Śląska policja szuka kierowców dwóch ciężarówek, które z włączonymi światłami awaryjnymi jechały pod prąd drogą ekspresową S1 na odcinku Węgierska Górka - Bielsko-Biała (woj. śląskie). Nagranie skrajnie niebezpiecznej sytuacji, w której tylko postawa innych kierowców zapobiegła tragedii, trafiło do sieci.
Nagranie pokazujące skrajnie niebezpieczną sytuację, do której doszło w sobotę około godziny 22 na drodze ekspresowej S1 w woj. śląskim, opublikował na Facebooku portal Żywiec 112. Na filmiku zarejestrowanym przez kamerkę samochodową widać dwa samochody ciężarowe, jadące pod prąd skrajnym lewym pasem jezdni na odcinku Węgierska Górka - Bielsko-Biała. Oba pojazdy miały włączone światła awaryjne. Mijają się z samochodami osobowymi, które unikają czołowego zderzenia na pozostałych dwóch pasach, w tym na jednym do zjazdu z "ekspresówki".
Gdyby nie spostrzegawczość innych kierowców, sytuacja mogłaby skończyć się tragicznie. Ostatecznie jednak nikomu nic się nie stało. Nie wiadomo, jak długo obie ciężarówki jechały pod prąd ani dlaczego ich kierowcy zdecydowali się na tak rażące zlekceważenie przepisów i zasad bezpieczeństwa.
Policja szuka kierowców
Jak poinformował TVN24 w niedzielę zespół prasowy śląskiej policji, funkcjonariusze otrzymali od innych kierowców zgłoszenie w tej sprawie. Wysłane na miejsce patrole nie napotkały jednak ciężąrówek.
- To nie kończy jednak sprawy. Żywieccy policjanci apelują do kierowców, którzy w sobotni wieczór podróżowali tym odcinkiem, o zgłaszanie się z informacjami mogącymi pomóc policji w identyfikacji pojazdów, co pozwoli mundurowym ukarać kierowców - powiedział TVN24 aspirant sztabowy Adam Jachmiczak z zespołu prasowego śląskiej policji.
Źródło: TVN24, Żywiec 112
Źródło zdjęcia głównego: Żywiec 112/Patryk