześnie obsesyjnie próbuje rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa - hipnotyzuje. Produkcja korzysta z hollywoodzkich schematów, jednak robi to w sposób ciekawy i przemyślany. Pierwszy sezon można obejrzeć na platformie Max. Wkrótce premiera drugiego.

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max

Polski serial podbił Europę. Wkrótce drugi sezon na platformie Max 

Źródło:
tvn24.pl

Premiera piątego odcinka "Rodu smoka" wywołała lawinę komentarzy wśród widzów serialu. Szczególne emocje fanów wzbudziła kontrowersyjna scena z udziałem Daemona Targaryena.

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Burza po premierze najnowszego odcinka "Rodu smoka". Wszystko przez jedną scenę

Źródło:
tvn24.pl

Regionalne centra krwiodawstwa i krwiolecznictwa alarmują, że w wielu placówkach brakuje krwi. Stali krwiodawcy wyjeżdżają na wakacje, a nowych często nie przybywa. Medycy apelują do wszystkich, by zgłaszali się i oddawali krew. Zapewniają, że to wcale nie boli, a nasza krew może uratować niejedno ludzkie życie.

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Banki krwi apelują o to, żeby je odwiedzać. W wakacje rośnie zapotrzebowanie na krew, ale brakuje dawców

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Personel Wojska Polskiego liczy ponad 216 tysięcy żołnierzy, więcej w NATO mają tylko USA i Turcja - wynika z szacunkowych danych opublikowanych przez Sojusz. Porównano także wydatki na obronność. "Polska ma trzecią co do wielkości armię w NATO" - komentował w mediach społecznościowych szef BBN Jacek Siewiera.

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Jak silna jest polska armia? Nowe dane NATO

Źródło:
PAP

- Do gmachu Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej na rogu Nowogrodzkiej i Brackiej wszedł mężczyzna, który w torbie miał niebezpieczne przedmioty - powiedział Jakub Pacyniak ze śródmiejskiej policji.

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Akcja służb w ministerstwie. 44-latek miał w torbie broń hukową, pałkę teleskopową, gaz pieprzowy i kilka noży

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

- Ryszard Czarnecki zostanie wezwany przez prokuraturę i usłyszy zarzuty - poinformował prokurator krajowy Dariusz Korneluk. Chodzi o sprawę rozliczania tak zwanych kilometrówek. Były eurodeputowany zapowiedział w rozmowie z korespondentem TVN24 w Brukseli, że nie będzie utrudniał postępowania. - Szanuję prawo, więc oczywiście skorzystam z zaproszenia pana prokuratora - zapewnił.

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Prokurator zapowiada zarzuty dla Czarneckiego. Polityk: nie będę utrudniał postępowania

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

Sieć drogerii Kontigo zamierza zlikwidować wszystkie placówki stacjonarne działające na terenie Polski. "Trwa proces zamykania ostatnich 15 sklepów sieci, który rozpoczął się w drugim kwartale bieżącego roku" - przekazano w odpowiedzi na pytania redakcji biznesowej tvn24.pl. Firma chce się skupić na sprzedaży przez internet.

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Sieć drogerii likwiduje sklepy w Polsce. "Trwa proces zamykania"

Źródło:
tvn24.pl

Wypoczywająca w Krynicy Morskiej turystka odpłynęła 400 metrów od brzegu na dmuchanym materacu. Gdy dotarli do niej policjanci, sprawiała wrażenie, jakby się obudziła. Pouczyli 33-latkę i eskortowali ją do brzegu.

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Dryfowała na dmuchanym materacu kilkaset metrów od brzegu

Źródło:
KPP Nowy Dwór Gdański

Policja hrabstwa Orange na przedmieściach Los Angeles poinformowała o zatrzymaniu pary, która miała kraść biżuterię przytulając się do napotkanych osób. Władze apelują w mediach społecznościowych o ostrożność.

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Policja ostrzega przed przytulającymi się złodziejami

Źródło:
tvn24.pl

Odpoczywający w Łebie plażowicze pomogli utworzyć "łańcuch życia" w reakcji na wiadomość, że w wodzie zaginęła 12-letnia dziewczynka. Do akcji zaangażowano też Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa oraz policję.

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Plażowicze utworzyli "łańcuch życia"

Źródło:
TVN24

- W amerykańskiej polityce głośne wydarzenia polityczne interpretuje się w kategoriach zerojedynkowych, a to sprzyja rozpowszechnianiu teorii spiskowych - uważa prof. Małgorzata Zachara-Szymańska z Instytutu Amerykanistyki i Studiów Polonijnych UJ. Według profesor, te zaś powstają zwykle na zamówienie polityczne. Nie inaczej jest po zamachu na Donalda Trumpa w Pensylwanii.

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

"Ustawka", "rozkazy CIA", "spóźniony snajper". Teorie spiskowe po zamachu na Donalda Trumpa

Źródło:
Konkret24

Tytuł tekstu jednego z serwisów posłużył politykom opozycji do rozpowszechniania tezy o "rządowym festiwalu podwyżek". Chodzi o większe opłaty za publiczne żłobki. Tylko że ich wysokości nie ustala rząd, a powodem podwyżki jest rozporządzenie premiera... Mateusza Morawieckiego.

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Przekaz PiS: rząd podnosi opłaty za żłobki. Nieprawda. Wyjaśniamy

Źródło:
Konkret24

Nowości filmowe, hitowe seriale oraz kultowe produkcje, tak najkrócej można streścić listę piętnastu najchętniej wybieranych pozycji programowych serwisu Max w ciągu pierwszego miesiąca funkcjonowania w Polsce.

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Pierwszy miesiąc Max w Polsce. Oto 15 najchętniej oglądanych pozycji na platformie

Źródło:
prasa.wbdpoland.pl