71-letni mężczyzna zadzwonił na policję i przyznał się, że zrobił krzywdę byłej żonie. 68-letnia kobieta została uderzona siekierą w głowę. Trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Policja w mieszkaniu interweniowała dziewięć razy, trzy razy wdrażała procedurę Niebieskiej karty. Mężczyzna nie dostał nakazu wyprowadzki, bo nie stwierdzono wcześniej przemocy fizycznej. Został zatrzymany.
W niedzielę 14 maja około godziny 16 policja w Jaworznie otrzymała zgłoszenie o kobiecie, która została zaatakowana i poważnie ranna w swoim mieszkaniu w dzielnicy Podwale.
- Mężczyzna zadzwonił i powiedział, że skrzywdził swoją byłą żonę - mówi Justyna Wiszowaty, rzeczniczka jaworznickiej policji.
Ona uderzona w głowę siekierą, on z zarzutem usiłowania zabójstwa
68-letnia kobieta została uderzona w tył głowy ostrą krawędzią siekiery. Została przetransportowana Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym do szpitala. - Jest w ciężkim stanie - przekazuje rzeczniczka.
71-letni mężczyzna został zatrzymany. Był pod wpływem alkoholu. Jak informuje policja, miał ponad pół promila w organizmie. Grozi mu zarzut usiłowania zabójstwa.
Czytaj też: "Synowie płakali, nie chcieli wracać do domu. Wtedy obiecałam im, że boją się ojca po raz ostatni"
Byli po rozwodzie, ale mieszkali razem
Para rozwiodła się sześć lat temu. Mimo to mieszkali razem. Dochodziło między nimi do konfliktów. Ze źródeł zbliżonych do policji dowiedzieliśmy się, że powodu były błahe. Mężczyźnie miało przeszkadzać, że była żona nuci piosenki czy za głośno trzaska drzwiami. Na ten moment Wiszowaty tego nie potwierdza, bo sprawę bada prokuratura.
- Od 2021 roku policja interweniowała w ich mieszkaniu dziewięć razy. Ostania interwencja miała miejsce 5 maja tego roku, 9 maja parze założono Niebieską kartę - mówi policjantka. Była to już trzecia procedura przeciwko przemocy, uruchomiona w sprawie byłego małżeństwa.
- Jednak do wczorajszego incydentu kobieta nie czuła się fizycznie zagrożona - podkreśla rzeczniczka policji, odpowiadając na pytanie, dlaczego policja nie nakazała mężczyźnie natychmiastowej wyprowadzki z mieszkania. - Nie było do tego podstaw. Nie stwierdziliśmy przemocy fizycznej - przekazuje Wiszowaty.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Artur Węgrzynowicz / tvnwarszawa.pl