Tajemniczy mężczyzna został znaleziony martwy 1 grudnia 2019 roku w pustostanie przy ulicy Celnej 15 w Bytomiu. Do dzisiaj nie udało się znaleźć odpowiedzi, kim był. Dlatego policjanci odtworzyli i opublikowali jego wizerunek z prośbą o pomoc w ustaleniu tożsamości.
Zabili go? Zmarł z wyziębienia?
- Ciało mężczyzny było w takim stanie, że nie można było opublikować zdjęcia twarzy - mówi podkomisarz Paulina Gnietko, rzeczniczka bytomskiej policji.
Na zdjęciu z pierwszego policyjnego komunikatu w tej sprawie, opublikowanego w styczniu 2020 roku, widać było leżącą postać, przykrytą kołdrami i kocami, wśród suchych liści.
- Stan ciała nie pozwalał na przeprowadzenie sekcji. Nie udało się wykluczyć ani potwierdzić, czy do śmierci mężczyzny przyczyniły się osoby trzecie, kiedy zmarł i czy zmarł z wyziębienia - mówi Gnietko.
Celna 15 to budynek, w którym do dzisiaj gromadzą się osoby w kryzysie bezdomności. Można więc przypuszczać, że zmarły człowiek nie miał dachu nad głową. Na trudny los wskazuje także cecha jego twarzy. Na policyjnych portretach mężczyzna ma różne fryzury, ale na każdym rzuca się w oczy złamany nos, mocno pochylony w prawą stronę.
Z komunikatu policji dowiadujemy się także, że miał wypukłe czoło w środkowej części., przeżył około 49-55 lat, mierzył 178 centymetrów, ważył 71 kilogramów.
Napis na kurtce i książki
Charakterystyczny strój, który miał na sobie - czarna kurtka w małe białe kwadraty z napisem na plecach "hooligans" - mogła być przypadkowa, podarowana.
Więcej mówią o mężczyźnie jego zwyczaje, to gdzie bywał, co robił.
Już zimą 2019 roku mieszkańcy opowiedzieli policjantom, że człowiek ten widywany był w okolicach pustostanów na Celnej, dworcu kolejowym, przystanku tramwajowym przy ulicy Strzelców Bytomskich w okolicy centrum handlowego.
"Często siedział na ławkach i czytał książki lub czasopisma" - opisują policjanci.
Autorka/Autor: mag/gp
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja w Bytomiu